Statystyki |
» Użytkownicy: 178
» Najnowszy użytkownik: Kress
» Wątków na forum: 358
» Postów na forum: 2,609
Pełne statystyki
|
Użytkownicy online |
Aktualnie jest 27 użytkowników online. » 0 Użytkownik(ów) | 27 Gość(i)
|
Ostatnie wątki |
Kanał YouTube CelPal
Forum: Wideo - filmy
Ostatni post: Derek
26-03-24, 06:01 PM
» Odpowiedzi: 24
» Wyświetleń: 1,796
|
2021 Rozpoczynamy
Forum: Radomsko - KS Rusznica
Ostatni post: compass200
24-03-24, 10:52 PM
» Odpowiedzi: 464
» Wyświetleń: 174,011
|
Francuski M 1822 skałka.....
Forum: Skałkowa
Ostatni post: Derek
24-03-24, 01:55 PM
» Odpowiedzi: 24
» Wyświetleń: 6,526
|
Sztucer z Bremy - ustawia...
Forum: Broń długa
Ostatni post: Derek
20-03-24, 10:08 PM
» Odpowiedzi: 7
» Wyświetleń: 361
|
lefaucheux model 1854
Forum: Rewolwery, pistolety nabojowe
Ostatni post: Zbigniew
19-03-24, 09:21 PM
» Odpowiedzi: 2
» Wyświetleń: 57
|
Broń Strzelecka Powstania...
Forum: Recenzje i opinie
Ostatni post: Derek
18-03-24, 12:22 PM
» Odpowiedzi: 24
» Wyświetleń: 295
|
Mauser Wurttembegischen 1...
Forum: Kapiszonowa
Ostatni post: variag
16-03-24, 02:11 PM
» Odpowiedzi: 16
» Wyświetleń: 1,045
|
Feldstutzer M1851 w prakt...
Forum: Kapiszonowa
Ostatni post: MonkeyTail
12-03-24, 09:35 PM
» Odpowiedzi: 34
» Wyświetleń: 5,329
|
Springfield Rifle M 1861
Forum: Kapiszonowa
Ostatni post: Derek
29-02-24, 11:12 PM
» Odpowiedzi: 4
» Wyświetleń: 320
|
Gibbs
Forum: Broń długa
Ostatni post: Czesław2
25-02-24, 01:15 PM
» Odpowiedzi: 6
» Wyświetleń: 209
|
|
|
Broń Strzelecka Powstania Styczniowego |
Napisane przez: Derek - 15-03-24, 09:48 PM - Forum: Recenzje i opinie
- Odpowiedzi (24)
|
|
Broń Strzelecka Powstania Styczniowego w świetle interdyscyplinarnej analizy historycznej i archeologicznej autor Michał Górny.
Wpadła mi w oko na fb ta książka dr Michała Górnego być może dlatego, że czytałem Jego artykuły o tej tematyce.
Sama książka jest dość pokaźna bo ma ponad 500 stron ale zawiera szereg ilustracji i zdjęć oraz tabel a dla hobbysty interesującego się bronią dziewiętnastowieczną jest zarazem bardzo ciekawa.
Dość powiedzieć, że starczyło mi 6 godzin by ją przeczytać i zapoznać się z jej treścią tak jest arcyciekawa.
Autor jest naukowcem i w sposób zawodowy czyli bardzo merytoryczny przedstawił efekty swoich prac. Poczynając od zarysu historycznego rozwoju broni wojskowej w XIX w. poprzez ujednolicenie terminologii nazw broni strzeleckiej długiej, po omówienie rozwoju broni strzeleckiej w głównych państwach ówczesnej Europy.
W kolejnej części swej książki omawia organizację wojskową Powstania Styczniowego od samej organizacji wojsk powstańczych po problemu w zaopatrzeniu oddziałów powstańczych w broń i amunicję.
Najciekawsze w tej książce to metodologia pracy dr Michała Górnego, jego krytyczne podejście do do źródeł historycznych i ich interdyscyplinarna weryfikacja.
Autor w Rozdziale 3 omawia fotografie z epoki jako źródła poznania powstańczej broni strzeleckiej. W książce jest umieszczone 115 fotografii i czytelnik sam może sprawdzić trafność zastosowanej metodologii przez Autora. Tutaj już wielu czytelników może już się pozbawić swoich złudzeń jaką broń strzelecką używali Insurgenci.
W Rozdziale 4 mamy omówienie źródeł pisanych z epoki w strukturze dotyczącej potencjalnego pochodzenia broni powstańczej z danego państwa. Tu znalazłem nader ciekawe spostrzeżenie Autora, które aż zacytuję a dotyczy ono stosowania błędnej nazwy stosowanej przez pamiętnikarzy z tamtych lat:
„Koronnym przykładem takiej praktyki jest nadużywanie słów typu 'belgijczyk” i „belgijczyki” … Przykładowo „belgijczyk” ze wspomnień Stefana Bryczewskiego okazał się austriackim karabinem wz. 1854/II.”
W każdym razie po lekturze tej książki zrozumiałem, że broni stricte belgijskiej w Powstaniu Styczniowym nie było.
Na koniec to zasadnicza część dla której nabyłem tę książkę – to analiza archeologiczna. Autor wpierw wprowadza czytelnika w metodykę badań artefaktów w postaci kul i pocisków po czym praktycznie ją stosuje na wybranych przykładach. Omówiony jest w ten sposób szlak bojowy oddziału Kazimierza Mielęckiego. Każda potyczka jest opisana a zebrane artefakty szczegółowo opisane. Kule jak i pociski są szczegółowo zanalizowane i przypisane do danego typu broni. A wszystko poddane krytycznej interdyscyplinarnej analizie by dla danego artefaktu zgadzał się kontekst miejsca i czasu jak i były źródłowe odpowiedniki w materiałach pisanych z epoki.
Było nie było dla osób interesujących się Powstaniem Styczniowym czy też szerzej bronią wojskową z XIX w. uważam jest to lektura wręcz obowiązkowa.
Na koniec dodam, że Autor wg mnie nie ustrzegł się paru zbytnich uproszczeń np. omawiając nader skrótowo broń angielską czy też drobnych błędów jak np. pokazując pocisk Burtona jako pocisk Minie a wiadomo, że pocisk stricte Minie zawsze występował z wkładką rozszerzającą. Zresztą są to bardzo drobne pomyłki i w sumie nie istotne dla tej książki.
Dla mnie ta książka jest wspaniała a Autor wykonał kawał rzetelnej dobrej pracy i uraczył nas wiedzą o której wielu z nas nie miała dotąd pojęcia jak np. duży udział karabinów w Powstaniu Styczniowym z krajów niemieckich jak Saksonia, Prusy, Hanower itp.
Polecam tą książkę całym sercem.
|
|
|
Sekretarz Generalny Gerard Lang rezygnuje! |
Napisane przez: Derek - 24-02-24, 09:39 PM - Forum: Zasady MLAIC
- Brak odpowiedzi
|
|
W ostatnim biuletynie MLAIC nr 149 z lutego br. jest zawarte wiele dla nas cennych informacji ale ta najistotniejsza wiedzie prym. Sekretarz Generalny Gerard Lang rezygnuje z funkcji. Oto jego słowa:
Cytat:Na koniec chciałbym skorzystać z okazji, aby podziękować wszystkim za przyjaźń, wsparcie, przyjazne słowa itp. w ciągu ostatnich dziesięciu lat. W 2014 roku byłem dumny, że zostałem wybrany na członka Komisji MLAIC, dwa lata później, w 2016 roku, obdarzyliście mnie swoim zaufaniem, wybierając mnie na Sekretarza Generalnego MLAIC. Mam nadzieję, że nigdy się na mnie nie zawiedliście. Chociaż jestem pewien, że przez te lata też popełniałem błędy, mam nadzieję, że te błędy nigdy nie były naprawdę poważne. Jedno mogę Ci w tym momencie obiecać: „to nigdy nie było osobiste”! Pisząc to, pragnę poinformować Państwa, że podczas kolejnych Mistrzostw Świata we Włoszech nie będę pełnił funkcji Sekretarza Generalnego. Do podjęcia tej decyzji zmusiły mnie względy osobiste (zdrowie itp.). W świetle tych okoliczności czuję, że nie mogę już w pełni skoncentrować się na wszechstronnej pracy Sekretarza Generalnego. Jest takie dobre przysłowie: „kiedy przestajesz się starać być lepszym, przestajesz być dobry”. Mam szczerą nadzieję, że docenicie moją decyzję i obiecuję, że dołożę wszelkich starań, aby zorganizować „płynne przejście”. Poza tym mogę obiecać, że dołożę wszelkich starań, aby wspierać MLAIC i mojego następcę także w przyszłości.
Pełny komunikat przeczytacie pod tym linkiem Komunikat MLAIC nr 149
|
|
|
Jarni Cena 30.03.2024 |
Napisane przez: Derek - 21-02-24, 05:36 PM - Forum: Zapowiedzi zawodów, spotkań
- Brak odpowiedzi
|
|
Otrzymałem zaproszenie na zawody do Czech na Jarni Cena.
Cytat:Sportovně střelecký klub Uherský Ostroh
pořádá Jarní cenu 19. ročník
30.3.2024
Vážení sportovní přátelé!
Zúčastníte se závodu ve městě, jehož vznik se datuje rokem 1275 - tehdy jako
královská tvrz na řece Moravě. Od roku 1415 se Uh. Ostroh stává městem. V průběhu
husitských válek bylo město téměř rozbořeno a zbaveno svých práv města pro sympatie
k husitům. Práva města byla obnovena až v roce 1435 králem Zikmundem a rozšířena o
právo vaření a prodávání piva. V letech 1580 – 1590 byl postaven ostrožský zámek.
PROPOZICE
19. ročníku Jarní ceny
Pořadatel: SSK Uherský Ostroh č – 0210
Datum konání: 30.3.2024
Místo konání: Střelnice v Uherském Ostrohu.
Druh soutěže: Závod je soutěží jednotlivců a je zařazen do
kalendářního plánu ČSS.
Disciplíny: Bez rozdílu kategorie.
Mariette (PeRe)
Kuchenreuter (PePiC)
Cominazzo (KřePi)
Tanzutsu
Donald Malson
(Dout. Pi)
(PeRe 50 m)
Vetterli (PePuC)
Lamarmora (PePuV)
Pennsylvania (KřePu)
Tanegashima (Dout. Pu)
Whitworth (PePuC 100 m)
Minie (PePuV 100 m)
Počet ran: 13 ran - 3
Ředitel soutěže: Zdeněk Ilek
Předseda organizačního
výboru:
Miroslav Malůš
Tajemník soutěže: Jitka Zajíčková
Technické zabezpečení: Členové klubu Č – 0210
Hlavní rozhodčí: Josef Doležálek A – 0568
PHK: Miroslav Malůš A -0431
Podmínky účasti: Závodu se mohou zúčastnit členové ČSS, SSZ, AVZO,
policie, armády i neorganizovaní.
Závodníci při prezentaci předloží průkaz své složky s
vylepenou známkou za rok 2024.
Střílí se dle platných pravidel sportovní střelby.
Časový rozvrh: 7:00 - 9:30 hod. - prezence
7:45 hod. - slavnostní zahájení
8:00 hod. - zahájení I. směny
Startovné: Za start v každé disciplíně - 100,- Kč.
Splatné při prezenci.
Ceny: 1. - 3. místo (dle počtu závodníků v kategorii).
Střelnice: Krytá s kapacitou 25 stanovišť. Je vybavena stojany na
dalekohledy.
Zbraně a střelivo: Závodníci mají vlastní zbraně i střelivo.
Hodnocení: Hodnotí se každá vyhlášená disciplína, ale jen tehdy,
startují-li v ní nejméně tři závodníci.
Protesty: Písemně – 15 minut po zveřejnění výsledků do rukou
HR s vkladem 500,- Kč, který při neuznání protestu
propadá pořadateli.
Vyhlášení výsledků: Bude provedeno - 45 minut po skončení poslední
směny.
Povinnosti závodníků: Dodržovat bezpečnostní předpisy při manipulaci se
zbraněmi.
Ze Śląska z klubu Expert jadą trzy osoby. Zapraszamy do zgłaszania się na kontakt:
Jitka Zajíčková, Rybáře 65, 687 24 Uh. Ostroh
tel: 608 857 007
zajickova.jitka@tiscali.cz
Na terenie strzelnicy można się rozbić namiot lub spać w samochodzie.
|
|
|
Gibbs |
Napisane przez: Melon - 21-02-24, 12:52 AM - Forum: Broń długa
- Odpowiedzi (6)
|
|
Witam kolegów.
Mam pytanie dotyczące czyszczenia karabinu gibbs. Wiem, że należy czyścić po każdym strzale i tak też czynię, jednak wycior ze szmatką nie dochodzi do samego dna lufy. Korek lufy ma mmnieszy otwór około 8mm na długości ok 28mm.Czy macie jakiś patent na czyszczenie, czy dojeżdżacie wyciorem tylko do tego przewężenia?
|
|
|
"Snajperka" Damian Cal |
Napisane przez: Derek - 05-02-24, 06:57 PM - Forum: Recenzje i opinie
- Odpowiedzi (1)
|
|
Kim jest Damian dla naszego środowiska nie muszę pisać - po prostu Mistrz. Damian też jest pisarzem i ci co byli na zawodach w styczniu w Jaworznie dostali autorskie książki "snajperki" do przeczytania. Tak jak Damian nam mówił w czasie wręczania nagród jest to przekazywanie wiedzy strzeleckiej okraszonej niezłą fabułą. W każdym razie przeczytałem i oto me spostrzeżenia:
Słów kilka o książce „Snajperka” Damiana Cala
Co mogę na pierwszy rzut oka napisać o tej książce to to, że jest gruba ale ma duże literki. Czyta się łatwo czy to w podróży czy siedząc w ulubionym fotelu. Jak łatwo się czyta ? Ano zależy od czytelnika czego oczekuje po tej książce. Jeżeli czyta to adept strzelectwa lub przyszły adept tej sztuki to ma niesamowitą frajdę odkrywania na kartach „Snajperki” nie tylko podstaw strzelectwa ale także najgłębszych tajników strzelania na dalekie odległości.
Z drugiej strony to chyba książka skierowana do młodzieży szukającej przygód z serii „płaszcza i szpady” tu w tym przypadku „karabinu i noża”.
Niestety młodzieżą nie jestem od dawna a książkami Karola Maya czy Aleksandra Dumas przestałem się już fascynować w 8 klasie szkoły podstawowej. Dlatego dość krytycznie odbieram tę powieść w jej warstwie fabularnej.
W sumie dla mnie „Snajperka” składa się z trzech części. Z dwóch formalnych, takich jakie zastosował Autor i trzeciej, o której napiszę na końcu mych wypocin.
Pierwsza Część strasznie nie równa, akcja się rwie, mało co jest wyjaśnione, brak ciągu przyczynowo skutkowego a przecież powieść jest napisana w stylu linearnym i do tego praktycznie jednowątkowo.
Gdyby nie wstawki z nauki strzelania, nota bene świetnie podane przez Autora to po stronie ok. 150 rzuciłbym tą książką w kąt. Nie róbcie tego ! Część II wam to zrekompensuje.
Część I rozgrywa się gdzieś na wschodnich kresach II Rzeczypospolitej, gdzie do Lwowa jedzie się pociągiem kilka godzin. Akcja jest kiepsko osadzona historycznie. Mamy schyłek lat 1930 – tych, na Kresach bieda aż piszczy analfabetyzm sięga ponad 60% populacji ale nie w Grabowie. Sołtys ma radio z głośnikiem na baterie sic! No pełne science fiction, radio lampowe na baterie ?
Ale muszę uspokoić Autora jak i czytelników, były radia na wsiach nawet „zabitych dechami” i nie wymagały żadnego zasilania, żadnych baterii. Tak, działały na dziwnej zasadzie dla nas ludzi XXI wieku a były zasilane anteną odbiorczą. To odbiornik detektorowy „Detefon” kosztował raptem 33 zł w komplecie z anteną a wyprodukowano ich przed wojną pół miliona.
Tu dotykamy kolejnej sprawy, której wg mnie Autor zaniedbał i nie dokonał stosownej kwerendy źródeł historycznych ano cen.
Wróćmy do samego początku powieści i postaci Telesfora. Telesfor walczy nader skutecznie z Bolszewikami w 1920 r. i dostaje awans na majora i Krzyż Walecznych. Ile zarabiał major Wojska Polskiego w II Rzeczypospolitej ? Ano 426 zł miesięcznie. Ile mógł zarabiać na rencie (Telesfor w 1939 r. miał 52 lata) wraz z dodatkiem za KW ? No tak minimum 60% uposażenia zasadniczego. A teraz dla kontrastu ile zarabiał robotnik rolny dniówkowy – 1,2 do 1,6 zł na dzień czyli maksymalnie ok. 30 zł na miesiąc a pomoc domowa „u państwa” na wsi – jak dobrze poszło to może 10 zł/m-c bo w Warszawie już 25 zł na miesiąc.
Telesfor w swojej wsi był krezusem i zapewne wszyscy mu czapkowali nie tylko jako majorowi ale i lokalnemu bogaczowi. Dlaczego osiadł w Grabowie to już licentia poetica Autora bo hobby (budowa mostów), bo się zakochał w miejscowej piękności.
No i te niedopowiedzenia co do wykształcenia głównej bohaterki. Nic nie wynika z powieści. Można się jedynie domyślać, że skończyła obowiązek szkolny w wieku 14 lat (zgodnie z przepisami o edukacji) a potem była chyba indywidualnie dokształcana przez ojca lub guwernantki. Szkoda, że to Autor pominął.
Przebrnąłem do końca Części I i na samym początku Części II zgrzyt niesamowity. Oto główna bohaterka zaciąga się bez oporu do Armii Czerwonej mimo doznanych krzywd osobistych. Treści nie zdradzę co i jak trzeba samemu przeczytać.
Część II to już jazda bez trzymanki istny roller coaster. Autor wreszcie pokazuje na co go stać. Wreszcie pióro ma lekkie, myśl jasną i spoistą a akcja rwie jak szalony koń w cwale. Na to czekałem. No i te wspomnienia o nauce Telesfora jak wizje Rycerzy Jedi. Taki strzelec jak ja czerpie z tych nauk garściami to jest to czego w Polsce w literaturze popularnej o strzelectwie brakuje.
Jeżeli się trochę męczyłem w pierwszej części ledwie ją kończąc w ponad 2 godziny a czytam naprawdę bardzo szybko, to drugą pochłonąłem w dwie nawet nie wiedząc kiedy.
Szkoda, że wstawki strzeleckie zanikały w czasie rozwoju fabuły ale chyba nie można było inaczej.
Niestety i tu Autor chyba przez nagromadzenie zdarzeń i przygód pojechał „Czterema Pancernymi”. Nie ustrzegł się pokazywania Niemców jako tchórzliwych, skretyniałych wojaków i to dosłownie. Postać kretyna Frank'a Buli – zresztą nazwisko to dosłowny wręcz cytat ze znanego filmu o Śląsku Kazimierza Kutza „Grzeszny żywot Franciszka Buły” - kretyn wyciągający „artefakty” z nosa ale doskonały intuicyjny strzelec – po co to było ?
Albo „Dwie kompanie piechoty leżały sparaliżowane przez dwa dni. …. Wrócili w osranych mundurach na granicy śmierci z odwodnienia.” Lekceważenie jakiegokolwiek przeciwnika jest początkiem klęski.
Akcja rwała do przodu przez ponad 200 stron tak, że nim się zorientowałem już byłem na końcu książki i tu kolejny babol który mi zepsuł finał.
Ano imię Dariusz, które sam noszę. Zatem mamy na ostatnich dwóch kartach młodzieńca o tym imieniu na zabitej dechami wsi w Puszczy Kampinoskiej gdzie diabeł mówi dobranoc a UB i milicja ludowa boi się wjechać. Jest rok 1946 no może 1947 ów młodzieniec mający może 20 może 22 lata a może i mniej urodził się zatem pod koniec lat 20 tych i konia z rzędem temu, który mi wskaże księdza z tego okresu co na najgłębszej prowincji nadawał chłopskim dzieciom pogańskie imiona czyli inne niż z katalogu świętych katolickich. To nie lata 50-te i czasy stalinizmu.
Część III
Jak to zapytacie się jest część trzecia, przecież książka kończy się na stronie 480 i żadnej dalej nie ma ?
Dla mnie jest. Wracam teraz po raz trzeci do tej książki i będę z niej wyciągał te rodzynki, wstawki o nauce strzelania, może je sobie nawet zeskanuję i zrobię suplement do „Snajperki” bo do tej Części III będę wracał wielokrotnie bo są tam sprawy opisane, które trzeba przećwiczyć na strzelnicy. To nie tylko fascynująca magią strzelectwa ale przede wszystkim nauka podstaw bo jak mawiał Telesfor (czyli ten, który dąży do doskonałości) „najważniejsza cecha strzelca to … cierpliwość”.
Kończąc tą przydługawą recenzję proszę zwróćcie drodzy Czytelnicy jak mnie zafascynowała część II i III. Mam nadzieję, że też się będziecie tak ekscytować tą powieścią.
Czy polecam „Snajperkę” jak najbardziej!
Nie tylko dla młodzieży ale przede wszystkim strzelcom tak aktualnym jak i przyszłym.
|
|
|
|