Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Karabin Podewils – Lindner inaczej.
#1
Brick 
Ostatni wojskowy karabin rozdzielnego ładowania tak by można było nazwać karabin Podewils-Lindner. Ten kapiszonowy odtylcowy karabin ma dwóch a nawet trzech bohaterów, którzy się przyczynili do jego powstania.
[Obrazek: 7c9e44583621705am.jpg]
Najważniejszy z nich to General-Leutnant Philipp Freiherr (Baron) von Podewils.
Jak podaje niemiecka wiki https://de.wikipedia.org/wiki/Philipp_von_Podewils
Philipp von Podevils urodził się w 1809 r. w Ambergu i tam też zmarł w roku 1885 r. Z Ambergiem związane jest całe jego życie. Wpierw 1825 r. wstępuje do wojska Królestwa Bawarii z którego występuje w roku 1939 w stopniu majora i zostaje przyjęty do Königliche Gewehrfabrik w Ambergu. Zajmuje się poprawieniem techniki strzelań z produkowanych w fabryce karabinów. W 1858 r. opracowuje swój wzór karabinu odprzodowego, uznawanego za jeden z najlepszych karabinów epoki w kalibrze „klubu broni austryjackiej” czyli 0,54”.
[Obrazek: 97dc75369033577emed.jpg]

Zresztą karabin nazwany na jego cześć Podewils. W międzyczasie w roku 1853 r. zostaje dyrektorem fabryki. Po wojnie austryjacko-pruskiej gdzie przypomnę Królestwo Bawarii było sojusznikiem Cesarstwa Austro-Węgier zdaje sobie sprawę z przestarzałego już karabinu i doprowadza do produkcji najnowocześniejszego karabinu na amunicję scaloną i to już z łuskami mosiężnymi systemu Werdera.
Niestety produkcja tej broni się opóźniała i by przyśpieszyć przygotowania armii bawarskiej do zbliżającej się wojny z Francją decyduje się konwertować stare dobre karabiny Podewils na odtylcowe z zamkiem Lindnera.
Przeszedł na emeryturę w roku 1876 w stopniu Generalleutnant (generała porucznika). Rada miasta Amberg w 1872 r. nadała mu honorowe obywatelstwo.


Drugi nasz bohater to Eduard Lindner urodzony na pruskim Śląsku, obecnie tereny Dolnego Śląska 7 grudnia 1813 roku w Löwenberg (Lwówek Śląski).
W połowie lat 50 XIX w. wyemigrował do Nowego Jorku, gdzie mieszkał do 1863 roku i pracował. Jego pierwszy patent US za zamek odtylcowy otrzymał w 1854 roku. Wrócił do Hamburga w 1863 roku.
W Europie próbował sprzedać swój patent w kilku krajach Związku Niemieckiego, a także w Austrii, Belgii, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii.
Tylko konwersja karabinu Podewilsa przyniosła mu większy sukces, jednak Królestwo Bawarii odmówił zakończyć wypłatę tantiem patentu i zarobił tylko 4000 guldenów.
Zaprojektował więcej zamków cylindrycznych i odtylcowych. Zmarł 2 lipca 1870 r. w wieku 57 lat.
Informacje powyższe podaję na podstawie strony https://podewils-lindner.jimdo.com/eduard-lindner/
Zamiast zdjęcia wynalazcy (którego niestety nie posiadam) zamieszczam jego wynalazek.
[Obrazek: 2080c80a8c82c5cdm.jpg]


Kto jest zatem trzecim bohaterem powstania tego karabinu ? To człowiek który opracował pocisk do nowej wersji odtylcowej karabinu Podewilsa. Nazywał się on Adolf von Braunmühl i z tego co znalazłem był asystentem samego Barona von Podewilsa. Niemcy do dziś nazywają ten karabin „System Braunmühl-Lindner


Zatem wróćmy do samego karabinu i jego historii.
W samym tylko 1866 r. w Königliche Gewehrfabrik w Ambergu przerobiono 80 160 sztuk karabinów Podewilsa wszystkich trzech typów na system odtylcowy Lindnera.
Wyprodukowano również ok. 15.000 nowych karabinów wytwarzany jest Podewils M 1867.
System odtylcowy Podewils-Lindnera był zblizony w swym funkcjonowaniu do takich systemów jak: Lindnera (co zrozumiałe), Manceaux-Vieillard, Arcelin.

To przypomnę w skrócie jak ten karabin działał. Wsadzało się gotowy patron do komory, dobijało zamkiem przez przesuniecie tegoża zamka w kierunku lufy i doszczelniało poprzez przekręcenie zamka za pomocą sprytnej wajchy z tyłu o 90 stopni w prawo. W części zamka tej ruchomej był kielich, który w momencie wystrzału pod wpływem ciśnienia doszczelniał zamek do lufy.
[Obrazek: 8b1acadefdb548bbmed.jpg]

Ciekawostka z tym zamkiem związana jest taka, że w epoce nazywano go Kaffeemühle przez podobieństwo do tychże młynków.
[Obrazek: d8e651a1eac05672m.jpg]

Istnieją trzy wersje karabinu Podewils-Lindner, model piechoty , model II identycznych wymiarach, model III .

Infanteriegewehr M 1858/67, Mod. I, 
Model piechoty posiadał lufę długości 94,3 cm. Tylne przyżady celownicze były wyskalowane na odległości 300 kroków (225 metrów), podniesione ramki celownika pozwalało na strzelanie na 500 i 700 kroków (375 i 525 m), natomiast na najwyższym poziomie żołnierz mógł oddać strzał na odległość 900 kroków (675 metrów).
[Obrazek: 86efbd0ae925f1damed.jpg]

Schützengewehr M 1858/67 Mod II, 
Drugi model oferowany dla oddziałów strzelców i podoficerów był identyczny z karabinem piechoty ale miał więcej możliwości. Celownik był wyskalowany od 100 do 1200 kroków (900 m) co 100 kroków.


Jägergewehr M/1858/67, Mod. III,
Wzór III, krótszą miał lufę bo miała 83.8 cm (32,9”). Celownik ramkowy-przesuwny miał skalę od 100 do 1400 kroków (1050 metrów) co 100 kroków skalowany.

[Obrazek: a2f9e98cf848bee6med.jpg]
Na powyższym zdjęciu widać okładkę książeczki – instrukcji dla tego karabinu. Bawarczycy zawsze byli skrupulatni pod tym względem. Już przy pisaniu instrukcji dla karabinu odprzodowego Podewilsa zatrudniono miejscowego poetę Maximiliana Schmidt'a. Napisał on rymowaną instrukcję uczącą żołnierzy posługiwania się tą bronią, wydrukowaną w formacie wielkości pudełka zapałek. Instrukcja ta została sprzedana w ilości 10000 egzemplarzy. A propos postaci Maximiliana Schidta to to jest wielki piewca ziemi bawarskiej o przydomku Waldschmidt, był kandydatem do literackiej nagrody Nobla w 1906 r. wydał ponad 40 książek powieści o Bawarii.

Wracając do tej instrukcji o karabinie Podewils-Lindner to bazowała ona na rycinach ze zgłoszenia patentowego:
[Obrazek: f55a127305ce1f93med.jpg]
No teraz widać wszelkie zasadnicze elementy tej broni i nowatorskie rozwiązania, które nie wszystkie należały do patentów Lindner co było powodem obcięcia temu wynalazcy wynagrodzenia.
W czasie wojny w 1870 r. z Francją wojska bawarskie były zasadniczo uzbrojone w karabin Podewilsa-Lindnera co można zobaczyć na poniższych rycinach.
[Obrazek: b1ba1ecd6efe8b5bmed.jpg]

[Obrazek: 77d35e3286b353d9med.jpg]
 

Na poniższych stronach możecie poczytać co piszą inni o tym karabinie:

https://podewils-lindner.jimdo.com

http://www.schmids-zuendnadelseite.de/podewils.html

http://militarygunsofeurope.eu/listing/b...ner-rifle/
http://books.googleusercontent.com/books/content?req=AKW5QacthZSUHN0ftEkMDFX8N-p8opRfdu-18x16PlNCKgMW_EJ-4DuEaFTcCIwiHLjji43FCL15FG5ENUdk0Ua4bGNGCFphBq66sPKwnWxEPQ1dnlPXfXIWtPd0zR0TJMDPMC8KMCIDuGFpz2D2LWQYTe80tllBvUO1JHvz_FRd9xuof1a7kxoUfZf8iCwoLsKylrB_v9fZZqBfc6bwCeYflIeKvNcI27NIHJm7uJnfFA7ROoYsqdUi3i005kErCvkhiGmkqf2kidxqJSqIzAoJiUCVd-IY0N7Kz888t9vgx-RH-7Hl4R4

Mała ciekawostka czyli amunicja do Podewilsa - Lindnera.
Patrony papierowe do tego karabinu robi się odwrotnie niż do Sharpsa czyli proch musi być sypany na pocisk a nie na tył tutki. Przyczyną jest sposób zapłonu który polega na bocznym przepaleniu tutki przez kapiszon tak gdzieś około 11-12 mm za dnem pocisku.
No to po skręceniu tubki wklejam do niej pocisk (w epoce był wiązany ale klejenie jest szybsze) i tak przygotowany patron zasypuję odpowiednią ilością prochu.
[Obrazek: ab97a77bd3b52595med.jpg]
Następnie uzupełniam pozostałą wolna przestrzeń filcem lub kartonowymi krążkami i zaklejam tył patronu, dodaję opis jaki proch i ile i patron gotowy.
[Obrazek: 799a85380e887379med.jpg]
Trochę pracy i cierpliwości i pierwsza partia patronów z czeskim prochem A1 jest gotowa. Przed samym wyjazdem pozostaje mi tylko nasmarować pociski smarem Podewilsa i można strzelać [Obrazek: icon_biggrin.gif]
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości