Ten "15-strzałowy" karabin to był Henry. Należał do pewnego Francuza, który poległ i odziedziczony przez Polaka wziął udział w bitwie pod Pyzdrami. Słynnej z tego, że Taczanowski dał z niej dyla.
Skąd to wiem?
Powiem tyle, to był ciagle ten sam karabin, a opisywano go w kilku wspomnieniach powsytańczych.
Widzę, że przenieśliście swoje animozje z brązoiwego forum na "zielone". Znowu się zaczyna. Tylko nie wiem po co. Wiekszość powstańczej broni strzeleciej była myśliwska, a jak się trafiiła wojskowa, toj była austriacka. Z tym, że w ogókle pukawek było żałośnie mało. Jak już była, to nie było do niej dobrej amunicji. Stąd oddziały, kosynierów, siiekieników, etc.
Skąd to wiem?
Powiem tyle, to był ciagle ten sam karabin, a opisywano go w kilku wspomnieniach powsytańczych.
Widzę, że przenieśliście swoje animozje z brązoiwego forum na "zielone". Znowu się zaczyna. Tylko nie wiem po co. Wiekszość powstańczej broni strzeleciej była myśliwska, a jak się trafiiła wojskowa, toj była austriacka. Z tym, że w ogókle pukawek było żałośnie mało. Jak już była, to nie było do niej dobrej amunicji. Stąd oddziały, kosynierów, siiekieników, etc.