(16-05-21, 02:19 PM)Rusznik napisał(a): [...] tylko w pierwszej parti produkcyjnej wytwarzano model ''altyleryjski'' czyli z zaczepami do pasa nosnego na baczku i u dolu kolby [...]Rusznik użył cudzysłowu nie bez powodu. Wersję "artyleryjską" zawdzięczamy niedouczonym kolekcjonerom, podobnie jak Colta "Wells Fargo". W epoce nie było czegoś takiego. Pierwszą wersję karabinka, tę z zawieszkami do pasa, także robiono dla kawalerii. Wkrótce armia uznała to rozwiązanie za niepraktyczne i zażyczyła sobie antabki z pierścieniem. Różnice między wersjami są minimalne:
Oprócz zawieszki na kolbie inny jest bączek, który dodatkowo ma po prawej stronie wkręt, mocujący go do osady:
Lewa płyta skrzynki zamka nie ma otworów do antabki:
Wersja z zawieszkami była wytwarzana wyłącznie przez zakłady MASS. ARMS CO. Jest dużo rzadsza niż pospolity wariant z pierścieniem i z tego powodu osiąga na aukcjach odrobinę wyższe ceny. Amerykańscy znawcy uważają że tylko niewiele sztuk tej wersji trafiło do jednostek, dlatego nieraz można je znaleźć w świetnej kondycji.
W stosunku do innych karabinków kawaleryjskich szczerbina Smith'a jest wysunięta dalej do przodu i przez to bardziej przyjazna dla starych oczu. Jest w tej szczerbinie coś intrygującego. Celownik suwakowy po postawieniu pozwala na płynną regulację wysokości szczerbiny:
Na ramieniu celownika nie ma jednak żadnych fabrycznie naniesionych działek itp. punktów orientacyjnych, umożliwiających powtarzalną nastawę. Można wymyślać różne teorie ale czy ktoś potrafi tę kwestię wyjaśnić w oparciu o jakieś wiarygodne źródła?