(25-07-21, 05:09 PM)dubiel napisał(a): po każdym strzale tak jakby wraca do pozycji "bezpiecznej "
1. Nie ma czegoś takiego jak pozycja "bezpieczna". Jest pozycja "do ładowania", z której przy odrobinie pecha i/albo nieostrożności i/albo niezręczności i/albo głupoty kurek też może spaść i odpalić kapiszon.
2. Wydaje się nieprawdopodobne że przy otworze w kominku 0.7 mm i w niskociśnieniowym karabinie, takim jak Twój, kurek odskakuje. Nie powinien odskakiwać nawet przy dużo większej naważce niż stosowana przez Ciebie. Standardowo (tzn. fabrycznie) w takich karabinach kominek ma 0.8 mm. Musiałbyś mieć naprawdę bardzo słabą sprężynę, która może nie chciałaby odpalić kapiszona ... Ty masz mocną sprężynę. Dlatego, podobnie jak kolega @Rusznik przypuszczam że masz w kominku dużo większy otwór niż szacujesz. Najbardziej wiarygodna metoda oceny średnicy otworu to wsadzenie wiertła o znanym wymiarze (trzonkiem do przodu).
3. Dla czystego sprawdzenia: jakiego prochu używasz i jakim pociskiem strzelasz (kulką na flejtuchu?).