Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lorenz Jaeger w praktyce
#11
Nim Rusznik odpowie to mam tylko małą uwagę odnośnie prochów i nagarów.
Proch czeski Vesuvit LC daje nagar twardy i to w dużej ilości.
Proch szwajcarski obojętnie która numeracja daje nagar twardy ale w bardzo małej ilości.
Proch polski Złoty Stok daje nagar miękki wilgotny w dużej ilości.
Trzeba dobrać proch do lufy nie każda lubi polski proch i nie każda przepada za czeskim a szwajcarski sprawdza się we wszystkich Smile
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#12
W takim razie najwyższy czas zaprzyjaźnić się ze Szwajcarem.

Wracając jeszcze do wywołanego do tablicy H. Kepharta, poniżej kilka stron z opisem jego podejścia do strzelectwa - jako ciekawostka, tym razem z mojej biblioteczki:
[img][Obrazek: fb0c6ea7044dfe40.jpg][/img]
[img][Obrazek: 4d3ab299c937e800.jpg][/img]
[img][Obrazek: fde0212a85ecce15.jpg][/img]
[img][Obrazek: 94fed472f8a8e2d0.jpg][/img]
[img][Obrazek: 4f415928bb678b4e.jpg][/img]
[img][Obrazek: 1696e768476c1091.jpg][/img]
[img][Obrazek: b4105d5a1f6ce159.jpg][/img]
Odpowiedz
#13
Fajnie się to czyta nie powiem ale to już nie nasza bajka. Nie każdy chce być myśliwym i nie wszędzie są takie trudnie warunki jak w Górach Skalistych. Etos twardego człowieka gór - myśliwego jest piękny od zarania ludzkości od pierwszych rysunków naskalnych po współczesną literaturę.
Niestety żyjemy teraz i tu i mamy takie a nie inne ograniczenia prawne, kulturowe, techniczne no i sami wybraliśmy broń czarnoprochową jako nasze hobby.
Fascynujemy się tym co dla nas jest osiągalne ale jeżeli inni mają większe możliwości to tylko przyklasnąć Big Grin
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#14
Witam ponownie kolege Graveland , tak na pierwszy rzut odpowiem koledze na jego wczorajszy post.

Po pierwsze zasadniczo ma kolega racje że pod pociski  NALEŻY używać gruboziarnistych prochów do tego im cięższy i dłuższy pocisk=szybszy skrę gwintu lufy to ów gruboziarnisty proch powinien zasadniczo być bardziej ''gęsty'' w swej strukturze ziaren czyli proch o większym ciężarze właściwym co zapewnia bardziej PROGRESYWNE spalanie ładunku prochowego...niestety większość dyletantów i świeżaków cp sypie do lufy bardzo drobny i do tego ZAPYLONY czeski proch VL , co skutkuje wielkim jebuuduup i kąśliwym odrzutem flinty  Big Grin do tego słaba celność i przy NIEOPOWIEDNIM smarze szybko osadzający się  bardzo twardy nagar psuje po kilku strzałach zabawę na strzelnicy każdego świeżaka  Cool  

Drogi kolego jak byś chciał szerzej i dokładniej pogadać o smarach oraz prochach to zapraszam do  otworzenia w odpowiednim dziale tematu ''Smary'' oraz drugi temat ''Rodzaje Prochów''...wtedy tu nie będziemy zaśmiecać tematu gdyż jest to temat o ''strzelaniu z Lorenza''...jeszcze nas Derek pogoni z tej piaskownicy  Wink

Książka jaka zapodałeś na fotkach fajna , temat jest mi znany z innych publikacji amerykańskich. 

Powodzenia , na koniec dodam że każdy rozumny czarnoprochowiec z czasem ''dojrzewa'' do porzucenia żałosnych replik cp i kupuje sobie na tyle ile go stać oryginały...choć z drugiej strony powiem Ci że często oryginały bywają TAŃSZE od  średniej klasy replik tego samego modelu...na przykład ostatnio zakupiłem sobie epokową kapiszonową dubeltówkę w klasie De Lux za 550 Euro za tą samą replike w Polsce z firmy D.Pedersoli musiałbym zapłacić około 13.000 zł czyli jakieś 2800 Euro   , no gdzie tu sens i rozumowanie   Angel
Odpowiedz
#15
Ten wpis jest wynikiem mego zakładu z Rusznikiem, który z kretesem przegrałem. Otóż założyłem się z nim o wpisanie tego na naszym Forum, że proch ZS2 jest mocniejszy od Vesuvitu LC. Najpierw mnie wyśmiał potem chciał się zakładać o 10 tysięcy złotych a jak widział, że mina mi zrzedła zszedł na 1000 zł w końcu ustaliliśmy, że przegrany to opisze - co też czynie  Blush

Dzisiaj wziąłem Lorenza plus przygotowane naważki, rozwinąłem na osi 100 m chrono (Rusznik nie umiał go uruchomić a okazało się, że trzeba tylko odgiąć blaszki do baterii by był styk - tu ja go zagiąłem   Big Grin) no i zacząłem strzelać. Na pierwszy ogień poszła naważka z której strzelam na zawodach czyli CH4 jako punkt odniesienia, potem kolejno Vesuvit LC i Złoty Stok 2 bo ma zbliżoną granulację do Vesuvitu.

   

Tabela pokazuje jak to wygląda.
Niestety muszę przyznać rację Rusznikowi bo Vesuvit LC okazał się prochem szybszym od ZS2 aż o średnio 33 m/s. 
Procentowo to wygląda bardzo źle na niekorzyść polskiego prochu ZS2 bo wynika z tego, że jest on o 13% prochem wolniejszym.
Jedynie ZS2 broni się jako proch równy o spread takim jak proch szwajcarskim nie przekraczającym 1 m/s.

No koniec by osłodzić sobie gorycz porażki prezentuję swoją tarczę z treningu moim jaegrem.
   

Nota bene dzisiaj był bardzo dobry dzień do strzelania bo Rusznik ze szwajcarskiej tarczówki wybił w tarczy dziurę a kolega tak się dogadał z Whitworthem, że na 100 m zrobił z podpórki zdaje si 1,5 czy 2 MOA Big Grin
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#16
Czy szwajcar też ma zbliżoną granulację? Bo ZS2 wyszedł tylko ok 5% wolniej, przy takim samym rozrzucie.
Odpowiedz
#17
Proch szwajcarski podałem dla przykładu bo z niego osiągam najlepsze wyniki. CH4 (1,5 Fg) ma granulację dwa razy większą niż ZS2 (FFFg) bo Vesuvit LC to taka trochę mieszanina prochów od FFFFg do FFg.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#18
Poczuwając się jakoby ''wezwany do tablicy'' napisze tu co nie co z środy strzeleckiej na jaworznickiej strzelnicy...dzień ciepły i nawet słońce przez chmurki wyglądało , to i sie nas strzelców cp i nitro całkiem sporo  tam pojawiło.

Z kwestia ''sporu i zakładu'' o energetyczność prochów ZS vs czeski VL już wyżej Derek wam opisał...no szkoda że o kase Derek się nie chciał założyć  Cool

Derek strzelał przez chrono z swego oryginału Jeger Lorenz z prochu szwajcarskiego GRUBOZIARNISTEGO CH4 oraz drobnoziarniste VL i  ZS2 gdyż ten zakład tyczył sie domniemanej ''wyższości''  energetycznej polskiego prochu ZS nad czeskim VL   Huh , no cóż...Derek przegrał zakład z kretesem  Tongue

Jakie prędkości kolega Derek uzyskał z swych ładunków prochowych widzicie koledzy w powyższej tabelce , natomiast ja też przestrzelałem przez chrono swego epokowego Jeger Lorenz z  pocisków typ Lorenz o wadze 477 grain i ładunków prochowych sypanych z miarki z prochownicy , acha użyte pociski też były tgz ''odrzuty'' po sesji odlewniczej czyli takie nieco poniżej nominalnej wagi w rozpiętości wagowej +/- 5 grain

Z prochu czeskiego GRUBOZIARNISTEGO A1 o naważce ~35 grain uzyskałem średnia prędkość ~ 200m/s
Z prochu szwajcarskiego gruboziarnistego CH4 o naważce ~ 34 grain uzyskałem średnia prędkość ~ 246 m/s
Dopiero pomniejszenie naważki prochu CH4 do około 25 grain dało tożsama prędkość jaką uzyskuje z czeskiego gruboziarnistego prochu A1 czyli około 200 m/s

Co ciekawe mimo tego że użyłem do tego testu amunicji bardzo niedokładnej wagowo w tym pociski ''odrzuty'' o rozpiętości wagowej +/- min . 5 grain jak ładunków prochowych dyletancko sypanych z miarki z prochownicy czyli tu też bywa spory rozrzut wagowy to spred miedzy uzyskiwanymi prędkościami był co najmniej  dopuszczalny gdyż w każdej seri strzeleckiej rozrzut prędkości oscylował około +/- 6 m/s .

Po strzelaniu przez chrono udałem sie postrzelać z mego Lorenza  na 50m do tarczy celem przetestowania go po niewielkiej bocznej korekcie celownika , i tak oto wyszła seria strzelecka...
Acha warto u objaśnić co widać na tarczy gdyż strzelałem do jednej tarczy z Tarczówki niemiecko-szwajcarskiej kal.41 jak i Lorenza , górne przestrzeliny nad ''czarnym'' są z tarczówki ,  przestrzeliny w rejonie dziesiątki są z Lorenza...oczywiście wszystko z ''wolnej ręki'' strzelane jak na zawodach , do tego szybko ładowałem i bez zbędnej ''spinki'' strzelałem.

                                            



                                                           
Tu dla porównania wstawiłem tarcze strzeloną z tarczówki przed strzelaniem z Lorenza...

Myślę że warto wstawić pewną konkluzje dnia , jak widzicie koledzy forumowicze z uzyskanych wyników strzelań przez chrono najbardziej energetycznym prochem W TOŻSAMYCH GRANULACJACH  jest :

1. Proch szwajcarski CH 

2. Proch czeski VL

3. Proch polski ZS 

Jednak warto tu dobitnie zaznaczyć zwłaszcza dla wiedzy forumowych ''boków'' i innych dyletantów że mimo tego że czeski proch jest bardziej energetyczny od polskiego ZS to nie znaczy że jest lepszy , wprost przeciwnie czeski proch zwłaszcza taki prosto z puszki NIEPRZESIANY NIE NADAJE SIE DO KARABINÓW GWINTOWANYCH zwłaszcza strzelających pociskami !!!
Proch czeski VO aby nadał sie do jakiegoś konkretniejszego strzelania powinien zostać przesiany przynajmniej na dwie frakcje granulacji bardzo drobny około FFFF oraz grubsza frakcja w porywach do granulacji FF , wtedy drobną frakcje/granulacje możemy z powodzenie używać do broni krótkiej a grubszą granulacje do karabinów.
No cóż jednak współczesna ''ekonomia zabiła'' czeski proch gdyż przy jego cenie około 300 zł nie opłaca sie z nim ''czarować''...

Natomiast ja osobiście uważam oraz  zawsze i wszędzie mogę to udowodnić że polski proch ZS zwłaszcza jego grubsze granulacje FF do F  są super dobre do strzelań z wszelkich kalibrów pocisków typu Minie...miedzy innymi dlatego gdyż takie prochy jak ZS 4 oraz ZS 5  w EPOCE były stosowane pod pociski Minie i podobne.
Odpowiedz
#19
Kolejne testy z karabinu Jaeger Lorenz z wytwórni Carla Pirko Smile

Tym razem testowałem jak lata w moim sztucerze na 100 m pocisk typu lorenz o średnicy 0.547" na naważce 35 gr  CH4 (tej mojej najlepszej na 50 m gdzie spokojnie osiągam 92-94 pkt) to w pierwszej serii a w drugiej strzelałem tym samym pociskiem ale skompresowanym na kalibratorze do 0.550 " czyli był w lufie mego Lorenza bardziej spasowany.
Jak to wyszło można zobaczyć na poniższym zdjęciu:

   

Efekt przerósł moje oczekiwania. Co prawda strzelałem z ławy na podpórce z worka ale te cztery strzały mieszczą się w rozrzucie 3,3 cm Big Grin a z piątym to 6 cm.
Zobaczymy za tydzień czy będę to potrafił powtórzyć leżąc.

Jutro pokażę jak wygląda tłoczek i kalibrator do skompresowania pocisku.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#20
Przepraszam, że tak długo czekaliście na pokazanie tego tłoczka do kompresji pocisków ale proza realu mnie dopadła.
Wracając do tematu to pokazuję jak to wygląda:

           

Tłoczek jak jest zbudowany w swej zasadniczej części widać. Jest głowica wklęsła (na "czubek" pocisku) z kołnierzem ograniczającym zagłębienie się jej w kalibratorze. Te zagłębienie to jest stopień kompresji pocisku i niestety dobrany jest w moim przypadku doświadczalnie.
Lewy pocisk to ten przed kompresją o kalibrze 0.547" i wysokości 24,4 mm a ten prawy to już skalibrowany do średnicy 0.550" ma wysokość 23,6 mm. Jak łatwo wyliczyć pocisk zmniejszył się po kalibracji na wysokości o 0,8 mm za to szczelnie się wpasował w kalibrator Smile
Rant na trzpieniu tłoczka ma dodatkową funkcję bo używam do tłoczenia wiertarki stołowej i jej wrzeciono opiera się stabilnie na tym rancie i nie ślizga się na szczękach.
Autorem tego tłoczka jest niezawodny Rusznik i jego cierpliwość do mego marudzenia.

Na koniec dwa zdjęcia, pierwsze przed tłoczeniem (po prawej pocisk już skompresowany).
   

I ostatnie zdjęcie pokazuje efekt po kompresji jak tłoczek swym rantem głowicy opiera się o kalibrator (po prawej pocisk przed kompresją).
   
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości