Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sensacja! Łuski sharpsa potwierdzone!
#1
No i wreszcie sensacja ! Niezależny badacz odkrył w książce F. Sellersa skąd wzięły się metalowe łuski w kapiszonowym sharpsie. A było to tak ów badacz spędził noce ze słownikiem (patrz google tłumacz) przy jaskrawej lampce (aparat fotograficzny lepiej czyta) nad książką i wreszcie jest rezultat ale nie było łatwo. Wpierw padło podejrzenie na naboje mosiężne "mule-earl" ale jak stosować "ucho-muła" w kontekście np. jego ozora ? 
Ten pomysł zarzucono. Potem było podejrzenie, że to jednak patent Barthelow'a (s. 338) ale nie, tam cartridge jest czarny a mosiądz się błyszczy jak jajca byka.
No i wreszcie gdy przerzucił ów badacz 162 strony do tyłu czytając wspak dotarto do str. 176 i jedynej słusznej informacji:

   
Cytat:"... jedyna próba powiązana z (karabinem) Sharps była konwersja Kellog'a, odmiana Sharps'a. Konwersja Kellog'a wykorzystywała metalowy nabój, ale został (on wcześniej) przedziurawiony zewnętrznie."

Tak proszę Państwa jest wreszcie potwierdzenie, że łuski z dziurą są autentyczne i były juz stosowane w 1861 roku jako rozwinięcie nabojów bocznego zapłonu i dostosowane do kapiszonwych karabinów sharpsa. Taką amunicję zapewne musiał używać sharps Model1874 ze strony 239.
Odpowiedz
#2
To jest wszystko maly pikuś...robiac wiosenne porzadki w swych wszetecznych szpargalach oryginalnych czesci broni i innych klamotow natknolem sie na pakuneczek z przed wielu lat z napisem z kolekcji F.Sellersa dom aukcyjny RIA...chmmm rozpakowalem i jakie moje zdziwienie az to lusko-gilzy do slawetnego Sharpsa M 1874 w wersi kapiszonowej kal.45-Gov z dziurka w splonce gdyz wtenczas jeszcze nie znano wspanialego patentu na zaworki kulkowe...no normalnie eureka . Z tej radosci zadzwonilem do mego kolegi z Izraela aby mu oznajmic odkrycie bronioznawcze ten zas gładząc swa brode oznajmi mi ze ma cos jeszcze lepszego z tej kolekcji Sellersa gdyz jest to EPOKOWY gumowy mlotek do wbijania pociskow w  nowe=niestrzelane  gilzo-luski oraz slawna tubularna prochownice z koncowka na 45 grain prochu...moze  kiedys  bedzie mi dane to odkupic...dalej prowadzac dyskusje z kolekjoneren z Izraela ow wybitny znawca tematu oznajmil mi ze juz Strzelcy Berdana podczas ACW takich sprzetow uzywali gdyz  standartowe kapiszonowe Sharpsy M 1859 byly kiepskie i  wyjatkowo niecelne za sprawa uzywania papierowych patronow i kiepskiej  recznej  obrobki  pilnikami   w fabryce Sharpsa...alleluja.
Odpowiedz
#3
Tak, to był żart prima aprilisowy i chyba nikt nie uwierzył (mam nadzieję) w epokowe łuski z dziurą do karabinów Sharpsa.
Chociaż patrząc na praktykę to niektórzy nawet wierzą w diesla w łuskach Tongue
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości