21-10-22, 09:40 PM
Poniżej prezentuję trzecie podejście do strzelania z Cacadores i muszę przyznać nie jest łatwo. Strzelałem stojąc oprócz trzech pierwszych strzałów.
Jak widać obniżenie naważki do 50 gr ZS3 plus 30 gr kaszki nie wiele dało. Ten proch okazał się za szybki w tym karabinie. Co prawda już rozrzut jest w miarę akceptowalny ale to jeszcze nie jest to o co mi chodzi.
Druga tarcza to naważka 55 gr CH3 plus 25 gr kaszki. Tutaj są momenty takie, że aż robię okrągłe oczy. Potrafią wpadać w jedną dziurę trzy szusy pod rząd by kolejne odleciało o ponad 20 cm w dół lub w górę. Uważam, że CH3 też jest za szybkim prochem, nota bene jest szybszy od ZS3
Strzelałem też innymi pociskami ale siejba była tak duża, że cała tarcza dookoła była podziurawiona, szkoda było robić zdjęć.
Acha co istotne mam już miękki spust coś poniżej 1 kg
Jak widać obniżenie naważki do 50 gr ZS3 plus 30 gr kaszki nie wiele dało. Ten proch okazał się za szybki w tym karabinie. Co prawda już rozrzut jest w miarę akceptowalny ale to jeszcze nie jest to o co mi chodzi.
Druga tarcza to naważka 55 gr CH3 plus 25 gr kaszki. Tutaj są momenty takie, że aż robię okrągłe oczy. Potrafią wpadać w jedną dziurę trzy szusy pod rząd by kolejne odleciało o ponad 20 cm w dół lub w górę. Uważam, że CH3 też jest za szybkim prochem, nota bene jest szybszy od ZS3
Strzelałem też innymi pociskami ale siejba była tak duża, że cała tarcza dookoła była podziurawiona, szkoda było robić zdjęć.
Acha co istotne mam już miękki spust coś poniżej 1 kg
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne