Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Podsypka z kaszy
#1
cześć wszystkim, krótkie pytanie do znających się w temacie , jeżeli dajemy mniejszą naważkę prochu niż przewidział producent w pistolecie to czy "wypełnienie" komory prochowej kaszą ma sens w pistolecie? bo np: nie widzę takiego zabiegu w underchamerze czy jak on tam się nazywa
Odpowiedz
#2
Wszystko zależy Smile
Hiszpanie polecają jednak dawać kaszkę na proch i to różnie od małych dawek rzędu 6-8 gr do tyle ile samego prochu.
W każdym razie kaszka zmiękcza strzał i robi go bardziej przewidywalnym.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#3
(10-02-21, 02:26 AM)Derek napisał(a): Wszystko zależy Smile
Hiszpanie polecają jednak dawać kaszkę na proch i to różnie od małych dawek rzędu 6-8 gr do tyle ile samego prochu.
W każdym razie kaszka zmiękcza strzał i robi go bardziej przewidywalnym.

Kaszka, lub inne wypełnienie ( fusy od kawy Smile ) etc. stanowi jeno wypełnienie przestrzeni pomiędzy kulą a prochem .Tak się dzieje gdy naważka jest malutka i nie wypełnia komory prochowej ,  wtedy kula może się oprzeć o zwężenie komory i nie mieć styczności bezpośrednio z prochem ,tworzy się wtedy "poduszka powietrzna " , kaszka to niweluje . Michał Kuropatwa w karabinie stosuje filc nasączony smarem .  Ale tego nie przetestowałem ...... chociaż podobno wpływa to na powtarzalność i czystość lufy .
Odpowiedz
#4
Funkcja wypełniacza w pistolecie (bo o pistoletach tu mowa) to nie tylko wyrównanie do poziomu komory prochowej by pod kula nie było tej "poduszki powietrznej" ale także funkcja rozdzielająca flejtuch od prochu jeżeli ktoś stosuje flejtuchy nasączone emulsją z wodą by proch nie zawilgotniał.
Jednak najważniejsza funkcja to ta co pisałem wyżej "zmiękczania" samego strzału, nie ma takiego mocnego odrzutu i strzał jest bardziej przewidywalny o czym pisze sam Galan.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#5
Witam kolegów...tak od siebie chciałbym dorzucić ze mało znam modeli pistoletow z typowa komora prochowa gdzie wypelniacz w postaci kaszki czy podobnych mial by jakies wieksze uzasadnienie. Jednak temat ten jest bardziej zlozony i niejednoznaczny niz by sie moglo wydawac , i tak przy użyciu przybitki filcowej i to nasaczonej tluszczem-smarem jest super sprawa gdy zalezy nam na czystej lufie i latwym ladowaniu ale srednio interesuje nas POWTARZALNA celnosc gdyz czesto sie zdarza ze ciezszki filc uderza zaraz po wylocie z lufy niewielka=lekka  kule pistoletu czy rewolweru co powoduje zakłócenia toru jej  lotu i odskoki od skupienia na tarczy. Jak juz ktos musi czy chce używać filc to raczej suchy i miekki. Co do kaszek jako separatora to one z zasady sa latwiejsze w uzyciu oraz tansze i na dodatek nie zdestabilizują naszej kuki po wylocie z lufy , dodatkowo przy malych ladunkach cp kaszka daje dodatkowe uszczelnienie i opor gaza prochowym co przyczynia sie do wyrownania cisnien w lufie a zatem i Vo co moze miec dodatni wplyw na nasza celnosc broni. Tak wiec wszystko zalezy co naszej broni ''spodoba sie'' w praktycznym strzelaniu...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości