Znalazłem następny ładny przykład muszkietu Colta dla carskiej armi [ kontraktowy muszkiet na potrzeby Wojny Krymskiej]
https://collegehillarsenal.com/previousl...emely-rare
Co do współcześnie ustalonych faktów odnośnie histori tej broni to
Rosja chciała zamówić w USA takich gwintowanych muszkietów 50.ooo sztuk fabryka Colta wyprodukowała tylko około 35.ooo z tego jeden transport dotarł do Rosji 3 do 5 tys. sztuk , Colt w 1860 roku sprzedał wojskom Garibaldiego w Włoszech [transport morski na Sycylie] około 20.ooo sztuk reszta pozostała w amerykańskich magazynach i była wydana na potrzeby ACW . Do niedawna można było takie muszkiety kupić w Włoszech niestety dziś już sa rzadkością a więc i ich cena jest dziś znacząco wyższa niż to było ongiś gdy nie bardzo orientowano sie co to za muszkiet i do jakiej histori go ''dokleić''.
Z bronioznawczych ciekawostek jest to jeden z niewielu wojskowych modeli broni gdzie zastosowano w lufie gwint progresywny NA SKRĘCIE....
Witam ''świątecznie'' oto taki mały ''prezęcik świąteczny od Zajaczka'' w postaci epokowego karabinu francuskich jegrów [chasseur] M 1853 z TRZPIENIEM w dnie lufy oraz nieprzerobionym celownikiem jakim francuscy jegrzy wtenczas posługiwali na Krymie i Włoszech , nie jakieś żałosne transformacje M 1846 T oraz M 1853 T [oznaczenie litera T] czyli przeróbka na system Minie po 1860 roku [dość popularna broń w dzisiejszych kolekcjach]....natomiast ta sama bron NIEPRZEROBIONA [bez litery T] to już jest rarytas kolekcjonerski...
[
attachment=585]
Na powyższej fotce po lewej francuski M 1853 ''Thouvenin'' czyli lufa z trzpieniem pod pociski kompresyjne , po prawej mamy celownik tożsamy w formie i nastawach od BELGIJSKIEGO karabinu jegrów M 1853 lub M 1854 lufa pod pociski Mnie systemu Timmerhansa
[
attachment=586]
Na czele fotki widzimy francuskiego strzelca M 1853 , drugi na planie to belg...
[
attachment=587]
Pierwszy na fotce to francuz drugi w planie to belg systemu Minie , jak widać z fotki ramka celownika jest w francuskiej wersji Chasseura nieprzerobiona pod pociski Minie i nosi oryginalna nastawę do 1000 metrów [Minie miał do 1100m górna nastawa ramki celownika] oraz dodatkowo drobne nastawy pomiędzy skalą celowniczą , karabin z trzpieniem wyróżnia sie też krótszym pobojczykiem ze względu na trzpień w dnie lufy oraz stożkowym wyfrezowanym gniazdem w głowicy pobojczyka dostosowanym pod ostrołukowy pocisk=jego glowice....
Jak widzę pniok pracuje pod pełnym obciążeniem
Kolejne perełki broni XIX wiecznej odzyskały swą świetność jak za dobrych starych czasów
Mamy jesienią tego roku okrągłą rocznice wybuchu Wojny Krymskiej , więc warto co nie co poszerzyć horyzonty wiedzy w tym temacie , ja osobiście pokusiłem sie o zakup kilku bardzo ciekawych pozycji książkowych który chciałbym polecić kolega :
[
attachment=995] [
attachment=996]
Można tylko żałować że wszystkie prezentowane/polecane książki nie sa w polskojęzycznych tłumaczeniach , bitwy sa opisywane z należytą uwagą na wszelkie szczegóły wojskowości i techniki wojskowej , rzetelnie przedstawiane fakty oraz dane...czemu to nasi historycy tak nie piszą
tyko historykują a nawet ''histeryzują''
[
attachment=997]
Tu natomiast ukazuje książeczkę którą całkowicie i z całą stanowczością NIE POLECAM to jest rusofilski GNIOT i stek niedomówień i przekłamań , polski autor tego paszkwila w większości ''posilał'' sie literaturą rosyjska oraz co nie co francuską...o reszcie stron tego konfliktu chyba zapomniał
Natomiast jeśli idzie o bronioznawcze kwestie to mogę w całej rozciągłości polecić następujące pozycje :
[
attachment=998] [
attachment=999]
Michał Klimecki, Krym 1854-1855 (Historyczne bitwy, 2006)
Cytat:Tu natomiast ukazuje książeczkę którą całkowicie i z całą stanowczością NIE POLECAM to jest rusofilski GNIOT i stek niedomówień i przekłamań , polski autor tego paszkwila w większości ''posilał'' sie literaturą rosyjska oraz co nie co francuską...o reszcie stron tego konfliktu chyba zapomniał
Chwała ci Ruszniku, że propagujesz czytelnictwo!
Jednak pisanie o profesorze doktorze habilitowanym Michale Klimeckim, że pisze paszkile (bo to nie jedyna jego książka) i są one stekiem przekłamań to bardzo odważna opinia. Seria "Historyczne bitwy" ma już kilkadziesiąt lat i narzuca autorowi pewien layot jeśli chodzi o publikacje. Zmieścić w tak małej książce 2 tomy Jewgienija Tarle to już jest sztuka. I doczytaj w bibliografii ilu angielskich autorów (Francuz jest "chyba" jeden) jest tam wyliczonych, dzieła wydane np. w Londynie, Cambridge i Oxfordzie. Ale pewnie nie przeczytał
Wybacz kolego variagu że dopiero teraz odpisuje na twój nieco [jak zwykle] prowokacyjny i tendencyjny rusofilski post
Hmmm zarzucasz mi tendencyjne podejście do prac naukowych profesora itp Michała Klimeckiego ależ NIE , tylko do jednej jego książki ''Krym 1854-1855'' tu popełnił rusofilskiego GNIOTA gdyż M.Klimecki nie jest historykiem-fachowcem od okresu XIX wiek tylko od pierwszej połowy XX wieku i to zasadniczo w związku z sprawami polskimi...
Co nie co z ''wiki'' o profesorze -
https://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Klimecki
Sam w swym poście variagu wspominasz o ruskim autorze na którego to dzieło opiera głownie swe pisanie nasz profesor M.Klimecki
[
attachment=1051] [
attachment=1052]
Jak by ktoś niedowidział to na dole tekstu [wstęp do książki] jest krótki opis kto to był ten ruski autor/pisarz J.Tarle...ulubiony historyk STALINA
takich guru z histori to Nam Tu nie potrzeba
Następnie zobacz sobie kolego na spis bibliografi z której ''czerpał'' na profesorek M.K same ruskie ''dzieła'' oraz co nie co francuskich oraz różnorakie jak mniemam polskie DYRDYMAŁY , natomiast angielskiej literatury tematu jak ma lekarstwo lub prawie wcale...
No cóż może i jest nasz profesorek dobrym historykiem i popełnił kilka niezłych książek ALE nie o tematyce XIX wiecznej wojskowości !
Dlaczego uważam tą książkę profesora M.K za gniota - gdyż opisy bitew sa ukazane w jego ''dziele'' niczym powstańcza ruchawka , o rozwoju broni palnej i innych technik wojskowych oraz ich niebagatelnym wpływie na pola bitew WK zostało całkowicie pominięte !!! , ledwo co wspomina o telegrafie i okrętach parowych...bitwy wojny krymskiej są opisywane w kontekście historykowania przechodząc w histerie rusofila...żenada.
Na koniec myślę że nasz profesor M.K nie chciał by abym ukazał tu na łamach forum co wybazgrolił w swej książce a co jest w opisach innych książkach tego tematu np. w angielskich książkach wydanych po 2013-14 roku...gdyż byłby to przysłowiowy gwóźdź do trumny w jakiej znajduje się jego książeczka ''Krym 1854-1855''... wiec darujmy wstydu profesorowi i nie ciągnijmy już dalej tego tematu kolego variag.