01-04-21, 01:02 AM
No i wreszcie sensacja ! Niezależny badacz odkrył w książce F. Sellersa skąd wzięły się metalowe łuski w kapiszonowym sharpsie. A było to tak ów badacz spędził noce ze słownikiem (patrz google tłumacz) przy jaskrawej lampce (aparat fotograficzny lepiej czyta) nad książką i wreszcie jest rezultat ale nie było łatwo. Wpierw padło podejrzenie na naboje mosiężne "mule-earl" ale jak stosować "ucho-muła" w kontekście np. jego ozora ?
Ten pomysł zarzucono. Potem było podejrzenie, że to jednak patent Barthelow'a (s. 338) ale nie, tam cartridge jest czarny a mosiądz się błyszczy jak jajca byka.
No i wreszcie gdy przerzucił ów badacz 162 strony do tyłu czytając wspak dotarto do str. 176 i jedynej słusznej informacji:
[attachment=110]
Tak proszę Państwa jest wreszcie potwierdzenie, że łuski z dziurą są autentyczne i były juz stosowane w 1861 roku jako rozwinięcie nabojów bocznego zapłonu i dostosowane do kapiszonwych karabinów sharpsa. Taką amunicję zapewne musiał używać sharps Model1874 ze strony 239.
Ten pomysł zarzucono. Potem było podejrzenie, że to jednak patent Barthelow'a (s. 338) ale nie, tam cartridge jest czarny a mosiądz się błyszczy jak jajca byka.
No i wreszcie gdy przerzucił ów badacz 162 strony do tyłu czytając wspak dotarto do str. 176 i jedynej słusznej informacji:
[attachment=110]
Cytat:"... jedyna próba powiązana z (karabinem) Sharps była konwersja Kellog'a, odmiana Sharps'a. Konwersja Kellog'a wykorzystywała metalowy nabój, ale został (on wcześniej) przedziurawiony zewnętrznie."
Tak proszę Państwa jest wreszcie potwierdzenie, że łuski z dziurą są autentyczne i były juz stosowane w 1861 roku jako rozwinięcie nabojów bocznego zapłonu i dostosowane do kapiszonwych karabinów sharpsa. Taką amunicję zapewne musiał używać sharps Model1874 ze strony 239.