Forum CelPal

Pełna wersja: Zmarnowana rewolucja .... Strzałpl
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Mój ulubiony dwumiesięcznik w ostatnim swoim wydaniu z kwietnia nr 4(69) kolejny raz mnie nie zawiódł. Znalazłem w nim coś istotnego dla naszej wiedzy o broni odprzodowej czyli artykuł pana Michała Mackiewicza "Zmarnowana rewolucja - austriacki sztucer jegrów systemu Lorenza". Ta broń nas frapuje od dobrych kilki lat i nie raz już toczyliśmy na naszym forum spory a tu proszę świetny artykuł wbrew opiniom wielu naszych adwersarzy chwalący sztucery z Wiednia i rewolucję jaka się dokonała w armii austriackiej. Pozwólcie, że zacytuję za autorem tej publikacji:

Cytat: " ... Argumentował on (feldmarszałek Stephan von Wernhardt), że pozostawienie w oddziałach karabinów gładkolufowych, zwłaszcza wobec powszechnej świadomości ich mizernych osiągów, podziała ma żołnierzy deprymująco. Z kolei zarzut o nieumiejętności posługiwania się bronią dalekosiężną ocenił jako chybiony, gdyż wszystko zależy od taktyki, poziomu wyszkolenia i rzutkości dowodzących w linii oficerów. " 


Bardzo dobry artykuł, który się świetnie czyta i znalazłem w nim ciekawostkę oto muzeum w Warszawie posiada Dornstutzen z wytwórni Carla Pirko czyli tej samej co mój zwykły jegerski sztucer Big Grin

Zamieszczam link do zajawki tego artykułu https://strzal.pl/zmarnowana-rewolucja-a...u-lorenza/ i zachęcam do jego przeczytania w całości bo jest tam to o czym tak wiele razy pisał i mówił Rusznik a teraz tak świetnie podsumował pan M. Mackiewicz.
Strzał napisał(a):„Historia armii austriackiej to historia porażek. Przegrywała za każdym razem, kiedy walczyła samodzielnie przeciwko jakiejkolwiek potędze europejskiej”
Jest też inna wersja tego dowcipu ze "Strzału":
Cytat:Po co Bóg stworzył armię włoską? Po to, żeby armia austro-węgier też mogła kogoś bić. Big Grin
Dziś już za późno by iść po to czaopismo, kupię w czwartek i przeczytam, dziękuję Darku Smile
Trwało to i trwało aż kupiłem wreszcie ten "Strzał".
Niedosyt pozostał.
Ale w końcu w tej formule czasopisma opisywana jest broń z zasobów MWP w Warszawie a nie szczegółowa analiza techniczna nieudanej próby standaryzacji broni palnej w CK Austrii. Choć oczywiście byli blisko... Tongue
To chyba czytaliśmy inny artykuł bo ja mam zgoła inny odbiór jego treści. Opis Lorenzów w zasobach MWP zajmuje raptem 1/4 albo i mniej objętości artykułu a większość odnosi się do zastosowania kb Lorenz w warunkach bojowych nie tylko w Austrii ale także w czasie Powstania Styczniowego czy Wojny Secesyjnej. Standaryzacja broni strzeleckiej w armii austriackiej była udana ale nie szła za tym zmiana w taktyce działania wojsk przy uwielbieniu przez generalicje francuskiej taktykytki kolumn szturmowych (Stosstaktik). Przecież, jak pisze w swym artykule M. Mackiewicz w wojnie o Lombardie:

Cytat:Tam gdzie wojacy Franciszka Józefa byli zdeterminowani i zajmowali mocną pozycję obronną, dziesiątkowali nacierających wrogów ze swych doskonałych karabinów i sztucerów. ... Szczególnie dotkliwa okazała się dla Francuzów istna rzez kadry dowódczej, wystrzelanej celnym ogniem elitarnych jegrów uzbrojonych w sztucery. W wyniku wojny Austria utraciła Lombardię, ale nowa broń zdała egzamin celująco.
Jak widać trzeba czytać całość artykułu a nie tylko wybrane fragmenty.
Darek, zamysłem wprowadzenia rewolucyjnej broni systemu Józefa Lorenza niała była standaryzacja uzbrojenia a co za tym też idzie i jej produkcji.
A z tym niestety mieli problem. Ogromny. O tym też pisał Autor ("trzeba czytać całość artykułu a nie tylko wybrane fragmenty") ale jakoś nie rozwijał tego wątku dalej.

Autor nie ustrzegł się też pewnych małych błędów mogąc niechcący wprowadzić w błąd czytelników, na ostatniej fotografii artykułu pierwsza od góry jest konwersja odtylcowa Lorenza opisana jako "austriacka kopia systemu Dreyse", ale tak na prawdę to Prusacy przerobili zdobyczne Lorenze na swój system Dreyse.
Nadano im oznaczenie: Zündnadel-Defensionsgewehr Ö/M (Österreichisches Modell). Konwersji dokonały firmy Simson & Luck z Suhl i Gewehrfabrik z Herzber.
Variag ale my tu dyskutujemy o czym jest artykuł M.Mackiewicza a nie jakie były działania Austrii w kwestii standaryzacji uzbrojenia. Fajnie jest wyłapać błędy może to pomoże Autorowi lepiej napisać kolejny bo bardzo fajnie się czyta Jego artykuły.
Witaj milusiński variagu , jak takiś muundryy to odpowiedz mi proszę na bronioznawcze pytanie związane z sztucerem jegerskim Lorenz a dokładniej jego przeróbka na pruska iglicówkę - ile tego modelu=sztucer Lorenz prusacy przerobili na iglicówke Dreyse [Defension-Zundnadelbuchse O/M] ... twoja prawidłowa odpowiedz na to pytanie będzie się wiązać z moją dalszą ''dyskusja'' w tym temacie z twą osobą...  Cool

Ogólnie mogę tylko ''zajawić'' że artykuł pana-kolegi Michała Mackiewicza z MWP w Warszawie jest tak dobry i merytoryczny w swym brzmieniu że po prostu nasi milusińscy ruso i frankofile dostali obstrukcji lub innych dolegliwości psychosomatycznych po przeczytaniu owego artykułu w magazynie Strzał Big Grin

Variag czekam max. 24 h  na twa odpowiedz...nie podołasz pytaniu - to  strzelam daleko i celnie , będzie boleć  Rolleyes
Dane odnośnie przekonwertowanych Lorenzów nie są żadną tajemnicą.
W zaokrągleniu: 35 600 sztuk (choć literatura podaje je co do sztuki) do wybuchu wojny prusko-francuskiej.
Niestety Prusacy rozwiercili i przegwintowali im lufy - jak standaryzacja to standaryzacja na całość  Tongue 
Po lekturze artykułu sięgnąłem sobie do pamiętników wzmiankowanego tam Józefa Kościesza Ożegalskiego, który to pamiętnik też się dobrze czyta. Opisywał skuteczność Lorenza w boju, kula trafiając ruskiego dragona w nogę, przestrzeliła konia i wyszła drugą nogą tego dragona. Czyli jeździec i koń zostali przestrzeleni niejako na wylot. Zszokowało to ruskich.
W artykule autor napisał też coś ruszniku z twojego punktu widzenia "szokującego" Smile
Cytat:
Redukcja liczby bruzd do 4. z 12. zmniejszyła opory przetłaczania nowego pocisku, powodując wzrost prędkości początkowej i umożliwiając wzrost prędkości obrotowej.
Koniec cytatu (str.62) - toż to istna herezja ruszniku! Big Grin
O super przykład Variag! Niesamowite z Lorenza jednak skutecznie strzelali Powstańcy do ruskiego dragona Smile To te Lorenze jednak były w powstaniu a gdzie francuska broń ?
M. Mackiewicz wreszcie wyjaśnił skąd się wzięło określenie "sztuciec belgijski" a dotyczyło określenia bezpośrednio sztucera Lorenza Smile Kolejne mity upadają im więcej materialnej archeologii, im więcej wykopanych pocisków z pól bitew Powstania Styczniowego tym co raz mniej słychać o karabinach francusko-belgijskich Tongue
Czym był "sztucer belgijski" najlepiej opisał świadek i obserwator tamtych wydarzeń pułkownik armii szwajcarskiej Hans Franz Ludwig von Erlach: Partyzantka w Polsce w roku 1863. Na podstawie własnych obserwacji zbieranych na teatrze walki od marca do sierpnia.
Miłej lektury Smile

Wiele lat temu był ten temat szeroko poruszany. Jeden z powstańczych dowódców pisał o sztucerach belgijskich, oraz karabinach austriackich starego i nowego typu które były na uzbrojeniu jego oddziału. Ale zapewne się nie znał, choć tak na marginesie był oficerem armii pruskiej. Z pobojowiska tego oddziału odnaleziono dwa pociski które są w bełchatowskim muzeum i żaden z nich nie przypomina pociskow do Lorenza ani Wilkinsona ani Podewilsa.
Stron: 1 2