Dzień dobry jestem tu nowy ale dużo czytam .
Mam taki problem , odbija mi kurek w karabinie ,znaczy po każdym strzale tak jakby wraca do pozycji "bezpiecznej " .Gdzie lezy przyczyna tego zjawiska ? .Karabin to Pensylwania 45 z Pedersoli , ładuję ok 2 gramy prochu , i ciągle mi odbija ten kurek .
Związane jest to z wysokim ciśnieniem które szuka ujścia wypychając kulę w przód i częściowo otworem zapałowym kominka. Zazwyczaj są dwa powody podnoszenia kurka. Najczęstszy to wypalony kominek ze zbyt dużym otworem którym coraz więcej gazów cofa się z lufy. Zazwyczaj cierpi także na tym celność. Drugim dużo rzadszym powodem jest po prostu zbyt słaba sprężyna kurka.
Sprężyna jest mocna , ciężko ten kurek odciągnąć ,ale może właśnie ten kominek , ma zbyt duży otwór? . Jak wbijam igłę w niego to wychodzi jakieś 0.7 mm .A może to ta naważka 2 gramy ? Lufa ma jakieś 110 cm , długie to cholerstwo jest .
Kolego dubiel...siła/twardość sprężyny ma tu bardzo małe znaczenie , natomiast kominek dokładniej jego otwór zapałowy gdy jest ZA DUŻY lub wypalony a co za tym idzie jest już za duży otwór gazy prochowe z lufy cofają sie z impetem do tego kanału w kominku i masz pan ''bron samopowtarzalną''
Zaradzić temu bardzo łatwo - wymień kominek na taki z odpowiednim=mniejszym kanałem zapłonowym...
By wyjaśnić tą tajemniczą sprawę to zapytam kol. Dubiela o resztę czyli co oprócz prochu ładuje do lufy ?
(25-07-21, 05:09 PM)dubiel napisał(a): [ -> ]po każdym strzale tak jakby wraca do pozycji "bezpiecznej "
1. Nie ma czegoś takiego jak pozycja "bezpieczna". Jest pozycja "do ładowania", z której przy odrobinie pecha
i/albo nieostrożności
i/albo niezręczności
i/albo głupoty kurek też może spaść i odpalić kapiszon.
2. Wydaje się nieprawdopodobne że przy otworze w kominku 0.7 mm i w niskociśnieniowym karabinie, takim jak Twój, kurek odskakuje. Nie powinien odskakiwać nawet przy dużo większej naważce niż stosowana przez Ciebie. Standardowo (tzn. fabrycznie) w takich karabinach kominek ma 0.8 mm. Musiałbyś mieć naprawdę bardzo słabą sprężynę, która może nie chciałaby odpalić kapiszona ... Ty masz mocną sprężynę. Dlatego, podobnie jak kolega @Rusznik przypuszczam że masz w kominku dużo większy otwór niż szacujesz. Najbardziej wiarygodna metoda oceny średnicy otworu to wsadzenie wiertła o znanym wymiarze (trzonkiem do przodu).
3. Dla czystego sprawdzenia: jakiego prochu używasz i jakim pociskiem strzelasz (kulką na flejtuchu?).
No fakt. nie napisałem Staszek L
Karabin to Pensylwania DP Pedersoli 45 na kapiszony , z bardzo długą lufką,ma 110 cm .Na lufie jest napisane 1:48 . Zakupiony za granicą dokładnie Francja.
Proch to taki zwykły , z Czech
Kominek na kapiszony 4 mm , i ma dokładnie 0.8 zmierzyłem ......za poradą Wyciora
Wszystko jest nowe . .
Ładuję 2 gramy prochu , czyli jakieś 30 grein , łatka fi 25 mm z takiego różowego materiału i ta kula 44 .
Dystans 50 -100 m.
Przyjedź na strzelnicę i pokaż ten efekt odskakującego kurka komuś doświadczonemu. Nie chcę mi się wierzyć, żeby przy naważce 2 gram prochu i kulce na łatce kurek odskakiwał przy kominku mającym otwór 0,8 mm średnicy.
Gdyby średnica kanału kominka faktycznie była 0.8 mm to jest jeszcze pewna hipoteza, aczkolwiek średnio prawdopodobna. Możesz zrobić zdjęcie kurka od spodu, tak aby było dokładnie widać wnękę kurka która nachodzi na kapiszon?
Już to rozkminiłem .... okazało się iż kurek jest winny .Mianowicie otwór czworokątny w kurku dziwnym trafem stał się okrągły. Oś zamka jest kwadratowa zaś otwór kurka już nie , i się cholernik przekręca .
Stąd to cofanie się kurka !!!!! Nie dawało mi to spokoju , i rozkręciłem zamek .I teraz takie pytanie gdzie szukać takiego kurka ? Napisałem do DP ,oczekuję na odpowiedż ,ale może da się szybciej ?