Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Powstanie Styczniowe 1863
#1
W tym roku mamy 160-cio lecie wybuchu Powstania Styczniowego i bardzo mnie ucieszyła książka autorstwa Norberta Haładaja wydana już w zeszłym roku na tą rocznicę.
Przepiękne wydanie z licznymi ilustracjami. 
Niestety Autor, po moim krótkim rzucie oka na rozdział poświęcony broni jest .......... bronioznawczym czyli mało się na tym zagadnieniu zna . Na zdjęciach  które sam publikuje w swej książce uwidocznione są karabiny austriackie Lorenza a o nich nie ma nawet wzmianki w tekście.
Więcej napiszę jak przeczytam na razie książka warta zakupu ze względu na liczne ilustracje z epoki. 

   
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#2
Czas na jakieś małe resume po przeczytaniu tej książki. Dużo ilustracji i duża czcionka to i czytało się szybko. Książka "Powstanie Styczniowe 1863" należy do takich bardziej popularyzatorskich i rocznicowych by przypomnieć współczesnym w nowoczesnej oprawie o tamtych zdarzeniach z XIX w. 
Autor Norbert Haładaj poświęca wiele miejsca genezie wybuchu powstania i tła politycznego poświęcając na to prawie połowę swego opracowania tak, że na opis samego przebiegu powstania nie wiele miejsca zostało, zwłaszcza przy dużych ilustracjach zdjęć i obrazów z epoki.

   

Mnie jako strzelca najbardziej interesował przebieg militarny powstania jak i przede wszystkim broń jaką używali Powstańcy i ich umundurowanie. Niestety Autor kwestii broni powstańczej poświęcił w swej książce ledwie dwie strony popełniając przy tym wiele pomyłek.
     

Autor będący historykiem powinien w swej publikacji opierać się nie tylko na literaturze przedmiotu, biografiach ale i na badaniach terenowych czyli wydobywanych artefaktach z pól bitew i potyczek, które odbyły się w czasie Powstania Styczniowego.
Przecież znaleziono mnóstwo pocisków do broni austriackiego kb Lorenz M1854 w kalibrze 0,54" czyli ok. 13,60 mm a także belgijskie pociski Timmerhansa i niemieckie pociski typu Tamisiera nie wspominając o pociskach do rosyjskich karabinów. Dlatego dziwi mnie to pomijanie broni austriackiej w tym opracowaniu zwłaszcza sztucerów jaegrów Lorenza bo w takie byli uzbrojeni Żuławii Śmierci co zresztą widać na zdjęciu umieszczonym w tej książce na str. 107. Autor pomija udział w powstaniu dezerterów z wojska pruskiego, którzy przychodzili z bronią w tym przypadku z karabinem odtylcowym Dreys'a mogę to zrozumieć bo nie były to liczne przypadki ale równolegle pokazuje zdjęcia projektów mundurów powstańców autorstwa Juliusza Kossaka, które nigdy nie były stosowane.
       
Kolejne kuriozum to opis działania karabinku rewolwerowego Colta. Według Autora broń ta "Nie cieszyła się popularnością ze względu na wady, powodujące często odpalanie wielu ładunków jednocześnie, co kończyło się co najmniej ciężkim uszkodzeniem dłoni strzelającego". Czyli co chłopy walczący w Wojnie Secesyjnej dawali sobie rady a nasza szlachta i rzemieślnicy już nie ?! Zapewne są to mrzonki wyprodukowane w czasach Młodej Polski kiedy o działaniu rewolwerów mało już kto wiedział z kręgu artystów krakowskich.
   
Niestety w tej publikacji zdarzają się błędy edytorskie bijące wręcz po oczach. Powyżej na grafice widzimy, że rewolwer Adamsa miał kaliber 18,5 mm a powinno być 8,5 mm - to jeszcze można przeboleć ot komuś się dopisało. Ale to co prezentuję niżej z rokiem 1963 woła o pomstę do nieba!

          
Nie są to niestety tylko te dwa przypadki Sad

Reasumując bardzo ładnie wydana książka z pięknymi ilustracjami i świetnie opisanym tłem historycznym sięgającym prawie 100 lat wcześniej. Same Powstanie Styczniowe potraktowane raczej zdawkowo więcej jest o dyktatorach niż o dowódcach polowych a zatem o polityce i zamiarach a nie działaniach faktycznych. Trzeba nam będzie zdaje się czekać na kolejną rocznicę by otrzymać bardziej rzetelne dzieło oparte nie tylko na bibliografii ale i na badaniach terenowych.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#3
...no cóż jaki kraj tacy historycy-pisarze  Cool ,  normalnie ręce opadają po samom zol jak sie czyta takie dyletanckie bzdury w tej czy innych polskich książkach tematu PS !
Odpowiedz
#4
Osobiście posiadam w swym księgozbiorze kilka pozycji w tematyce Powstanie Styczniowe i w większości są to ''stare książki'' czyli rodem z XX wieku , niestety z przykrością musze dobitnie stwierdzić że nasi historycy i pisarze tematu jak na razie polegli w tej tematyce pisząc różne opowiastki historyczne , gdybania czyli takie typowe polskie historykowanie przeradzające sie czasami w histerie narodową...do 2013 roku nikt rozsądnie nie opracował tematyki bronioznawczej z okresu Powstania Styczniowego ani kwesti wojskowości opisując powstańcze bitwy jak by to była ''wiejska zadyma pod remizą'' a nie starcia regularnej ruskiej armi z polskimi powstańcami.
Widać z tego ze jeszcze musimy nieco poczekać aż ktoś bardziej ŚWIATŁY ogarnie ten temat jak należy bez zbędnego pitolenia o ''stosunkach na dworach'' tat tak tak bywały stosunki i to niejednokrotnie  Big Grin , nie interesuje Nas też jakie gacie nosił jegomość Wielowiejski czy inne żałosne bzdety , Nas interesują konkrety a więc jakie były oddziały partyzanckie , jakie ich było wyposażenie oraz uzbrojenie oraz gdzie stacjonowali oraz jakie manewry w polu wykonywali i jak przebiegały bitwy itp itd.
Piepszoty o pani Walewskiej i zmarłym ''małym napoleonku'' co mógł przecież zostać cyysorzeemm poloków to kpina z inteligencji czytelników oraz zwyczajna głuporomantyczna dezinformacja narodu.

Aby tak całkiem tragicznie nie było to jest pewien bliżej mi znany pan-kolega  Michał Mackiewicz czyli kustosz MWP w Warszawie który od wielu już lat stara sie  przybliżać Polakom fakty o broni i  wojsku polskim , popełnił kilka niezłych artykułów zamieszczanych tak w czasopismach jak i internecie oraz co nie co nakręcono filmików na YT z jego udziałem.
Stety lub może niestety obalił głuporomantyczny mit o broni francuskiej w Powstaniu Styczniowym i wiele innych narosłych przez lata bredni i przekłamań czesto mających swe praźródło w Młodej Polsce lud nawet dalej...

Jak na razie jeśli ktoś chce RZETELNEJ bronioznawczej wiedzy to może śmiało skorzystać z artykułu w magazynie Strzał z 2013 roku oraz następne opracowania z archeologi poszukiwań powstańczych pobojowisk i jakie tam artefakty wynikły i jakie wnioski wyciągnięto...no za pierona nie znaleziono na terenie powstańczych pobojowiski z lat 1863-64 francuskich pocisków ekspansywnych [Minie] za to wszędzie było pełno austryjackich Lorenzów czyli pocisków kompresyjnych M 1854 oraz innych austryjackich do komorowych karabinów syst. Augustina czy wiele innych modeli rodem z niemieckiej broni lub nawet angielskie pociski do P53.


                            

Oto źródła które polecam jako conieco w tematyce broni  w rękach Powstańców Styczniowych....

Jak widać w innym temacie tego forum pt. książki zakupiłem ostatnio ponoć poprawioną i poszerzoną książkę autorstwa Stefana Kieniewicza , no cóż zawiodłem sie na tej pozycji gdyż w kwesti Nas interesującej najbardziej a wiec bronioznawstwo i wojskowość tam NIC nie poszerzono czy uzupełniono a opisy bitew i potyczek Powstańczych sa dalej opisywane jak by to była ''zadyma pod wiejska remiza'' żeenaadaa. Szczerze rzecz biorąc stara ksiażka [3 powstania narodowe] tego już nieżyjącego autora-historyka była chyba nawet nieco lepsza bo bardziej skomasowana w swym ''historykowaniu''...

Naukowa teoria/teza Karla Poppera mówi że obalanie zastarałych teorii to najlepszy sposób uprawiania nauki...

Na koniec tak nieśmiało nadmienię że w Cieszynie w Bibliotece Miejskiej przy współudziale cieszyńskich Muzeów oraz kolekcjonerów odbędzie sie na początku września tego roku prelekcja oraz pokaz broni i militari  z Powstania Styczniowego. Szerzej to ogłoszę w stosownym czasie czyli tak pod koniec wakacji...i od razu mogę zapewnić państwa że nie będzie to wyglądało tak żałośnie jak prelekcja na temat flllancuuskich pukawek zorganizowana jakiś rok temu w Katowicach [patrz ''niebieskie forum''] , broni będzie co najmniej kilkadziesiąt sztuk a sama prelekcja przewidziana jest na co najmniej 3 godz...


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
#5
Faktycznie, historia Powstania Styczniowego jest często opowiadana w sposób romantyczny i nieadekwatny do rzeczywistości. Wiele publikacji na ten temat skupia się na aspektach politycznych i społecznych, pomijając ważne aspekty militarno-broniowe. Dopiero niedawno zaczynają pojawiać się publikacje, które skupiają się na tych ważnych aspektach.

W przeszłości, opowieści o Powstaniu Styczniowym były często przedstawiane w sposób uproszczony i romantyczny, koncentrując się na postaciach i wydarzeniach, które zdawały się podkreślać heroiczm i poświęcenie powstańców. O ile te aspekty są ważne, to jednak nie odzwierciedlają one całościowego obrazu Powstania Styczniowego.

Warto zwrócić uwagę na aspekty militarno-broniowe, które są równie ważne dla zrozumienia przebiegu i skutków Powstania Styczniowego. Taki aspekt obejmuje między innymi: rodzaje i ilości uzbrojenia jakie posiadali powstańcy, stopień ich wyszkolenia wojskowego, jakie manewry w polu wykonywali i jak przebiegały bitwy.

Jak Pan wspomniał, jest pan kolega, kustosz Michał Mackiewicz jest jednym z nielicznych historyków, którzy skupiają się na opracowywaniu bronioznawczej i militarnych aspektów Powstania Styczniowego. Jego artykuły i filmy na YouTubie mogą być przydatne dla osób poszukujących rzetelnej wiedzy na temat tej ważnej epoki w historii Polski. Jego prace pozwala na zrozumienie nie tylko samego powstania ale także na poznanie jego przyczyn, skutków oraz kontekstu historycznego.
Odpowiedz
#6
Zapraszam do odwiedzenia wystawy w Będzinie. Link do opisu https://muzeumzaglebia.pl/2170-nowa-wyst...oszewskich  .
Jeżeli moderator uważa, że informację już podałem i się dubluje w innym wątku, to proszę o usunięcie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości