Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nowy Maynard...
#1
Witam forumowiczów , przeszło mi przez myśl aby nieco ''podkręcić coniektórych kolegów'' na to że niby to zakupiłem sobie następnego Maynarda [to był by już mój trzeci] w ten sposób  pościemniać że to co widać na fotkach to niby  mój nowy nabytek z stajni Maynarda , lecz ja nie jestem poszukiwaczem świętego Grala czyli nie mnoże tych samych bytów w nadziei że któryś karabinek będzie sam 10tki w tarczy strzelał  Tongue , jeszcze mi tak we łbie nie odpaliło  Rolleyes

Po prostu postanowiłem poddać mego starego Maynarda profesjonalnej lub bardziej adekwatnie FACHOWEJ renowacji gdyż jak kupiłem  prawie 15 lat temu powyższy karabinek to tylko go wtedy  powierzchownie szybko=tanio obczyściłem aby było z niego strzeladło w typie ''antik-bum-bum'' ,  bo takie w tym czasie panowały żałosne trendy w środowisku czarnoprochowych strzelców...

Tak więc to co widać na fotkach w tym temacie to mój stary karabinek Maynarda  po mojej robocie=renowacji dla porównania jak kiepsko wyglądał przed fachową renowacja można oglądnąć na filmiku - link-    https://www.youtube.com/watch?v=aQgViuJYcWY   zwłaszcza w od 15:44 min. 

Co i jak zrobiłem aby można było tą renowacje nazwać fachową:

- howowanie lufy czyli wzdłużne docieranie ołowianym odlewem
- umycie drewna kolby oraz ''wyciągniecie'' większości wgnitów , wygładzenie , nowe olejowanie...
- ręczne wygładzenie powierzchni metalu
- wyrównanie łbów śrub 
- termiczne oksydowanie śrub i innych drobniejszych części
- mowy ''kaseharding'' czyli tym razem metoda chemiczna podobna jak w dzisiejszych tanich replikach tylko bardziej w typie ''antiq finish'' 
- itp drobniejsze wykończenia...w sumie około 20-25 godzin mi to zajeło.

Jak wyszło oto fotki

                                                                           
  

                                                              

Co jeszcze będę robił: wykończenie olojowo-woskowe czyli jak to sie mówi ''glich'' , przestrzelanie broni gdyż polerowałem nieco lufe , teraz zabieram sie za renowacje Maynarda Sportinga kal. 35'' lecz tu będzie nieco inny zakres  prac...
Odpowiedz
#2
Teraz to jako tako wygląda, bo te błękity i czerwienie na metalu w poprzedniej odsłonie to po oczach biły. A dlaczego nie został zrobiony Case Harding klasyczny tylko chemiczny erzatz?
A na tym świeczniku też przydałobysię nowy plater położyć.
Odpowiedz
#3
Co kolega rozumie przez klasyczny ''case hardening'' ? 

Utwardzać poprzez chemiczno-termiczne nawęglanie i hartowanie powierzchni stalowych elementów Maynarda nie trzeba powtórnie wykonywać  jest to uczynione  w fabryce 165 lat temu i istnieje do dziś ,  stracił sie tylko ''marmurkowy kolorek'' wiec tu trzeba było coś podobnego odtworzyć...

Ja nałoże nowy plater na ponad 100 letni świecznik jak kolega pokarze nam  co ma za antyki u siebie tak z broni jak i inne przedmioty  Rolleyes

Ze coś jest stare ze 170 lat nie znaczy że musi  być pordzewiałe i zniszczone , w linkach przykłady Maynardów w bardzo pięknym stanie zachowania wtedy i cena jest ''piękna'' :

https://www.rockislandauction.com/detail...rd-carbine
https://www.rockislandauction.com/detail...rd-carbine
https://www.rockislandauction.com/detail...ting-rifle
https://www.rockislandauction.com/detail...rd-carbine

Oczywiście np. w USA lub krajach niemieckich  czy Angli są profesjonalne firmy które renowują antyczna broń całkowicie ją odnawiając włącznie z powtórzeniem termiczno-chemicznego ''case hartingu'' i bruniry na lufie  itp zabiegi...broń przez z to NIETRACI na wartości tylko zyskuje...oczywiście mówimy tu o FACHOWEJ renowacji a nie PARTACTWIE zaściankowego polskiego dyletanta który nie odróżnia bruniry od oksydy lub też lakieru od olejowania kolby  Dodgy
Odpowiedz
#4
Świecznik to była tylko taka uwaga apropos. Nie potrzeba mu nic nakładać, właśnie dokładnie tak, jak nie potrzeba było temu Maynardowi robić takiego , że zacytuję " jak w dzisiejszych tanich replikach" face liftingu. Niechby był stary i szary.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości