(12-06-21, 12:06 AM)Rusznik napisał(a): przepisy bezpieczenstwa[...]beda dość rygorystycznie przestrzegane[...]chodzi o konsolidacje ludzi o wspolnych zainteresowaniach bronia historyczna
W to nie wątpię i jest to absolutnie słuszne, tylko bym klaskał i potakiwał. Nie chodzi mi jednak o to co się robi tylko jak się o tym pisze. Kiedy zwrócono się do mnie aby umieścić ogłoszenie na "niebieskim" to uczyniłem to od razu i bardzo chętnie. Nowy wątek, "copy-paste", publikować - to trwało jakieś 20 sekund, ale potem, z nawyku, przeczytałem to co puściłem. Spostrzegłem ze źle mi się to czyta. Włączyłem więc tryb edycji i zacząłem post przerabiać - tylko sprawy formalne jak jego układ graficzny czy numerację. Kiedy skończyłem przeczytałem jeszcze raz. Od razu dostrzegłem elementy zbędne albo przypadkowe, jak te nieszczęsne repliki, które później wyszydzałem. Nie uważam przy tym informacji o pikniku za gorszą od zajawek np. innych zawodów. Problem widzę w tym że była bardzo podobna.
Rozumiem że próbujemy skonsolidować środowisko strzelców-kolekcjonerów, strzelców-miłośników historii, a może także niestrzelających kolekcjonerów broni albo ludzi którzy np. interesują się historią broni ale nie wiedzą jak się strzelectwo historyczne ani za kolekcjonerstwo zabrać. Jeżeli tak, to musimy zmienić sposób pisania o imprezach jak ten piknik. Postawiłem się w roli chętnego ale początkującego i w związku z tym raczej nieśmiałego i niepewnego amatora, który w ręku jeszcze broni nie miał. Czy wybrał bym się na ten piknik? Nie jestem pewien. Czułbym się chyba przytłoczony nadmiarem informacji i przeświadczeniem że wszyscy tam - poza mną - będą mieli te szczegóły w małym palcu a ja wyjdę na głupka i nieudacznika.
Myślę że możemy obmyślić, i to od podstaw, taki sposób popularyzacji podobnych imprez, aby była skuteczny i zachęcający także dla osób (na razie) spoza środowiska. Sądzę że warto by się nad tym wspólnie pochylić. Po mojej głowie chodzi pewna koncepcja, ale chciałbym dać jej jeszcze kilka dni na dojrzewanie.