Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lorenz Jaeger
#1
Tym razem o samym karabinie Lorenz Jaeger wiele nie będzie ale chciałem tu pokazać jak strzelec powinien pracować w czasie treningu z tak dobrym karabinem.
Oto i bohater po sesji strzelania jak na zawodach bo wpierw 13 strzałów na 50 m czyli Lamarmora a potem 13 strzałó na 100 m czyli Minie.

   

No to teraz pierwsza tarcza na 50 m i kilka słów wyjaśnienia. Osobiście mam taką wadę przy strzelaniu, że po kazdym strzale muszę zrobić kilka małych kroczków co skutkuje niestabilnością postawy i koniecznością budowania jej za każdym razem od nowa. To jest błąd, którego od lat nie chciałem się oduczyć. Teraz nadszedł ten moment gdy widziałem jak nasz młody Mistrz Krzysiek buduje pozycje przed samym strzelaniem poświęcając na to prawie 10 minut. Czyli stoi i się poprawia aż uzna, że jest wszystko zer gutt. Wstyd przyznać, że stary rep taki jak ja uczy się od młodego Tongue 
No i wreszcie to zrobiłem stanąłem porządnie a wynik jest na tarczy:

   

Po pierwszej serii gdy Lorenz praktycznie przy stabilnej postawie robi dziurę koło dziury zrobiłem korektę ustawienia i oddałem drugą serię a potem niestety oderwałem nogi bo ktoś coś chciał, w końcu był to trening Sekcji CP Expert Jaworzno i wszystko się rozjechało. Co było do przewidzenia.

Jako, że przygotowuję się do zawodów przeszedłem na oś 100 m by oddać kolejne 13 strzałów w konkurencji Minie i nie było już tak różowo. Fakt było gorąco (28 st, C), fakt lufa się rozgrzała a ja nie czyszczę jej między konkurencjami i może to właśnie jest mój kolejny błąd.

   

No cóż ten karabin Lorenz Jaeger strzela dokładnie tak jak celuje jego właściciel. Tym razem kolejny raz sam go zawiodłem Sad 
Następnym razem będzie lepiej.

Na koniec specyfikacja techniczna naważek:
Lamarmora - 34 gr CH4+lorenz+smar LRS (LetniRusznikaSmar - taki półtwardy bo gorąco było)
Minie - 50 gr CH5 + lorenz +smar LRS.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#2
Też to zauważyłem u kolegi Krzyśka. Wygląda, jakby buty przykleił podczas zawodów. Sam tak  nie umiem. Chyba by mi kręgosłup strzelił.
Odpowiedz
#3
Cytat:Mistrz Krzysiek buduje pozycje przed samym strzelaniem poświęcając na to prawie 10 minut. Czyli stoi i się poprawia aż uzna, że jest wszystko zer gutt. Wstyd przyznać, że stary rep taki jak ja uczy się od młodego
Jest to tzw. ustawianie na kierunku strzału. Gdybyście trenowali strzelania match w jakimś klubie było by to dla was podstawą w strzelaniach. A oprócz postawy zewnętrznej strzelec musi budować także swoją postawę wewnętrzną. No i dodatkowo musi mieć ogromną odporność psychiczną na "dziesiątki" w tarczy.
Bon voyage! Albo może lepiej: bon le tir!  Big Grin
Odpowiedz
#4
Tu nie chodzi tylko o sposób trenowania i sposób ustawiania się do strzału bo to wiadomo trzeba w odpowiedni sposób wytrenować i pozbyć się złych naleciałości. Zwracam jednak jeszcze raz uwagę na niesamowite możliwości tego prawie 170 letniego karabinu a nie jest to jakaś specjalna sztuka. Rozrzut praktycznie to 2 cm bo góra dół to chwianie się strzelca czyli mnie. Rzadko, która replika karabinu wojskowego ma taki mały rozrzut może Mauser i Enfield od PH i chyba wszystko.
Na niebieskim Jorg chce się pozbyć Jaegra Dorna, który jest jeszcze celniejszy ale na tym to znają się jak widać tylko niektórzy Smile
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#5
Darku, każdy karabin jest celniejszy od obsługującego go strzelca, to akurat żadna nowość.
Cytat:Tu nie chodzi tylko o sposób trenowania i sposób ustawiania się do strzału bo to wiadomo trzeba w odpowiedni sposób wytrenować i pozbyć się złych naleciałości.
Niestety tak. Owe złe nawyki to klasyczne błędy pasjonatów (zawodników) którzy trenują sami, bez opieki trenera. I próbują sami wytyczyć sobie ścieżkę swojego rozwoju.
Szkoda, że wolisz zakończyć Darku ten temat skupiając się wyłącznie nad celnością Lorenza.
Cytat:Rzadko, która replika karabinu wojskowego ma taki mały rozrzut może Mauser i Enfield od PH i chyba wszystko.
Na zakończenie może mała historia sprzed lat, testowałem kiedyś nowe pociski do mojego Enfielda z Euroarmsu.
Pierwsze 7. strzałów: i 2. "dziewiątki" i 5 "dziesiątek", mam gdzieś nawet zdjecie tej tarczy. Przerwałem trening myślac, że znalazlem św. Grala wśród pocisków i naważek. W zawodach po po tym treningu była "pierwsza dycha (centralna wewnętrzna!) i reszta kicha Big Grin
A czemu?  Big Grin
EOT
Odpowiedz
#6
Na niebieskim Jorg chce się pozbyć Jaegra Dorna, który jest jeszcze celniejszy... No jest, fakt, Kol. Zbiho mi odlał do niego pociski z kokili co to Rusznik jeszcze u Alojza załatwił i strzela pięknie. Ale mnie się nie chce go czyścić. No ok, Darek mnie wywołał do odpowiedzi. Dorna ode mnie nikt nie kupi bo na co komu taki karabin, jeszcze z pobojczykiem :-)))). Poza tym nie kosztuje tyle, co przysłowiowa czapka gruszek. Ot, taki mój kaprys i test siły rynku kolekcjonerskiego :-)))) Za 15 minut ogłoszenia zdejmuję.
Odpowiedz
#7
Kolega Jorge kiedyś sprzedał kiedyś replikę Missisipi Rifle. Obecny właściciel z tego miejsca mu bardzo za to dziękuje Big Grin
W ramach uzupełnienia postu dodam (a raczej dopiszę), że musieliśmy się wzajemnie polubić, a nie było to aż takie  łatwe Tongue
Odpowiedz
#8
Kol. Variag to były dawne czasy, replik już nie mam, ale może niebawem wystawię Westley Richards Military Match Rifle 36 inches barrel. To ten karabin coście tak z Pawłem w Jaworznie trzy lata temu nad nim mlaskali :-)))). No Paweł może nie pamiętać tego faktu :-))))
Odpowiedz
#9
Hahaha Big Grin
Odpowiedz
#10
Witam kolegów , może i troszkę sie dziwie koledze Jorgowi że chciał sprzedać sztucer Lorenz Dorn gdyż jest to jeden z niewielu zachowanych egzemplarzy z trzpieniem w lufie!! , w Polsce mamy L-D  tylko kilka sztuk w tym aż trzy na Śląsku  Big Grin . 
Co do ciężkiego/upierdliwego  czyszczenia lufy z Dornem czyli trzpieniem to były w epoce specjalne do tego jagi i inne narzędzia na wycior , mogę dać kilka fotek takiego osprzętu który ułatwiał czyszczenia dna lufy z trzpieniem...
Powiem Wam szczerze że gdybym sam nie posiadał takiego Lorenza z Dornem w swej kolekcji to poważnie zastanawiał bym się czy tego Dorna od Jorga nie kupić zwłaszcza że Jorg dawał do niego bagnet i POBOJCZYK oraz dodatkowo kleszcze do lania pocisków typu Lorenz robionych pod tą konkretną lufę...oczywiście jakiś szczerbaty  wieśniak  mógłby rzecz  ''nooo panie ale tosz to 3000 tyssioonce Ojro kosztowało , toż to wincyyyj niż czopka gruszek''  Cool no tak Panowie trzeba było wydać za tego świetnego Lorenza całe 3000 Euro ale czy ktoś widział ostatnio w sprzedaży ten model [lorenz jeger z dornem] za mniejsze pieniądze  Huh

Pozdrawiamy Jorga i zasadniczo sie cieszymy że Lorenz Dorn nadal pozostaje na Śląsku Cieszyńskim...za rok może dwa ten sam Lorenz Dorn będzie wart nie 3tysi tylko 4000 do 5000 Euro , inflacja i inne braki współczesnego Świata zrobią swoje , a strzelający antyk zawsze będzie trzymał fason oraz cenę...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości