Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ticino 1859. Turcos, mosty, czarny proch i austriaccy saperzy
#9
(14-06-21, 01:50 PM)Rusznik napisał(a): [1] Niestety dalej bede ''strzelal z ukrycia'' niczym rasowy Jeger[...]
[2] nie dam sie wciagnac w rzadna polemike czy bitewke  na cytaty gdyz wojskowa beletrystyka jest dla mnie zbyt nudna [...] cytować wiec nie mam zamiaru ale poslużę sie hasłami:
[3] prosze abyś nie przekrecał i nie mieszał tego co pisze  poslugujac sie zmanipulowanymi i poprzekrecanymi cytatami z mych tekstow!!!
[4] subiektywny gluporomantyzm to miedzy innymi biegajacy ''sprintem i zygzakiem'' Zouavi oraz skaczacy Turkos...[...].
[5] pominoleś i to prawdopodobnie z premedytacja temat francuskiej ''wunderwaffen''  systemu La Hitte...
Ad 1. Bardzo dobrze, ale musisz mierzyć wyżej bo na razie walisz pod tarczę i wzbijasz tylko fontanny werbalnego błota (tzw. marasu) na kulochwycie.
Ad 2. Słusznie! Polemiki są irytujące i ogólnie męczące. Brrr... Wiem z własnego doświadczenia. Trzeba czytać książki, porównywać źródła, sprawdzać te, jak im tam ... aha - przypisy i bibułografie (o pieronie, chyba bibliografie?), wynajdywać pasujące cytaty, weryfikować daty i liczby, potem tłumaczyć ... Moja prywatna rada: nigdy tego nie rób! Lepsza jest metoda księdza na ambonie. Jak już tam wylezie, to czego by nie wygadywał nikt mu nie podskoczy. On też woli hasła, bo przy cytowaniu mogłoby wyjść coś o ubóstwie i pokorze.
Przy okazji: czy w moim "spisie lektur" widzisz jakieś pozycje "wojskowej beletrystyki"? Konkrety proszę, nie fanzolenie.
Ad 3. Nigdy nie przekręcałem Twoich tekstów. Zdarzyło mi się natomiast cytować (wiernie!) pierwotne wersje Twoich postów, zanim w popłochu zdążyłeś je poprawić, pojąwszy ich bzdurność. To nie jest manipulacja i przekręcanie, tylko refleks i dobry warsztat.
Ad 4. Informacje o metodach walki żuawów i Turcos pochodzą od epokowych świadków, nawet jeżeli Ci się to nie podoba. Masz jakieś argumenty przeczące tym relacjom? Na razie tylko kwękasz że fakty nie pasują do Twoich wyobrażeń. Zamiast się ośmieszać poczytaj może coś na ten temat.
Ad 5. Nie, nie pominąłem. W pierwszej fazie wojny 1859 r. działa systemu La Hitte były raczej dekoracją niż Wunderwaffe. Pisałem że w Piemoncie artyleria miała niewielkie znaczenie, poza tym pod Palestro u sprzymierzonych najwięcej strzelały włoskie dziala. W miękkim gruncie (pola ryżowe itp.) zapalniki w granatach La Hitte często zawodziły. 3 czerwca nad Ticino było podobnie, Francuzi kilkoma strzałami podkręcili tempo ucieczki Węgrów z pp.Josef (maksymalny możliwy rezultat: jeden ranny i uszkodzone działo). Pod Magentą francuskie gwintowane działa też za wiele nie wskórały, chociażby dlatego ze miały trudności z rozwinięciem w grząskim gruncie. Zresztą jak wykorzystać daleki zasięg gdy w zarośniętym terenie celu nie widać? W ciasnych uliczkach włoskich miasteczek pożytek z artylerii - gwintowanej czy nie - także był wątpliwy. Oto co o artylerii pod Magentą napisał Moltke:
[Obrazek: de79880f84f17390m.jpg]
Austriacka artyleria i kawaleria, o tyle o ile doczekały się zastosowania, okazały się przeciwnikiem równorzędnym, nawet przeważającym. Czynnikiem decydującym była wytrwałość i wytrzymałość francuskiego piechura w maszerowaniu i jego samodzielność w walce.
Pod Magentą działa La Hitte nie były Wunderwaffe. Francuska artyleria nie dość że nie odegrala tam decydującej roli, to efektywnością najwyraźniej ustępowała austriackiej. Pod Solferino naturalnie było inaczej ale to osobna historia i inny teren.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Ticino 1859. Turcos, mosty, czarny proch i austriaccy saperzy - przez Wycior - 14-06-21, 06:28 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości