W sierpniu otrzymałem zamówione pod mój projekt kleszcze z kokilą na pociski w kompresyjne systemu Lorenz oryginał dla moich Lorenzów jegerskich M 1854 , no to trzeba było odlać pociski i wyskoczyć na strzelnice postrzelać , jak to też Jeger strzela na nowych pociskach ?
Pierwsze strzelanie wykonałem w końcu sierpnia z kiepskiej podpórki w postaci plastikowej skrzynki narzędziowej , dystans 50 metrów :
Na powyższej force widać tarcze z sześcioma przestrzelinami , ta 6ta przestrzelina kolo 10tki jest pierwszym ''olejowym'' strzałem zasadnicza grupa pięciu przestrzelin ułożyła się na górnej krawędzi czarnego pola tarczy , ładunek około 47 grain prochu A1 i pocisk Lorenz.
Tutaj strzeliłem do tej samej tarczy co powyżej następne 5 strzałów z ładunku około 54 grain prochu ZS 4 i pocisk Lorenz , skupienie ułożyło się nieco wyżej od poprzedniej grupy...
Tutaj tarcza z następnymi 5cioma strzałami tym razem z mniejszego ładunku prochu A1 w naważce około 40 grain i pocisk Lorenz nieco niżej w ósemce , i jakby lepsza grupa...na tej tarczy zasadniczo widać całkowite skupienie 15stu przestrzelin z trzech różnych dawek prochu w tym dwie kolejki z A1 i jedna z ZS4...szału niema bo strzelałem z bardzo kiepskiej zaimprowizowanej podpórki , jednak ewidentnie widać ze nowe pociski kompresyjne typ Lorenz oryginał maja duży strzelecki potencjał oraz bardzo bobrze reagują na rożne rodzaje prochu i naważki co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło...
Przyszedł początek września piękna pogoda kolega Darek też chciał odwiedzić naszą górską strzelnice koło Cieszyna to się razem wybraliśmy na strzelanko z Lorenzami Jegerskimi...
W międzyczasie jak ja sobie strzelałem z piechotnego Lorenza [relacja w odpowiednim tematycznym poście] kolega Darek strzelał sobie z Jegra najpierw na dystansie 50 m z ''wolnej reki'' [fotek brak] , następnie tarcze ustawił sobie na dystansie 100 metrów że był jeszcze mokry grunt to strzelał STOJĄC z ''wolnej ręki'' na 100 metrowym dystansie , fotka powyżej ukazuje jak mu poszło , myślę że OK...
Na powyższej fotce mamy ukazaną tarcze strzeloną z ''wolnej ręki'' na dystansie 50 m z prochu A1 o naważce około 47 grain i pocisk Lorenz [coś mnie ''gieło'' na lewo ]
Powyższa fotka pokazuje nam tarcze sumarycznie z około 30ma przestrzelinami , tym razem użyłem ładunku bardzo małego jak na me gusta strzeleckie o naważce 35 grain prochu A1 i pocisk Lorenz , tarcza jak powyżej ukazana , dystans 50 metrów z ''wolnej ręki'' , gdyby nie Darek jako obserwator to bym sam sobie nie wierzył że większość strzałów ''przechodziła'' prze dziurę wybitą w 7mce...
Jak widać z wszystkich powyżej zamieszczonych tarcz sztucer Lorenz z swa ciężką i dość sztywną wielokątna lufą ma bardzo dużą tolerancje na używanie różnych ładunków i gatunków prochu przy użyciu pocisków kompresyjnych Lorenza.
No nic , teraz trzeba będzie przestawić celowniki aby skupienie pocisków było w dziesiątce...
Pierwsze strzelanie wykonałem w końcu sierpnia z kiepskiej podpórki w postaci plastikowej skrzynki narzędziowej , dystans 50 metrów :
Na powyższej force widać tarcze z sześcioma przestrzelinami , ta 6ta przestrzelina kolo 10tki jest pierwszym ''olejowym'' strzałem zasadnicza grupa pięciu przestrzelin ułożyła się na górnej krawędzi czarnego pola tarczy , ładunek około 47 grain prochu A1 i pocisk Lorenz.
Tutaj strzeliłem do tej samej tarczy co powyżej następne 5 strzałów z ładunku około 54 grain prochu ZS 4 i pocisk Lorenz , skupienie ułożyło się nieco wyżej od poprzedniej grupy...
Tutaj tarcza z następnymi 5cioma strzałami tym razem z mniejszego ładunku prochu A1 w naważce około 40 grain i pocisk Lorenz nieco niżej w ósemce , i jakby lepsza grupa...na tej tarczy zasadniczo widać całkowite skupienie 15stu przestrzelin z trzech różnych dawek prochu w tym dwie kolejki z A1 i jedna z ZS4...szału niema bo strzelałem z bardzo kiepskiej zaimprowizowanej podpórki , jednak ewidentnie widać ze nowe pociski kompresyjne typ Lorenz oryginał maja duży strzelecki potencjał oraz bardzo bobrze reagują na rożne rodzaje prochu i naważki co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło...
Przyszedł początek września piękna pogoda kolega Darek też chciał odwiedzić naszą górską strzelnice koło Cieszyna to się razem wybraliśmy na strzelanko z Lorenzami Jegerskimi...
W międzyczasie jak ja sobie strzelałem z piechotnego Lorenza [relacja w odpowiednim tematycznym poście] kolega Darek strzelał sobie z Jegra najpierw na dystansie 50 m z ''wolnej reki'' [fotek brak] , następnie tarcze ustawił sobie na dystansie 100 metrów że był jeszcze mokry grunt to strzelał STOJĄC z ''wolnej ręki'' na 100 metrowym dystansie , fotka powyżej ukazuje jak mu poszło , myślę że OK...
Na powyższej fotce mamy ukazaną tarcze strzeloną z ''wolnej ręki'' na dystansie 50 m z prochu A1 o naważce około 47 grain i pocisk Lorenz [coś mnie ''gieło'' na lewo ]
Powyższa fotka pokazuje nam tarcze sumarycznie z około 30ma przestrzelinami , tym razem użyłem ładunku bardzo małego jak na me gusta strzeleckie o naważce 35 grain prochu A1 i pocisk Lorenz , tarcza jak powyżej ukazana , dystans 50 metrów z ''wolnej ręki'' , gdyby nie Darek jako obserwator to bym sam sobie nie wierzył że większość strzałów ''przechodziła'' prze dziurę wybitą w 7mce...
Jak widać z wszystkich powyżej zamieszczonych tarcz sztucer Lorenz z swa ciężką i dość sztywną wielokątna lufą ma bardzo dużą tolerancje na używanie różnych ładunków i gatunków prochu przy użyciu pocisków kompresyjnych Lorenza.
No nic , teraz trzeba będzie przestawić celowniki aby skupienie pocisków było w dziesiątce...