01-01-23, 12:37 PM
Najlepszego w Nowym Roku!
Myślałem, że będzie koniec ale temat się rozwija i fajnie bo, może z korzyścią dla Wszystkich
Odnośnie Liege. Zobaczcie proszę jak wyglądał w epoce rynek kooperantów w Wielkiej Brytanii. Do momentu uruchomienia produkcji maszynowej z prawdziwego zdarzenia tzw. "interchangeable arms" (np. LACo) czyli broni o współzamienności części, broń składano z części dostarczonych od lokalnych wyspecjalizowanych kooperantów. Poźniej zapewne też, bo raczej dwie fabryki nie były w stanie zaspokoić potrzeb ówczesnego rynku (armia, ochotnicy, kolonie, cywile, export itp.).
Powiedzcie proszę dlaczego w Belgii w tym okresie miałoby być inczej? IMHO Kolega Variag słusznie prawi o produkcji w oparciu o większe bądź mniejsze manufaktury i kooperantów, a doskonałym potwierdzeniem tej opinii mogą być słowa o produkcji broni w Belgii autorów przytoczonej przez Kolegę Rusznika książki pt." European Arms in The Civil War" Marc-a Shwalm-a i Klaus-a Hofman-a. Na str. 169 możemy przetyczać m.in. iż:
- Nowoczesna produkcja maszynowa taka jak np. w Springfield/Hartford, Enfield, London Armoury Co. Istaniała tylko w kilku fabrykach.
- Fabryki, które wdrożyły produkcję maszynową według w/w autorów to: Falisse&Trapmann w Gravioule (produkcja kominków), N. Simonis & Cie w Vall Benoit (produkcja luf),
- W książce jest też wzianka o produkcji maszynowej w konsorcjum czterech firm produkujących m.in. dla British Ordnance czyli „De Societe pour les Armes de Guere” (brak informacji na temat co było produkowane maszynowo). Autorzy podają jednak, że względu na fakt, iż archaiczny sposób produkcji dawał większą elastyczność przy realizacji zamówień innej broni dla różnych odbiorców i na rynek cywilny wiele prac nadal była wykonywana ręcznie. Z tego względu „Belgijskie Enfieldy” nie mają w pełni wymiennych części (tzw. "interchangeable arms").
- Ponad 20.000 mężczyzn zarabiało pieniądze pracując przy produkcji broni w Liege,
- Kupcy/Firmy handlowe zarejestrowani jako producenci broni w praktyce niczego nie produkowali, a składali jedynie zamówienia wytwórcom części takich jak płyty zamkowe, okucia, lufy itp. jak również rzemieślnikom wyrabiającym łoża, specjalizującym się w składaniu broni oraz polerowaniu części.
- Małe zakłady rzemieślników, zbrojmistrzów były porozrzucone po całym mieście jak również po sąsiadującym regionie
- Ci rzemieślicy produkowali przy zanagażowaniu całej rodziny i na własne ryzyko.
- Części były transportowane od zakładu do zakładu w mieście (często przez dzieci, młodzież)
- Finalnie po złożeniu broni Kupiec/Firma handlowa nabijała swoje oznaczenia samemu nie uczestnicząc w żadnym etapie produkcji.
Na stronie 171 tejże książki mamy nazwy "producentów" z Liege związanych z ACW. Na tej (niekompletnej) liście jest 34 nazwy! IMHO nie ma możliwości aby w jednym mieście istniały 34 niezależne i samowystarczlane fabryki.
- Złożona broń trafiała do „proof house” gdzie nabijano punce,
No i zdanie klucz i brakujący element układanki, ktorego szukałem, również strona 169 (Wielkie dzięki Ruszniku) :
- W 1859 Belgijski „Foreign Office” zmienił restrykcyjne prawo znakowania broni wyłączając z tego obowiązku broń zmienianą, naprawianą lub przeznaczoną na export.
Co do broni sygnowanej przez DRISSEN & CO. Ruszniku dziękuję za czujność. Jak słusznie zauważyłeś „Brazilian Light Minie” wygląda inaczej. Mea culpa pomyliłem się. Tu jest fajny link z puncami:
https://civilwarshop.com/shop/finest-kno...ield-mint/
W opisie w poprzednim linku tj.
https://www.horsesoldier.com/products/fi...arms/39222
mamy info, iż DRISSEN & CO sprzedawał na potrzeby ACW swoje „Brazilian Light Minie” jak również broń z linku, która oprócz punc DRISSEN & CO ma również odbiory konfedreatów.
Mamy tu zatem doskonały przykład na to, iż ta sama firma produkowała/składała/sygnowała (niewłaściwe skreślić) różne kopie Enfieldów, które finalnie trafiły teatr działań ACW, a nie do krajów jak to Kolega określa „Kunta Kinte” chociaż paradoksalnie nowym domem Kunta Kinte była farma w Wirginii.
Co ciekawe według informacji na w/w stronie „Brazilian Light Minie” produckji DRISSEN & CO był składany z Belgijskich, Francuskich oraz Brytyjskich elementów. Jak dla mnie ma to sens. Może ktoś ma taki karabin i mógłby podesłać zdjęcia punc widocznych na jego częściach?
Zdrawim piknie!
Myślałem, że będzie koniec ale temat się rozwija i fajnie bo, może z korzyścią dla Wszystkich
Odnośnie Liege. Zobaczcie proszę jak wyglądał w epoce rynek kooperantów w Wielkiej Brytanii. Do momentu uruchomienia produkcji maszynowej z prawdziwego zdarzenia tzw. "interchangeable arms" (np. LACo) czyli broni o współzamienności części, broń składano z części dostarczonych od lokalnych wyspecjalizowanych kooperantów. Poźniej zapewne też, bo raczej dwie fabryki nie były w stanie zaspokoić potrzeb ówczesnego rynku (armia, ochotnicy, kolonie, cywile, export itp.).
Powiedzcie proszę dlaczego w Belgii w tym okresie miałoby być inczej? IMHO Kolega Variag słusznie prawi o produkcji w oparciu o większe bądź mniejsze manufaktury i kooperantów, a doskonałym potwierdzeniem tej opinii mogą być słowa o produkcji broni w Belgii autorów przytoczonej przez Kolegę Rusznika książki pt." European Arms in The Civil War" Marc-a Shwalm-a i Klaus-a Hofman-a. Na str. 169 możemy przetyczać m.in. iż:
- Nowoczesna produkcja maszynowa taka jak np. w Springfield/Hartford, Enfield, London Armoury Co. Istaniała tylko w kilku fabrykach.
- Fabryki, które wdrożyły produkcję maszynową według w/w autorów to: Falisse&Trapmann w Gravioule (produkcja kominków), N. Simonis & Cie w Vall Benoit (produkcja luf),
- W książce jest też wzianka o produkcji maszynowej w konsorcjum czterech firm produkujących m.in. dla British Ordnance czyli „De Societe pour les Armes de Guere” (brak informacji na temat co było produkowane maszynowo). Autorzy podają jednak, że względu na fakt, iż archaiczny sposób produkcji dawał większą elastyczność przy realizacji zamówień innej broni dla różnych odbiorców i na rynek cywilny wiele prac nadal była wykonywana ręcznie. Z tego względu „Belgijskie Enfieldy” nie mają w pełni wymiennych części (tzw. "interchangeable arms").
- Ponad 20.000 mężczyzn zarabiało pieniądze pracując przy produkcji broni w Liege,
- Kupcy/Firmy handlowe zarejestrowani jako producenci broni w praktyce niczego nie produkowali, a składali jedynie zamówienia wytwórcom części takich jak płyty zamkowe, okucia, lufy itp. jak również rzemieślnikom wyrabiającym łoża, specjalizującym się w składaniu broni oraz polerowaniu części.
- Małe zakłady rzemieślników, zbrojmistrzów były porozrzucone po całym mieście jak również po sąsiadującym regionie
- Ci rzemieślicy produkowali przy zanagażowaniu całej rodziny i na własne ryzyko.
- Części były transportowane od zakładu do zakładu w mieście (często przez dzieci, młodzież)
- Finalnie po złożeniu broni Kupiec/Firma handlowa nabijała swoje oznaczenia samemu nie uczestnicząc w żadnym etapie produkcji.
Na stronie 171 tejże książki mamy nazwy "producentów" z Liege związanych z ACW. Na tej (niekompletnej) liście jest 34 nazwy! IMHO nie ma możliwości aby w jednym mieście istniały 34 niezależne i samowystarczlane fabryki.
- Złożona broń trafiała do „proof house” gdzie nabijano punce,
No i zdanie klucz i brakujący element układanki, ktorego szukałem, również strona 169 (Wielkie dzięki Ruszniku) :
- W 1859 Belgijski „Foreign Office” zmienił restrykcyjne prawo znakowania broni wyłączając z tego obowiązku broń zmienianą, naprawianą lub przeznaczoną na export.
Co do broni sygnowanej przez DRISSEN & CO. Ruszniku dziękuję za czujność. Jak słusznie zauważyłeś „Brazilian Light Minie” wygląda inaczej. Mea culpa pomyliłem się. Tu jest fajny link z puncami:
https://civilwarshop.com/shop/finest-kno...ield-mint/
W opisie w poprzednim linku tj.
https://www.horsesoldier.com/products/fi...arms/39222
mamy info, iż DRISSEN & CO sprzedawał na potrzeby ACW swoje „Brazilian Light Minie” jak również broń z linku, która oprócz punc DRISSEN & CO ma również odbiory konfedreatów.
Mamy tu zatem doskonały przykład na to, iż ta sama firma produkowała/składała/sygnowała (niewłaściwe skreślić) różne kopie Enfieldów, które finalnie trafiły teatr działań ACW, a nie do krajów jak to Kolega określa „Kunta Kinte” chociaż paradoksalnie nowym domem Kunta Kinte była farma w Wirginii.
Co ciekawe według informacji na w/w stronie „Brazilian Light Minie” produckji DRISSEN & CO był składany z Belgijskich, Francuskich oraz Brytyjskich elementów. Jak dla mnie ma to sens. Może ktoś ma taki karabin i mógłby podesłać zdjęcia punc widocznych na jego częściach?
Zdrawim piknie!