Witam kolegow myśle ze przyszła najwyzsza pora aby wyjasnic co to jest brunira na broni a co to jest oksyda. Kiedys na ta kwestie niebardzo zwracałem uwage gdyz w polskim narodzie jest tak glebokie dyletanctwo wiedzy o broni dawnej ze szkoda bylo o tym dyskutowac , lecz od moze 2 lat zaczelo mnie to bardziej irytować zwlaszcza gdy mylą owe pojecie brunira/oksyda ludzie zdawało by sie nieco światlejsi bronioznawczo od polskiego zascianka...
Drodzy forumowicze oraz koledzy zasadniczo w poczatkach dziejow broni recznej broni palnej a wiec 16 i 17 wieku luf nie brunirowano chemicznie o oksydzie to nawet najwieksi ''jasnowidze'' wtenczas nawet nie mowili...natomiast lufy ekskluzywnych dekoracyjnych egzeplazy [Cieszynki , arkebuzy itp] broni szmelcowano ogniowo=ogniowe barwienie stali. O tej metodzie dokladniej nie bede tu sie rozpisywac i na ta kwestie kiedys przyjdzie czas...
Natomiast juz w drugiej polowie 18 wieku zaczeto lufy co lepszej broni chemicznie barwic poprzez BRUNIROWANIE [nacieranie na zimno lub letnio=temp. 50-90 stopni C ] mieszanina kwasow i soli , uzyskujac rozne barwy i faktury brunirowanej powierzchni od typowo brazowej poprzez odcienie wiśni oraz roznych odcieni niebieskiej barwy do roznych odcieni czarnego koloru , co do faktury powierzchni to moglo to byc nieco porowate i matowe do szklistej gladzi...
Nastepnie prawdopodobnie w drugiej polowie 19 wieku [bardziej pod koniec 19 wieku] zaczeto wprowadzac oksydowanie stali w goracej kąpieli w rozpuszczonych ZASADOWYCH soli : wodorotlenku sodu wraz z azotanem sodu. Metoda ta jest bardziej wydajna dla MASOWEGO PRZEMYSLU zbrojeniowego i nie tylko , jednak ta metoda uzyskujemy tylko gladka fakture powierzchni o kolorze od granatowego do czerni...czyli latwo , prosto i wydajnie w tym metoda ta nie wymaga wykwalifikowanej kadry pracowniczej jak w przypadku metody zwanej brunirowanie.
Wiec tu ''smutna'' wiadomosc dla kolegow ceniacych sobie w wspolczesnych replikach ewentualna ich jak najwieksza zgodnosc z epokowymi oryginalami gdyz wiekszość wspolczesnej masowej produkcji replik cp jest wykanczana metoda oksydowania stali zwlaszcza lufy broni wojskowej oraz rewolwery...
Po tym wstepie tematu warto nadmienic ze nawet w dobie masowej fabrycznej produkcji broni okolo 1850 roku stosowano nadal BRUNIROWANIE luf tak w karabinach wojskowych jak i innej broni w tym rewolwery i lufy pistoletowe...mozna o tym sobie poczytac w tematach/artykułach o epokowej produkcji karabinow Enfield M 1853 , gdzie gotowe lufy staranie odtluszczano [powierzchnie] zawieszano je w specjalnej ''hali'' fabrycznej i nacierano brunira na zimno , caly czas kontrolujac proces chemiczny w tym temperature oraz wilgotnosc w hali , nadmiar bruniry z nacieranych luf skapywal do specjalnych rynienek umieszczonych pod zawieszonymi lufami...uzyskana barwa stali luf Enfieldow to półmat lub dosc gladka faktura powierzchni o barwie od granatowej do czarno-grafitowej , faktury i barwy luf Enfieldow zaleza o miejsca i czasu fabrykacji oraz od specyfikacji zamowienia broni.
Na powyższych fotkach mamy amerykanska ksiazke w której to opisano metody epokowego brunirowania luf oraz ''alchemiczne'' skladniki płynów do brunirowania...
cdn
Drodzy forumowicze oraz koledzy zasadniczo w poczatkach dziejow broni recznej broni palnej a wiec 16 i 17 wieku luf nie brunirowano chemicznie o oksydzie to nawet najwieksi ''jasnowidze'' wtenczas nawet nie mowili...natomiast lufy ekskluzywnych dekoracyjnych egzeplazy [Cieszynki , arkebuzy itp] broni szmelcowano ogniowo=ogniowe barwienie stali. O tej metodzie dokladniej nie bede tu sie rozpisywac i na ta kwestie kiedys przyjdzie czas...
Natomiast juz w drugiej polowie 18 wieku zaczeto lufy co lepszej broni chemicznie barwic poprzez BRUNIROWANIE [nacieranie na zimno lub letnio=temp. 50-90 stopni C ] mieszanina kwasow i soli , uzyskujac rozne barwy i faktury brunirowanej powierzchni od typowo brazowej poprzez odcienie wiśni oraz roznych odcieni niebieskiej barwy do roznych odcieni czarnego koloru , co do faktury powierzchni to moglo to byc nieco porowate i matowe do szklistej gladzi...
Nastepnie prawdopodobnie w drugiej polowie 19 wieku [bardziej pod koniec 19 wieku] zaczeto wprowadzac oksydowanie stali w goracej kąpieli w rozpuszczonych ZASADOWYCH soli : wodorotlenku sodu wraz z azotanem sodu. Metoda ta jest bardziej wydajna dla MASOWEGO PRZEMYSLU zbrojeniowego i nie tylko , jednak ta metoda uzyskujemy tylko gladka fakture powierzchni o kolorze od granatowego do czerni...czyli latwo , prosto i wydajnie w tym metoda ta nie wymaga wykwalifikowanej kadry pracowniczej jak w przypadku metody zwanej brunirowanie.
Wiec tu ''smutna'' wiadomosc dla kolegow ceniacych sobie w wspolczesnych replikach ewentualna ich jak najwieksza zgodnosc z epokowymi oryginalami gdyz wiekszość wspolczesnej masowej produkcji replik cp jest wykanczana metoda oksydowania stali zwlaszcza lufy broni wojskowej oraz rewolwery...
Po tym wstepie tematu warto nadmienic ze nawet w dobie masowej fabrycznej produkcji broni okolo 1850 roku stosowano nadal BRUNIROWANIE luf tak w karabinach wojskowych jak i innej broni w tym rewolwery i lufy pistoletowe...mozna o tym sobie poczytac w tematach/artykułach o epokowej produkcji karabinow Enfield M 1853 , gdzie gotowe lufy staranie odtluszczano [powierzchnie] zawieszano je w specjalnej ''hali'' fabrycznej i nacierano brunira na zimno , caly czas kontrolujac proces chemiczny w tym temperature oraz wilgotnosc w hali , nadmiar bruniry z nacieranych luf skapywal do specjalnych rynienek umieszczonych pod zawieszonymi lufami...uzyskana barwa stali luf Enfieldow to półmat lub dosc gladka faktura powierzchni o barwie od granatowej do czarno-grafitowej , faktury i barwy luf Enfieldow zaleza o miejsca i czasu fabrykacji oraz od specyfikacji zamowienia broni.
Na powyższych fotkach mamy amerykanska ksiazke w której to opisano metody epokowego brunirowania luf oraz ''alchemiczne'' skladniki płynów do brunirowania...
cdn