Forum CelPal

Pełna wersja: Strzelanie kulą na łatce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Wątek można by zatytułować: "strzelanie kulą na łatce czyli w poszukiwaniu "celności absolutnej".
W sumie ten najstarszy rodzaj strzelania z broni cp powinien być rozgryziony przez teoretyków i praktyków do ostatniego ziarna prochu.
Ale wcale tak nie jest. Po wielu latach wróciłem do strzelania ze swojego Rangera z Ardesy. Kaliber .45 skok gwintu 1"66". Wyłącznie kula na łatce.
Niestety w serii 13 strzałów zdarzają mi się 3-4 fatalne odskoki kul daleko w białe pole ocenianej tarczy. Postawa stojąca jest najtrudniejszą z postaw strzeleckich ale na 50 metrów nie mogę się czasem nawet zbliżyć do tego co osiągają mistrzowie pistoletu w konkurencji "Pułaski" 50 metrów.
Jako, że nie trenują z cp tylko strzelam w zawodach po każdych zawodach następuje wnikliwa analiza konkurencji w której strzelałem, mam dobraną naważkę prochu i kaszy, grubość i średnicę łatki, smarowanie oraz dobrany kaliber kuli. Wszystko to przemierzone i przeważone po dwa razy by wyeliminować ewentualne błędy w zawodach. Postawa strzelecka stabilna a strzelanie jest w równym "tempie". Jedynie nie czyszczę lufy po każdym strzale, ale wolny gwint lufy łatwo oczyszcza się następną łatką.
Pytanie - co powoduje aż takie duże odskoki kul w "białe" bo aż na pole "3"?
Uważam, że właśnie brak czyszczenia. Zbiera się nagar w lufie i w czasie wbijania kuli na łatce do lufy, łatka napotyka warstwę twardszego nagaru i się "przekręca". Efektem jest niedoszczelnienie układu kula-łatka i babol na tarczy. Czyść Variag lufę co strzał a sam się przekonasz.
Wystarczy zastartować kulę na łatce i pod wycior z jagiem podłożyć wilgotną łatkę do czyszczenia. Tylko jedna mała czynność a efekt Ciebie zaskoczy.
[Obrazek: 885eafb68692.jpg]

Tak wygląda moja tarcza z ostatniego strzelania w zawodach.
Karabin Ardesa Ranger .45 lufa o skoku gwintu 1:66. Bo taki akurat mam i go bardzo lubię.

Proch Vesuvit LC, kasza jako podsypka, namiastka "mleka łosia" jako smarowidło łatek i tytułowa kula na łatce.
Gdyby problemem był brak czyszczenia lufy co każdy strzał to na prawej tarczy nic nie powinno być już w czarnym. Choć widać, że mam słabą odporność na "dziesiątki" i stąd nieco słabsza punktacja 2 tarczy. Ale nie o to w tym chodzi.
Chodzi o te dwa strzały na białym polu o wartości "3" co może je powodować? Ten po lewo to był 3 strzał do lewej tarczy, ten po prawo 2 strzał do prawej tarczy.

Cytat:strzelam z Hawkena, kal .54 gwint 1:48. Kolega strzelający obok z takiego samego karabinu zwrócił mi uwagę, że za ciasno wchodzi mi kula z łatką, co może powodować zrywanie fejtucha i odskoki.
Karabin idealny do kuli - a łatki trzeba było obejrzeć jak wyglądają po wylocie z lufy. Moje są dobrze dobrane.
Jak nie sprawdzisz nie będziesz wiedział. Strzelaj 20 strzałów na treningu z worka. 10 razy czyść a potem 10 razy nie czyść. Sam lepiej wiesz ode mnie jak to się robi. Dalej uważam, że "przekręca" Ci się łatka bo cudów nie ma zwłaszcza przy Vesuvicie.
A tarcze ładne Smile
Na zawodach tylko z jednego karabinu wojskowego możemy strzelać kulą na łatce czyli z kb. Mississipi. Z Enfieldów, Mauseró, Lorenzów tylko pociskami im przypisanymi typu Minie lub Wilkinson-Lorenz ewentualnie Pritchett'a, Williams'a etc ...
Springfield to karabin wojskowy i strzelał pociskiem Burtona i podobnymi typu Minie a Pensylvania to już karabin cywilny i strzela wszystkim.
Kolego Czesław2 ależ w zawodach MLAIC dokładnie tak jest w konkurencji wojskowej czyli Lamarmora i Minie MOŻNA strzelać karabinem wojskowym KULĄ na łatce tylko to musi być wojskowy model broni z przed 1847 roku który przepisowo-konstrukcyjnie był wytworzony=zaprojektowany pod amunicje z kulą , czyli wszelkie sztucery wojskowe konwertowane z skałek na kapiszonowe zamki , karabiny jegrów w tym z komorą z dnie lufy jak francuskie modele M 1836 , M 1837, M1840 oraz M 1842 austryjackie sztucery augustina M 1842 [tu konieczna wersja z standardowym zamkiem kapiszonowym czyli konwersja M 1842/54] komorowe karabiny jegrów-strzelców tez konieczna  konwersja z zamka syst.Augustin na zwykły kapiszonowy modele M 1842/44 oraz wiele wiele innych modeli wojskowej przepisowej=modelowej broni z lat 1750-1850 [zamki kapiszonowe].

Niestety muszę kolegę zmartwić gdyż repliki takich KAPISZONOWYCH modeli wojskowych dopuszczonych przez MLAIC do strzelań kula jest bardzo niewiele i w większości są to rzadkie czyli niewielkie serie produkcyjne z lat 1990-2010 , na przykład Pruski sztucer jegrów M 1810 tak skałka jak i kapiszon , Oooo moja pomyłeczka jest bardzo popularny karabin REPLIKA  strzelców amerykańskich Missisipi Rifle w kal.54 i tylko w tym kalibrze oraz z podstawowym celownikiem typu szczerbinka można strzelać kulą na łatce w MLAIC , do tego z replik jak i oryginałów można sie pokusić o takie strzelanie z GŁADKOLUFOWYCH muszkietów czy karabinów wojskowych z zamkiem kapiszonowym...

Oczywiście ze w wojsku nie strzelano z ''gwintówek'' od razu z pocisków typu Mnie najpierw to były kule lata 1750-1847 potem w latach 1847-1851/55 były pociski cylindryczno-stożkowe pod system broni z komorą w dnie lub trzpieniem dla ich mechanicznej kompresji na końcu były już doskonałe pociski ekspansywne czyli typu Minie oraz samokompresyjne typu Wilkinson-Lorenz czyli lata 1851-1870

Powodzonka
(24-05-23, 10:48 AM)Czesław2 napisał(a): [ -> ]Z tego wynika, że strzelanie kulą na łatce w karabinach wojskowych zawsze będzie loterią . W zawodach nie czyścimy.
Ja piszę o karabinie cywilnym - dowolnym w kalibrze .45 a nie .54 jak Missisippi Rifle gdzie nie ma przy strzelaniu kulą aż takich odskoków. Kula kaliber .54 ma większą masę i jest dzięki temu stabilniejsza w locie nawet gdy gwint ma skok 1:120" jak w Baker rifle.

Derek napisał(a):A tarcze ładne
Ze wzgledu na te dwa parszywe odskoki to -nie ładne.
Niestety nie mam dostępu do strzelnicy gdzie mógłbym w czasie treningu przeanalizować jeszcze pewne zależności układu naważka-przybitka-łatka-kula. Więc problem muszę rozgryźć na zasadzie rozważań teoretycznych. I sprawdzić to w praktyce w następnych zawodach.
W każdym razie pistolet z lufą o skoku gwintu 1:18" strzelający kulką na łatce ma porównywalną celność na 50 metrach do karabinu Ranger z lufą o skoku gwintu 1:66". Daje to do myślenia Smile
Na początek zwiększyłbym średnicę fejtucha, nic nas to nie kosztuje bo nie wprowadzamy nowych zmiennych. Gdy zaczniemy czyścić może się okazać że na tarczy nie będzie już tak dobrze z tej samej naważki  Wink
Sęk w tym, że średnice flejtucha to ja właśnie nieco zminejszyłem Big Grin
I wychodzi na to, że bardzo precyzyjna łatka poprawiła nieco wynik. Raczej zmierzam ku zwiększeniu naważki pozostawiając inne parametry.
Stron: 1 2 3