Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Smith karabinek
#1
Big Grin 
Witam , dziś postaram przedstawić forumowicza ciekawa bron jaka jest odtylcowy kapiszonowy karabinek  zwany od nazwiska konstruktora Smith Carbine...tak moze nieco odwrotnie jak zazwyczaj podam na sam poczatek tematu linki do wybranych  przeze mnie ciekawych i wartosciowych stron i filmikow :

Filmik kolegi z Węgier   https://www.youtube.com/watch?v=oEyYtsPQnO8
Filmik bronioznawcy z domu aukcyjnego https://www.youtube.com/watch?v=AFBupJVhrHk
Film E.Gone https://www.youtube.com/watch?v=dM-83GJ8isM
Film 11OVC https://www.youtube.com/watch?v=FHs0HWTaZM4
Film Erik strzela...   https://www.youtube.com/watch?v=eRn3tzbdd64

Historia powstania karabinka Smith zaczela sie po 1854 roku gdyz rzad US postanowil oglosic konkurs na bron odtylcowa dla wojska , Gilbert Smith z zawodu lekarz z stanu N. York  postanowil zajac sie tym zagadnieniem konstrukcyjnym z czysto finansowych wzgledow , po kilku roznych probach uzyskal  ostateczny patent na bron 23.6.1857 rok. Bron byla w systemie ''lamanej lufy'' z ryglem na  komorze-skrzynce zamkowej oraz  blokady z zamontowanej nad komora grubej plaskiej sprężyny , zamek kurkowy umieszczony w ''skrzynce'' , kolba przykrecona dluga sruba wzdłuż kolby , lufa dlugosci nieco ponad 21''  ,  zewnętrznie osmiokatna a nastepnie przechodzaca w okragla lekko zbieżna w kierunku wylotu. Kaliber lufy w polach okolo .500'' w gwintach okolo .512'' 3 bruzdy o skrecie ~1-60'' , ogolna waga broni okolo 7 funtow i 8 uncji . Co ciekawe komora nabojowa NIE POSIADA stozka przejsciowego. Bron byla teoretycznie uszczelniana za pomoca wystajacego srozka komory lufy i wklesłego tozsamego wyciecia w bloku zamkowym , jednak to teoretyczne uszczelnienie broni niemoglo by zadzialac bez specjalnej samouszczelniajace sie amunicji czyli elastycznej gilzy na początku  gumowej  nastepnie papierowo-metalowej skrecanej z foli metalowej ktore to gilzy podczas wystrzalu za sprawa cisnienia gazow prochowych doszczelnialy owa stozkowa cześć laczenia lufy z zamkiem. Amunicja gumowa '' India rubber cartridge'' konstrukcji G.Smith'a tez uzyskala swoj patent  US  -  nr 17702 . Bron na tyle dobrze dzialala ze zainteresowala sie nia US armia i po ''hura optymistycznych'' testach strzeleckich w 1860 roku  postanowiona ten model przyjac na uzbrojenie US armi. W testach tych armia skupia sie na tym ze z karabinka Smith za pomoca gumowej amunicji mozna wystrzelic bez czyszczenia i niewypalow nawet kilkaset razy , przy tym testy na celnosc byly chyba nieco przesadzone lub bledne gdyz w jednym z raportow pewien oficer subiektywnie opisuje  ze bron ta jest bardzo celna i sprawna oraz mozna z niezlym wynikiem strzelac nawet do dystas 2000 jardow....hmmm chyba ZERA sie temu oficerowi namnozyly i  zamiast  200 jardow wyszlo mu 2000 jardow   Cool
OK bron naprawde byla bardzo sprawna i dosc celna na niedużych dystasach 50 do 200 jardow...dalej to juz pobozne życzenia gdyz WOLNIUTKI skręt gwintu lufy  nie pozwalał na dalsze celne strzelanie [brak odpowiedniej stabilizacji obrotowej pocisku w locie...] . Wspolczesne testy tej broni wyraznie dowodza ze owszem bron jest nawet bardzo sprawna strzelecko ale niezbyt celna nawet jak na bron wojskowa...o tym zagadnieniu strzeleckim nieco pozniej sie rozpisze.
Armia US okolo  1860 roku  zamowila najpiew niewielka partie kilkuset  karabinkow Smith w firmie Poultney&Trimble z Baltimor . Pierwszy model produkcyjny karabinka Smith mial nieco bardziej pochyla kolbe oraz nieco inny ksztal kurka od pozniejszej wiekoseryjnej produkcji , warto tez wspomnieć ze tylko w pierwszej parti produkcyjnej wytwarzano model ''altyleryjski'' czyli z zaczepami do pasa nosnego na baczku i u dolu kolby w pozniejszym okresie wytwarzano juz tylko wersie kawaleryjska z bocznym zaczepem pod karabinczyk/bandolier. Karabinek Smith w zamowieniu wojskowym okolo 1861 roku kosztowal okolo 35$ by okolo 1865 roku jego cena spadla do 25-23$. 
Ogólnie rzecz ujmując karabinki Smith byly produkowane w trzech roznych fabrykach i widac to puncowaniu firmowym na boku skrzynki zamkowej w calkowitej ilosci zamowionia rządowego nieco ponad 30.000 sztuk . Początkowo produkowano bron w zakładach Pultney&Trimble oraz nastepnie  licencjonowana produkcje przesunieto do zakladow zbrojeniowych Massachusetts Arms Company i tu ogolnie wytworzono okolo 11.ooo sztuk w tym tylko w tej parti wytwarzano wersie zwana ''altyleryjski karabinek Smith'' . W nastepnych latach gdy zwiekszono zapotrzebowanie przesunieto produkcje do zakladow w American Machine Works in Springfield Massachusetts oraz Massachusetts Arms Company w Chicopee Falls tu ogolnie wytworzono okolo 20.000 sztuk i tylko w wersji kawaleryjskiej  , ostatnia fabryka byl American Arms Company z Chicoppe Falls  tu nie do konca wiadomo ile egzemplarzy wytworzono. Dane z innego amerykańskiego zródła mowia ze  pierwsza partia 11.ooo sztuk Smith wyprodukowana została w fabryce Masschusetts Arms Company  , 7.ooo sztuk okolo 1862 roku i 4.ooo sztuk w 1863 roku w większości byla to wersia tgz. ''altyleryjska''. Okolo 1863 roku produkcje karabinkow Smith zaczela fabryka American Machine Works in Springfield Massachusetts i wniej produkowano wyłącznie karabinki z typowym bocznym zaczepem kawaleryjskim . Wiadomo tez ze rząd US zamowil=kupił dokladnie 30.3360 sztuk karabinkow lecz oprócz tego fabryki produkowaly  bron na zamowienia stanowe [pulki volonterskie oraz milicje stanowe] oraz wytwarzaly bron na cywilne i oficerskie zamowienie czesto bogato grawerowane w skrzyniach lub modele czysto sportowe/mysliwskie. Bron z zamowien rzadowych jest najczesciej sygnowana punca na drewnie w owalnym kartuszu=punca wojskowego kontrolera przyjecia na stan armi. Napisy fabryczne sa wybijane na boku skrzynki zamkowej , bron jest zgodnie  numerowana na glownych czesciach broni.

Oto link to bardzo dobrego artykułu od Balasza na temat karabinka Smith  https://www.capandball.com/the-civil-war...n-carbine/

Tutaj przedstawiona jest wersja grawerowana w skrzyni https://www.rockislandauction.com/detail...ed-carbine

Tu niezly artykulik i fotki ''cudakow smith rifle''  https://www.collectorsfirearms.com/blog/...ifle-.html

Stronka sklepowa z niezla sztuka oraz nieco histori  https://www.collegehillarsenal.com/massa...th-carbine 

Co do ogolnych danych produkcyjnych na zamowienie armi US to wyprodukowano pomiedzy 1860 a 1865 rokiem 30.062 lub wedlug nowszych zrodeł 30.360 sztuk karabinkow za łączną sume 745.645$ co daje okolo 24,80 $ za sztuke do tego zamówiono i wyprodukowano 13.861.500 sztuk patronow za łączną sume 377.569 $ co daje niecałe 3 centy za sztuke-patron.
Karabinki te sluzyly w wielu pukach kawaleri US i braly udzial w wielu najwazniejszych bitwach ACW w tym w slawetnej bitwie pod Gettysburgiem. W bitwie pod Gettyzburgiem w karabinki Smith uzbrojeni byli kawalerzysci 17 Pensylwanski Pulk Kawaleri , oraz 6 pk z Ohio  oraz 1 pk z Massachusetts 3 pk z Zachdniej Wirgini  1 pk z Conecticut , 7 pk Pensylwani , 9 pk z Ohio , 7 i 11 pk z Ilinois te dwa ostatnie puki walczyly na zachodnim froniec ACW . Opinie o karabinku Smith byly roznorakie  i z 86 raportow wojskowych 63 byly pozytywne a zaledwie 12 bylo negatywnych raportow o broni , reszta raportow byla neutralna , ale ogolnie mozna przyjac ze bron byla udana i dobra jakosciowo czego niestety nie mozna bylo powiedziec o amunicji do tej broni. Na poczatku produkowano patrony w gumowej gilzie z duzym otworem zaplonowym w dnie gilzy okolo 3mm srednicy co powodowalo wysypywanie sie ziaren prochowych z gilzy zwlaszcza podczas jazdy konnej i zwiazanych z tym wstrzasow. Konsekwencja tego wysypywania sie prochu z gilz byly niewypały oraz nierowne strzały. Do tego guma indyjska byla towarem importowanym i w czasie wojny zaczeło jej brakowac oraz byla coraz droższa. W niektorych jednostkach wojskowych byly glosy ze gumowe gilzy trudno wyciagnac po odszczeleniu , wspolczesne strzelania z oryginalnej broni niemoga tego potwierdzic i prawdopodobnie bylo to zjawisko spowodowane zaniedbaniem czyszczenia broni w polu [nagar prochowy w komorze lufy] . Podjęto produkcje nowych [tańszych] gilz wytwarzanych z skrecenia foli-blaszki  mosieznej  z warstwami papieru bylo to tańsze/latwiejsze  rozwiazanie problemu jednak dalej stosowano dosc duży otwór zapalowy w dnie gilzy. W wszystkich rodzajach amunicji stosowano pocisk jednorowkowy ostrołukowy z miekkiego olowiu o dlugosci okolo 21mm i wadze okolo 360 grain oraz kalibrze w pierscieniach okolo .516'' , ładunek gruboziarnistego prochu muszkietowego to okolo 50 grain.  Epokowe ryciny i opisy roznych rodzai amunicji/patronow macie ukazane w filmikach z  linkow w tym jako to wspolczesnie wytworzyć . Ponizej daje link do filmiku  E.Gone ktory robi amunicje do Smith'ow oraz pokazuje w jaki sposob ''tuninguje'' plastikowe gilzy aby byly lepsze i trwalsze w uzyciu poprzez ''buksowanie'' otworow zapalowych....

https://www.youtube.com/watch?v=4HQmiPpY2k4

Z historycznych ciekawostek zwiazanych z patronami jest to ze armia uwazala ze gumowe gilzy mozna kilkanascie razy elaborowac i zolnierze powinni owe gilzy zbierac po wystrzeleniu i w obozach ponownie elaborować , wiadomo jednak ze tak sie nie dzialo z wiadomych bojowych wzgledow . Podobne podejscie do patronow miala US armia w stosunku do innych modeli zwlaszcza Maynard itp. Druga ciekawostka jest to ze pociski z Smith C. i Maynard C. sa wzajemnie wymienne czyli maja bardzo zblizone wymiary oraz forme czyli wspolczesnie bedac szczesliwym posiadaczem Maynarda i Smith'a wystarczy  posiadać  jedna kokile ktora ''obsluzy''  amunicje do obu modeli broni.
ACW sie skonczyla w polowie 1865 roku i co dalej z karabinkami Smith'a sie działo? czesciowo poszly na magazyny juz w 1864 roku z jednostek ktore przezbroily sie wmiedzyczasie z Smith'ow na nabojowe Spensery lub kapiszonowe Sharpsy. Po wojnie czesc karabinkow Smitha zostala wykupuiona przez zolnierzy i sluzyla im jako bron traperska-farmerska , czesc broni z magazynow w latach okolo 1870 byla sprzedawana na rynek cywilny zwlaszcza dla osadnikow jadacych na Dziki Zachod oraz konwojentom itp. Do tego czesc byla sprzedana na wojne Paragwajska oraz w 1866 oddziałom rebielianckim w Canadzie...nikt jednak z powyżej zamieszczonych linkow nie wspomniał o Europejskim epizodzie wojennym w ktorym brał udzial karabinek Smith a byla to wojna Francusko-Niemiecka z 1870-71 roku , oficjalnie rzad US wyslal do Francji okolo kilkaset sztuk tych karabinkow wraz z amunicja patentu Poultney [papierowo-metalowa gilza] po wojnie w 1873 roku  w skladach wojskowych w miejscowosci Bayonne zostalo tylko 338 sztuk Smith'ow...i wlasnie te ''francuskie'' Smith'y mozemy dzis spotkać  na rynku kolekcjonerskim w Europie...

                                    

Powyzej przedstawiam fotki mego 160 letniego ''złoma'' , na Śląsku mamy wedlug mej kolekcjonerskiej wiedzy 3 sztuki karabinkow Smith dwa sa w pieknym stanie zachowania a jedem w ladnym stanie , z tych 3 Smith'ow   dwie sztuki rezyduja w Cieszynie...

                  

Na powyzszych trzech fotkach ukazany jest kolejny Smith karabinek rezydujacy u kolegi na w pobliskim Górnym Slasku jak widac jest w pieknym stanie zachowania i wyprodukowany w innej firmie niz moj.
Za jakis czas dodam  fotki kolejnego cieszynskiego Smitha...i oto kolejny cieszyński  oryginalny karabinek Smith od Jorga wraz z wielokomorowa kokila firmy Lee ktora jest kopią orginalnych pociskow Smith oraz bardzo zblizona swa forma i wymiarami do piciskow pierwszego modelu/typu dla karabinkow Maynard .50'' :

                           



Co do mozliwosci zakupienia takiego oryginalu to w Europie niestety to dosc rzadki  model i jego ceny w stanie zachowania jak na  powyzszych fotkach klasuja sie na dzien dzisiejszy od min. 3.ooo do 4.ooo Euro


Wiekszosc ludzi zapewne sobie mysli ze w Ameryce kapiszonowe karabinki Smith jak i inna stara bron kapiszonowa poprostu przestala istniec po 1870 roku wraz z nastaniem produkcji broni na nabój scalony w metalowej lusce bocznego lub centralnego zaplonu  co zreszta widac na zydokomuszych załosnych  filmach typu ''western'' . Wiec przedstawiam forumowicza jedna z prawdziwych westernowych histori i to zwiazana z uzyciem karabinka Smith przeciw znanym bandytom....oto link do amerykanskiej prawdziwej histori :  

https://www.twincities.com/2015/09/06/gu...orthfield/

https://www.vamonde.com/posts/5-defending-the-town/9856

...No to jednak zastrzelono znanych bandytow Younger'a i to z kapiszonowki Smith , a na zydokomuszych Holywood'skich westernach ciagle zywi i w pelnej chwale... 

Teraz chwile poświęćmy strzelaniom z epokowej oryginalnej broni=karabinka Smith , jak widac w powyzej zamieszczonych filmikow jest to mozliwe bron  nierozlatuje się mimo 160 lat , strzela celnie na dystasie 50 m. Ja osobiscie przestrzelalem swego Smith'a przy uzyciu plastikowych [czarnych] gilz gdyz te sa najbardziej podobne do epokowych  z ladunku 40 grain czeskiego prochu A1 [ziarno okolo 1 do 1,2mm] i pocisku od Maynarda ktory jest praktycznie tożsamy jak od Smith'a...z zainprowizowanej podporki uzyskalem skupienie okolo 4,5 do 3,5 cm z 5-8 strzalowej seri , trafiajac linie 10-9 na godz. trzeciej...jesienia w 2019 roku raz bylem w Jaworznie z tym Smitem na zawodach i uzyskalem wynik w konkurencji ''Sharps'' okolo 85 punktow co jest dosc dobrym wynikiem jak na nieostrzelany=świeży karabinek wojskowy...Tak jak to ukazal na swym filmiku Balasz karabinek najsprawniej i najcelniej strzela na amunicji wytworzonej wspolczesnie zgodnie z epokowym oryginalem czyli gilzy czarne-plasikowe lub gilza  z papieru-folia i ładunku okolo 40 grain grubego prochu oraz pocisk zgodny z epokowym wzorcem czyli waga okolo 360 grain , jeden rowek smarowniczy i kal okolo .517'' . Wszelkie inne wydumki typu mosiezne gruboscienne gilzy czy jakies tam inne zalosne wynalazki skazane sa z gory na porażke strzelecka , zresztą po co wymyslac na nowi koło ??! to ma być strzelanie historyczne a nie ''wygładzanie'' frustracji podstarzałych chłopczyków.
Jak widać w USA karabinki Smith ciesza sie wielka popularnoscia podczas zawodow historycznych i widac tam ze w wiekszosci sa uzywane oryginały...dlaczego tak jest o tym ponizej.

Choć ''brzydze sie'' replikami to trzeba tu conieco napisać o wspolczesnym wariancie karabinka Smith produkowanym przez wloska firme F.Pietta , od lat był to flagowy wyrob tej firmy wraz z Remingtonem Shooterem , ogladajac POWIERZCHOWNIE replike karabinka Smith ma sie wlasnie bardzo dobrze  wytworzonej repliki jedna idac ''głębiej'' to mechanizmy zamka kurkowego sa niedbale wykonane przez co zamek ciezszko i topornie pracuje  a najgorsze jest wykonanie gwintowania lufy gdyz niedosc ze producent przesadzil z skretem gwintu ktory w tej replice ''wydluzono'' z 1-60'' na az 1-66'' co kompletnie zniweczylo i tak juz slaba stabilizacje pocisku w locie ,  do tego zdazaja sie niedokladnosci w wykonaniu przewodu lufy co juz kompletnie niweczy celne strzelanie z tego karabinka !!
Jak by tego wszystkiego bylo mało jakis kompletny duren ''wymyślił'' gruboscienne mosiezne gilzy ktore to nie sa wstanie PRAWIDLOWO uszczelnic broni podczas strzalu oraz powoduja szereg innych komplikacji balistycznych...no ale to takie noofffoczesnee i wygodne w uzyciu oraz takie podobne do amunicji scalonej  Dodgy
Jak widac z autopsi tak wizyt na strzelnicach jak i  czytajac rozne fora i o zgrozo zagladajac na ''jutubka'' gdzie mozna czesto dostac ''raka oczu'' od tego co tam różne ludki pokazuja , ponizej zamieszczam kilka  ANTY PRZYKŁADÓW dyletancta i polskiego buractwa , z litosci na tymi istotami niebede tego szczegołowo komentowal...

https://www.youtube.com/watch?v=MIosyamtSLE

Powyzej mamy ancymonka z Pomorza...po co mu spawalnicza rekawica...co przedmuchy mamy z mosieznych gilz??!...ogolne straszna ''męczy buła'' z tego Jegomościa  Big Grin

https://www.youtube.com/watch?v=cjs6YeIAkSM

Za powyzszy filmik ''przepraszam'' forumowiczow ze narazam ich zdrowie psychiczne  , mam nieodparte odczucie ze jest to chyba jakiś daleki krewny  pewnego wiesniaka z Galicji Zachodniej...po obejrzeniu powyzszego filmiku i ja musze udać sie do jakieś milej pani psychoanalityk  na sesje odburaczajacą   Cool


http://www.geojohn.org/BlackPowder/The%2...rbine.html 


cdn....może coś jeszcze uzypełnie...
Odpowiedz
#2
(16-05-21, 02:19 PM)Rusznik napisał(a): [...] tylko w pierwszej parti produkcyjnej wytwarzano model ''altyleryjski'' czyli z zaczepami do pasa nosnego na baczku i u dolu kolby [...]
Rusznik użył cudzysłowu nie bez powodu. Wersję "artyleryjską" zawdzięczamy niedouczonym kolekcjonerom, podobnie jak Colta "Wells Fargo". W epoce nie było czegoś takiego. Pierwszą wersję karabinka, tę z zawieszkami do pasa, także robiono dla kawalerii. Wkrótce armia uznała to rozwiązanie za niepraktyczne i zażyczyła sobie antabki z pierścieniem. Różnice między wersjami są minimalne:
[Obrazek: ecccda17b9019cf0med.jpg]

[Obrazek: e0466a99edbf7c17med.jpg]
Oprócz zawieszki na kolbie inny jest bączek, który dodatkowo ma po prawej stronie wkręt, mocujący go do osady:
[Obrazek: f33a78044561d31emed.jpg]
Lewa płyta skrzynki zamka nie ma otworów do antabki:
[Obrazek: 7bfbf0dd28120297med.jpg]
Wersja z zawieszkami była wytwarzana wyłącznie przez zakłady MASS. ARMS CO. Jest dużo rzadsza niż pospolity wariant z pierścieniem i z tego powodu osiąga na aukcjach odrobinę wyższe ceny. Amerykańscy znawcy uważają że tylko niewiele sztuk tej wersji trafiło do jednostek, dlatego nieraz można je znaleźć w świetnej kondycji.

W stosunku do innych karabinków kawaleryjskich szczerbina Smith'a jest wysunięta dalej do przodu i przez to bardziej przyjazna dla starych oczu. Jest w tej szczerbinie coś intrygującego. Celownik suwakowy po postawieniu pozwala na płynną regulację wysokości szczerbiny:
[Obrazek: 86c2831806005f8emed.jpg]

[Obrazek: eacc2c815f36cd15med.jpg]
Na ramieniu celownika nie ma jednak żadnych fabrycznie naniesionych działek itp. punktów orientacyjnych, umożliwiających powtarzalną nastawę. Można wymyślać różne teorie ale czy ktoś potrafi tę kwestię wyjaśnić w oparciu o jakieś wiarygodne źródła?
Odpowiedz
#3
Słusznie piszesz Wyciorze o dyletanckiej nazwie Smith Carbine ''altyleryjska wersja'' czyli taki z zaczepami-antrabkami do pasa nosnego...w rzeczywistości była to pierwsza wersja fabryczna kawaleryjskiego karabinka Smith...zreszta sam to powyzej wyjasniles . 
Co zaś sie tyczy celownika z nieocechowana nastawali/dystansami  ramką to prawdopodobnie jest to zwiazane z tym ze polozony celownik na lufie ma nastawe okolo 100 jardow postawiona w pionie ramka z suwakiem-szczerbina u dolu ramki to nastawa na okolo 200 jardow...i to wystarczalo kawalerzysta do strzeleckiego użycia gdyz i tak strzelanie z Smith'a na dalsze dystanse bylo kiepskim pomyslem ze wzgledu na jego balistyke=celnosc powyzej 200 jardow...wiec widocznie uznano w fabryce ze szkoda roboczogodzin na cechowanie nastaw na ramce celownika.
Odpowiedz
#4
Też mi się tak na zdrowy rozum wydawało, zwłaszcza że szkolenie strzeleckie w kawalerii było jeszcze bardziej zaniedbane niż w piechocie. W każdym razie przyjmuję że skoro guru Rusznik o żadnym udokumentowanym wyjaśnieniu sprawy celownika nie wie to takiego po prostu nie ma.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości