Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dwubączkowe karabiny Enfield dla oddziałów Strzelców.
#1
Lightbulb 
Wprowadzenie
Tym postem inauguruję cykl artykułów autorstwa Rusznika o krótkich karabinach z Enfield produkowanych dla strzelców Jej Królewskiej Mości królowej brytyjskiej Wiktorii. Zaczynamy od historii tych karabinów i pokazania ich współczesnego wyglądu.
Zapraszam także do dyskusji i uzupełnienia wiedzy tak ciekawej bronioznawczo.

Rusznik napisał(a): Historia zaczęła się jeszcze podczas wojny krymskiej 1853-56 r. W czasie tej wojny strzelcy-jegrzy Angielscy otrzymali w zamian za swe przestarzale karabiny Brunswick karabiny Minie M 1851 po 1854 roku zaś otrzymali małą partię zmodernizowanych Brunswick'ów z lufami typu Minie. Także cześć strzelców otrzymała nowe piechotne karabiny Enfield M 1853. Z karabinów Minie M 1851 oraz piechotnych Enfieldów M 1853 – P/53 strzelcy nie byli zbyt zadowoleni gdyż broń była dlugaśna i zatem nieporęczna dla tych mobilnych formacji a ich celność punktowa pozostawiała wiele do życzenia, natomiast zmodernizowane sztucery Brunswick'ie M 1837/54 z lufą typu Mnie okazały się celne i poręczne jednak zbyt mało ich wyprodukowano [około 4 tys. sztuk] aby zaspokoić potrzeby strzelców. Tak wiec jeszcze przed 1856 rokiem zapadła decyzja zaprojektowania strzeleckiego Enfield'a czyli zwyczajna przeróbka piechociaka Enfield P/53 na potrzeby strzelców i tak się stało. Karabin Enfield skrócono do długości około 49'' [125 cm] w tym lufa miała 33'' z gwintem tożsamym jak w piechotnej wersji czyli 3 bruzdowy o stałym skręcie 1-78'' oraz stałej głębokości 0.014'' , natomiast okucia kolby wykonano w całości z utwardzanego żelaza . Celownik ramkowy wyskalowany od 100 do 1100 jardów, przesunięto go dalej od oka w pobliże bączka objemki. Zaczep na pas zmieniono przenosząc antabkę z kabłąka spustowego [piechota] na kolbę oraz zamontowano [lutowanie] zaczep do szablastego bagnetu z lufy kilkanaście cm od jej wylotu.
Lufa ważyła około 3 funty i 10,5 oz wiec była stosunkowo lekka a cała bron ważyła też niewiele bo 3,7-3,85 kg. Ten nowy model karabinu wprowadzono do służby dla strzelców w 1856 roku a do 1859 r. wyprodukowano ich około 76.000 sztuk. Broń ta jednak podczas testów strzeleckich okazała się niezbyt celna zwłaszcza z nałożonym na wiotka lufę ciężkim jataganowym bagnetem. Około 1858 r. postanowiono zmodernizować ten model strzeleckiego karabinu Enfield P/56 i tak powstał nowy model z przedłużanym łożem i nowa lufa z gwintem progresywnym na głębokości u dna lufy miał głębokość 0.013'' a u wylotu 0.005'' co wyraźnie poprawiło celność i tolerancje na rożną jakość amunicji. Zaczep bagnetowy powędrował na pierwszy bączek-objemke co poprawiło walory strzeleckie z założonym bagnetem stąd też wzięła się potoczna nazwa tego modelu ''Bar on Band''. Karabin ten często w oficjalnych rejestrach oznaczano „Short Rifle P/56, Bar on Band”. Czasami można spotkać wersje z obróconą ramką celowniczą. Wyprodukowano tego modelu około 30.000 sztuk [wielka rzadkość na dziś].

W międzyczasie dla Marynarki Wojennej UK powstał nowy model karabinu Enfield'a z ciężką lufą i nowym gwintowaniem 5 bruzdowym z szybkim skrętem gwintu 1-48'' w mosiężnych okuciach jak piechociak to sławny model P/58 Naval rifle. Okazało że nowa lufa jest bardzo celna co ''podnieciło'' strzelców angielskich którzy domagali się szybkiego wprowadzenia tych nowych luf w swych strzeleckich Enfieldach i tak powstał nowy model M 1860 – P/60 z nowa ciężką lufą o wadze 4 funty i 1,5 oz z progresywnym gwintowanie o szybkim skręcie 1-48'' reszta podzespołów broni pozostała bez większych zmian.
W 1861 wprowadzono wersie z nową nastawą celownika pod amunicję z ulepszonym prochem i zwiększono nastawy do 1250 jardów oraz częściowo wprowadzono nowe bączki-objemki lufy typu Baddeley. Wyprodukowano nowego modelu M 1860 – P/60 i M 1861 – P/61 około 50.000 sztuk . Broń ta okazała się wyjątkowo celna i sprawna podczas amerykańskiej wojny domowej modeli tych ożywali strzelcy wyborowi obu stron konfliktu.
 
Poniżej przedstawiam trzy Enfieldy Rusznika w tym (pierwszy z góry) jego karabin zawodniczy model M 1860/61 [data na zamku 1864].
Kolejny w żelaznych okuciach to model ''czysty'' M 1860 – P/60 a ten w mosiężnych okuciach to wersja exportowa. Wszystkie mają lufy pięcio bruzdowe z gwintem 1-48'' w kalibrze nominalnym 0.577” czyli wagomiarowy 25 co jest wybite z boku komory lufy wraz z innymi puncami ostrzału angielskiego i kontrolnego z Birmingham.
Na fotkach też jest ujęty bagnet szablasty typu jatagan jaki był używany do tych modeli Enfielda. Ogólna produkcja tego modelu wraz z podtypami wynosiła zaledwie około 50.000 sztuk zważywszy, że długiego - piechotnego modelu M 1853 – P/53 wyprodukowano blisko 1.400.000 sztuk.
Wszystkie te Enfieldy Strzelców wyprodukowano w Birmingham każdy w innej fabryce i tak egzemplarz Rusznika jest z fabryki J.S.Roberts , mosiężny jest z fabryki Wilson , a P/60 z fabryki Moore&Harris. Wszystkie mają znana historie służby wojskowej . Wszystkie części są oryginalne i zgodne numerycznie oraz jest zgodne sygnowanie poszczególnych podzespołów broni.

[Obrazek: 903114a0fb1e92f2med.jpg]  [Obrazek: a8ceed4c9e3fa32emed.jpg]  [Obrazek: 0cd2be33f6033557med.jpg]  [Obrazek: d4a599ce66df2821med.jpg]  [Obrazek: 0f6bc650a0b9da89med.jpg]  [Obrazek: a1226c3808eba502med.jpg]



trochę więcej o tych dwóch karabinach Enfieldach M 1860 – P60. Ten w mosiężnych okuciach jest z późnej produkcji Tower z 1866 r. i nigdy nie opuścił Europy, dzielnie służył w jednej z europejskich armii i srodze się bił. Kiedyś może poznamy resztę historii tej sztuki broni . Kolbę ma nieco smuklejszą niż w typowych strzeleckich P60 punce i oznaczenie typowe dla Birmingham , zamek i kurek bez ''grawery'' czyli linii obwiedniowych itp.

Drugi przedstawiciel Enfielda dwubączkowego to typowy, rasowy P60 z celownikiem wyskalowanym do 1100 jardów. Wszystkie główne podzespoły tego karabinu są zgodnie sygnowane puncą firmową Moore&Harris co ciekawe na plasku kolby jest wybita okrągła pieczęć  korporacji zbrojeniowej z Birmingham. Robertson prawdopodobnie prowadzili skomasowaną sprzedaż tej broni dla USA - Jankesów i stąd ta dodatkowa punca-pieczęć na kolbie jako znak handlowy. Karabin ten prawdopodobnie wrócił do Europy wraz z dostawa broni dla walczącej Francji w 1870-71 roku i przeleżał spory czas w magazynach wojskowych. Zaczep bagnetowy nosi numeracje, która była zgodna z numerem bagnetu jataganowego skompletowanego z tym karabinem. Jankesi tego modelu oraz pochodnych zakupili oficjalnie w ilości około 11.000 sztuk, dodatkowo niewiele [parę tysięcy] zakupiły milicje stanowe z własnych składek społecznych.

[Obrazek: eb4f2ed8fc9f5063med.jpg]  [Obrazek: 0ba18b5f2ff4257bmed.jpg]  [Obrazek: e7237863224fc7ffmed.jpg]  [Obrazek: 59aa06d222b0e5bamed.jpg]

Rusznik napisał(a):Warto nadmienić to co pokazują fotki z mych książek, że karabiny strzelców P56 , P58 , P60 oraz P61 były drogą bronią. Karabiny te wymagały precyzyjniejszej fabrykacji i selekcji powykonawczej w porównaniu z siermiężnym piechotnym P53. Z mych obliczeń wynika, że karabin strzelców dziś musiałby kosztować ponad 10.000 zł, gdyż epokowo było to około 4 wypłat wykwalifikowanego fabrycznego robotnika w Anglii w latach 60-tych XIX wieku.
Ciekawe jest przedstawienie w liczbach zakupu piechotnych karabinów Enfield vis karabiny Strzeleckie na potrzeby ACW (amerykańskiej wojny domowej).
Jankesi zakupili na ten konflikt około 500.000 sztuk P53 i tylko około 11.000 sztuk strzeleckich Enfield'ów rożnych modeli , Konfederacja zakupiła oficjalnie około 400.000 dlugich karabinów Enfield P53 a tyko około 10.000 strzeleckich modeli.

Wszystkie te fakty „widać” na fotkach z książek, które posiada Rusznik

[Obrazek: c9b37ea806390c3cmed.jpg]  [Obrazek: 5bc5967ab4776ec3med.jpg]

Ostatnie fotografie przedstawiają rzadki karabin strzelców M 1858 czyli tak zwanego ''Bar on Band'' .



 
[Obrazek: c23c3b096ea3add2med.jpg]  [Obrazek: e6f0ee3ad2b2a4d6med.jpg]

relacja Rusznika ze strzelań epokowymi karabinami strzelców.


Rusznik napisał(a):Tu są fotki z dzisiejszego (19 listopada) przestrzeliwania karabinów Enfield P/60 po remoncie czyli pierwsze spontaniczne strzały po ponad 150 latach!!

[Obrazek: c83dd8b27e680f70med.jpg]
Pierwsza fotka przedstawia ''super profesjonalny sprzęt'' do elaboracji Enfieldów oraz inny tajemny i wielce skomplikowany sprzęt . A tak na poważnie to do obu Enfieldów P60 użyłem tej samej naważki 53/54 grain ZS4 i tego samego [mojego] pociski Wiliams Minie niekalibrowanego około kalibru .58" oraz mojego smaru. Tego samego zestawu amunicji ożywam w mym Enfieldzie M 1860/61 wiec poszedłem na twardo albo będą strzelać na tej amunicji albo „mom to w rzyci” …
Co do warunków na strzelnicy mimo tego, że było dość ciepło jak na listopad 13-15 stopni C to niestety wiał wiatr halny, który kiwał i kołysał mi ekranem tarczy co miało negatywny wpływ na wynik skupienia przestrzelin do tego oświetlenie było problematyczne gdyż stanowisko miałem w słońcu a tarcze w cieniu.
Nic to przecież chodziło o to aby uruchomić strzelecko oba Enfieldy po ponad 150 latach letargu.


[Obrazek: c0850d5862dab313med.jpg]
Powyżej jest ukazane super hiper wyczynowe stanowisko strzeleckie z ławą strzelecką regulowana śrubami i z poziomicami oraz z amortyzatorami odrzutu . 
Na pierwszy ogień poszedł ''mosiężny'' Enfield najpierw odstrzeliłem kilka pocisków w kulochwyt dla ułożenia i rozgrzania lufy , następnie oddałem 10 strzałów z podpórki:

[Obrazek: 82a82be1373fbbd1med.jpg]

Potem bez czyszczenia i innych ceregieli 10 strzałów z WOLNEJ REKI wynik sumaryczny na fotce poniżej.

[Obrazek: ba1b2da5924cc136med.jpg]

Broń odpalała bez problemów za każdym razem nic nie prychało z kominka, ponad 20 strzałów oddałem bez czyszczenia , pociski ładowało się tak samo lekko od pierwszego strzału do ostatniego lufa niewiele się zabrudziła.
Niestety albo to wynik bujania tarczy albo jeszcze niedorobionego ''be
[b]d[/b]ding'u'' skupienie nieco wędrowało w osi, ale i tak jak na pierwsze strzały po ponad 150 latach od tak z marszu i nonszalancko to skupienie jest wielce obiecująco strzelecko.
Drugi do przestrzeliwania poszedł Enfield P60 ''w żelazie'' ta sama amunicja i sentencja strzelecka czyli najpierw 10 strzałów z podpórki:

[Obrazek: d1ec07e7fb8628d4med.jpg]
i następnie 10 z wolnej ręki: fotka nr 08.

[Obrazek: 5f0fae037cc3b19dmed.jpg]

Tu też bez czyszczenia , ładowanie cały czas tak samo przyjemne i sprawne.
W „mosiężnym” Enfieldzie będzie trzeba poprawić be
[b]d[/b]ding pod lufa a w tym „żelaznym” jest luźna pierwsza objemka przed wylotem lufy co też ma negatywny wpływ na skupienie.
Zamki-spusty chodzą jak w ''szwajcarski zegarku'' ustawienie celowników to już kwestia indywidualna użytkowników tych wspaniałych karabinów.

[i]Na koniec w związku z prośbą o fotografię z bagnetem [/i]

Rusznik napisał(a):Przedstawiam Wam zdjęcie z książki, jest to reprint z oryginalnej fotki z czasów ACW przedstawiający strzelców armii północy ''jankesów'' z Enfildami P60 wraz z nałożonymi bagnetami , warto tez zwrócić uwagę na umundurowanie i osprzęt strzelców oraz na ich, że się tak wyrażę inteligentniejsze rysy twarzy w stosunku do szarej piechoty.
Moją uwagę zwraca tez nieco inne niż piechotne kepi z ozdobnymi sznurami [strzeleckimi insygniami-nagrodami??].

[Obrazek: 3d4411dbe8f1c939med.jpg]

Kontynuując temat bo Rusznik  będąc na zawodach Expert Silhouetes Cup nie zapomniał o swoich fanach (plus i minus) i przywiózł jednego ze swych Enfieldów P60 a mianowice tego w "żelazie" co to miał być ten gorszy. Strzelaliśmy z niego z powodzeniem z wolnej ręki stojąc na dystansie 50 m. Amunicja ta sama co w Goleszowie czyli 53/54 ZS 4 sypany z prochownicy do fiolek pocisk ten sam typ Wiliams-Minie tylko nieco większy niż kal. 0.580'' niekalibrowany.

[Obrazek: 938ec0f5fe00a96emed.jpg]
To pierwsze zdjęcie przedstawia efekt 10 strzałów Rusznika.


[Obrazek: 7ccd1d018b13dbcemed.jpg]

[Obrazek: 66139357de350d9emed.jpg]

Tutaj strzelał Mario tak z 6-7 pocisków (z radości zgubił rachubę strzałów  )


[Obrazek: ac5f70050904a0fcmed.jpg]

Powyżej moje dzieło i wstyd przyznać dwa istotne odskoki ten w górę to prawdopodobnie za ciasny pocisk (tak sobie tłumacze [Obrazek: icon_razz.gif]) a ten w lewo to ewidentnie moja wina.


[Obrazek: 365a045ada3b7459med.jpg]
Oddaję głos Rusznikowi :
Rusznik napisał(a):ostatnia fota to podkład tarczowy i nasze wspólne dzieło z około 22-23 przestrzeli... a tu takie ponad 157 letnie zardzewiale originały na drugim strzelaniu po ponad 150 letnim letargu.

A tak przy okazji chciałbym wam zaprezentować efekt renowacji karabinów Enfield za pomocą fotek od Rusznika. Czyli przed renowacją i po niej. Przykład blachy zamka i kurka:
[Obrazek: fd560191fc498c49med.jpg]
i po renowacji:
[Obrazek: 92ba4e1abb7729ddmed.jpg]

Kolejny przykład to fragment lufy z mocowaniem bagnetu na którym jest wybity numer. Przed renowacją wyglądał tak:
[Obrazek: 10669cada105f839med.jpg]
a po renowacji wygląda tak:
[Obrazek: 9ebaed580dcecf11med.jpg]

Wracając do meritum nasz guru pisze:
Rusznik napisał(a):Regulacje celowników ORGINALNYCH karabinów Enfield nie dokonuje się przez lutowanie.
Na fotkach są ukazane zapasowe szczerbinki wkładane na jaskółczy ogon w końcówkę ramki celowniczej i mocującą całość małą śrubką dzięki temu nie tylko można mieć kilka różnych konfiguracji formy i wielkości szczerbinki-wizjera ale też łatwo regulować lewo-prawo oraz góra-dół na najniższej nastawie celowniczej.

[Obrazek: f2f0410af601e961med.jpg]  [Obrazek: 070f0ad5c4765bf5med.jpg]

Aha co do pięknej patyny na niewyremontowanym Enfieldzie to drodzy dyletanci tam PATYNY to może było 10-20% reszta to zaschnięta rdza powierzchniowa i stary brud wszelkiej maści co otworzył skorupę o grubości około 0,5 do nawet 1mm.
Oryginalna OKSYDA lufy została zachowana w 50% całości na styku drewna łoża – lufy i istnieje nadal dla potomności. Z zaschniętego starego brudu i rdzy nie da się wyczytać HISTORI tej broni natomiast CZYTA się to z sygnatur i napisów fabrycznych oraz oznaczeń pułkowych lub magazynowych a te są tu w doskonałym stanie zachowania więc historia tego Enfielda jest mi DOSKONALE znana i zachowana dla potomności.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dwubączkowe karabiny Enfield dla oddziałów Strzelców. - przez Derek - 09-02-21, 05:21 PM
RE: Enfield Rifle M 1853 - przez Derek - 29-04-23, 02:33 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości