Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Francuski karabin jegrów M 1853
#1
Witam postaram sie w tym temacie co nie co przybliżyć kolegą temat karabinów francuskich jegrów=Chasseurs modelów M 1846 oraz M 1853 i ich podtypy...

Na początku tego roku wpadło coś takiego w me niezgrabne i głupie łapska :

                          

Po głębszych oględzinach okazało sie ze jest to francuski karabin jegrów M 1853 z TRZPIENIEM w lufie co stanowi w dzisiejszych czasach ewenement oraz rarytas kolekcjonerski gdyż około 98% sztuk tej broni została poddana transformacji na system Minie poprzez obcięcie trzpienia w lufie oraz zmianę ramki celownika z nowymi nastawami [do 1100m] oraz zmiane całego pobojczyka na nowy typ= dłuższy oraz w ostrołukowo tępo zakończonym  gniazdem wyfrezowanym w głowicy pod nowy pocisk Minie M 1859 . Broń taka czyli Modele M 1846 oraz M 1853 były przerabiane na system Minie w latach 1859-60 jednak wydawanie ich jednostką strzelców oraz Zouavów następowało sukcesywnie dopiero po 1860 roku z nowym oznaczeniem na warkoczu lufy [litera T czyli transformation]  , w tym zaczęto produkcje ''nowego''  modelu karabinu francuskich strzelców system Minie jako model M 1859 który niczym zasadniczym nie różnił sie od swych poprzedników za wyjątkiem zmienionego zaczepu w rękojeści bagnetu.
Na powyższych fotkach ukazany jest stan zachowania przed renowacją gdzie widać gdyby zaschnięty i ''przerdzewiały'' brud na żelaznych elementach broni oraz brudną i  ''pogryzioną'' przez ''korniki'' kolbę , wszystkie części sa epokowe oryginalne oraz zgodnie sygnowane oraz numerowane.
Co ciekawe broń ta nie posiada fabrycznych napisów na płycie zamka oraz oznaczenia modelowego na warkoczu lufy , prawdopodobnie panowie rzemieślnicy TRAWIĄCY te napisy mieli w tym czasie urlop lub inną nieobecność...tak tak forumowicze nie przewidziało sie Wam napisy na broni francuskiej  były w większości WYTRAWIANE kwasem a nie grawerowany jak to bredzą krajowi DYLETANCI , tylko z rzadka były grawerowane lub wybijane sztancą.
Już widzę rozpacz w oczach naszych milusińskich dyletantów którzy to sepleniąc biadolą '' a jak teraz dowiesz sie co to za model czy jaka fabryka tą bron wykonała...???'' drodzy milusińscy dyletanci dyć wszystko na tej broni jest wybite=napisane tyko trzeba umieć to rozczytać...model jest M 1853 gdyż brandka=podstawa kominka wystaje poza krawędz lufy , wyprodukowano tą broń w S-Etienne o czym mówią punce ostrzału fabrycznego wybite na dnie komory lufy.
Taaak tak historie broni rozczytuje sie z punc a nie zaschniętego starego brudu.... Cool

                          

Tu ukazałem fotki po renowacji , łatwo nie było bo gruba i TWARDA warstwa zaschniętego brudu przeżartego rdza jest trudno usuwalna ''domowymi metodami'' , kolba jest pozbawiona otworów po drewnojadach oraz odpowiednio zaolejowana i przewoskowana mym własnej roboty  preparatem woskowym , podczas renowacji okazało sie że ta broni była kilkadziesiąt lat temu już renowowana i to nie najlepiej a potem znów ''dopadła'' ją korozja i  drewnojady które dość znacznie z perforowały drewno kolby...
Gwintowany przewód lufy posiada oryginalny trzpień systemu Thouvenina dla rozpęczniania pocisków kompresyjnych , lufa jest w bardzo dobrym stanie zachowania o wiele lepszym niż broń z wierzchu. Do tego broń posiada oryginalny ''thouveninowy'' pobojczyk i ramkę celownika...czyli taki rarytasik kolekcjonerski.


          

Oto karabin M 1853 Thouvenin w pełnej krasie w towarzystwie swego ''kuzyna Minie'' z Belgi....

          

Na powyższych fotkach ukazano celowniki ramkowe...

                  

Tu widać różnice w długości pobojczyków Minie a Thouvenin

                        

Tu natomiast ogólne widoczki na Francuza i Belga w tym bagnet jataganowy do belga który różni sie od francuskiej wersji owalnym szlifem bruzdy ostrza oraz opuncowaniem...

                 

Tu widzimy oprócz mych papci warsztatowych  Wink epokowe pociski do obu modeli karabinów jegrów oraz jak one pasują do gniazd w głowicach pobojczyków , w belgu idealnie ''siedzi'' głowica pocisku Minie  , niestety w francuzie za sprawą uszkodzenia czubka pocisku nieco gorzej to wygląda...


   

Tu widzimy z francuskiej książki jak wygląda nowy zaczep bagnetowy M 1859 oraz Transformacje starszych modeli M 1846 oraz M 1853 na system Minie [ramka celownika]...

   

Tu widzimy z fachowej francuskiej literatury opis M 1846 oraz M 1853 z trzpieniem oraz opisy różnic w pobojczykach syst. Thouvenin i Minie...

cdn...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości