Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pytanie o Enfielda PH
#1
Witam Panowie.
Mam pytanie, przeszukując internet i strony z ogłoszeniami natknąłem się na taki karabin niby Enfield p58 produkcji Parker Hale posiada taki napis na lufie i pieczęć odcisk na kolbie.
Ale z opisu lufa jest bruinowana ale widać że gwintowana więc nie jest to produkt Indyjski, pierwszy raz się na taką natknąłem a do tego ta szczerbina nie regulaminowa.

Pytanie czy faktycznie jest jakaś limitowana wersja ? czy bujna fantazja wlaściciela.

https://www.netgun.pl/bron-czarnoprochow...arker-hale


Załączone pliki Miniatury
           
Odpowiedz
#2
To nie jest limitowana wersja to produkcja angielska z czasów istnienia firmy Parker Hale. Dobry karabin a co do muszki tu może być problem czy takie były wojskowe ale do rozstrzygnięcia. Jeżeli gwint na całej długości jest taki jak na zdjęciach to ta replika jest warta swej ceny.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#3
Czyli w zasadzie wygląda że sam karabin koszerny.
A czy z tą nieregulaminową szczerbiny będzie dopuszczony do zawodów według regulaminu MLAIC ?
Odpowiedz
#4
Były takie celowniki stosowane w epoce ale czy MLAIC je dopuszcza ? Trzeba by zrobić większą kwerendę niż moja pobieżna. Jeżeli taki karabin z takim celownikiem był przyjęty na stan armii to jest to dopuszczalne ale to trzeba stwierdzić.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#5
KOLEGA KUPIŁ REPLIKĘ PH TO TAK WYGLĄDA,

[Obrazek: a.jpg]

[Obrazek: aa.jpg]
[Obrazek: aaa.jpg]
[Obrazek: aaaa.jpg]
Odpowiedz
#6
Kolego bambus NIEKUPUJ tego szajsu gdyż po pierwsze i najważniejsze te celowniki są współczesną wariacją na temat jakiś MYŚLIWSKICH angielskich celowników około XIX wieku [ czyli niedopuszczalne do MLAIC]  muszka to kompletny szajs , do tego ta ''czekoladowa'' brunira jest WTÓRNA czyli nie fabryczna , do tego niezgodna z epokowym oryginałem gdyż tam była oksyda a w zasadzie brunira ''szklista'' w kolorze około  granatu !

Acha i to tego jak tam jest gwint progresywny to ja jestem Eskimos  Tongue

Tak na me oko poza tym to chyba jest już włoska ''składankowa'' produkcja po zamknięciu angielskiego PH...

Tak poza tym to gdzie Wy koledzy macie oczy  Dodgy
Odpowiedz
#7
Czyli Ruszniku eliminuje ten karabin ten nieszczęsny celownik bo muszkę zawsze można poprawić. A oksyda ... gdyby tylko taki był mankament w replikach Tongue
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne
Odpowiedz
#8
Dokładnie tak jak piszesz Darku= ten ''celownik'' kompletnie eliminuje ta bron w kontekście zawodów oraz nawet jako taki jest po prostu ssmmisznieee żałosny , aby ta broń miała sens zakupowy trzeba by to cuuuśś zakupić mnie więcej za połowę proponowanej kwoty gdyż aby to cuuuśś doprowadzić do PRAWIDŁOWEGO wyglądu oraz strzeleckiej sprawności trzeba  by było kupić odpowiedni zgodny ze wzorcem P/58 celownik i go odpowiednio zamontować przy tym trzeba usunąć tą nieszczęsna brunire i położyć prawidłową , poprawić = wymodelować tą dziwaczną muszke i tak przy okazji może jeszcze inne prace w charakterze tuningu [np zamek , kominek itp] to daje około 15 roboczogodzin + koszt celownika , roboczogodzina u fachowca mechanika/ślusarza/rusznikarza to około 150 zł na dziś...no teraz wicie rozumicie panie kolego... Rolleyes

Podobnie ma się sprawa z zakupem antyków-oryginałów tu też w większości przypadków [tak około 95%] sam zakup to dopiero począteczek kosztów zwłaszcza jak z takiego oryginału chcemy strzelać...
Odpowiedz
#9
Dziękuje że rozwialiście wszelkie wątpliwości co do tego karabinu mi i innym czytającym o tym cudownym rarytasie z ogłoszenia.
Odpowiedz
#10
(30-09-23, 11:24 PM)bambus0134 napisał(a): Dziękuje że rozwialiście wszelkie wątpliwości co do tego karabinu mi i innym czytającym o tym cudownym rarytasie z ogłoszenia.

Czołem Wszystkim. 
Kolego bambus jeśli chcesz replikę dwubączkowego Enfield-a to P58 PH jest jak najbardziej dobrym kierunkiem. IMHO repliki Enfielda do strzelania tarczowego nie kupuje się na podstawie koloru lufy i kształtu szczerbinki tylko potencjału danego egz. a ten jak zapewne wiesz zależy głównie od stanu przewodu lufy. Chcąc kupić 100% Enfielda wyprodukowanego przez PH zwróć przede wszystkim uwagę na numer seryjny broni i punce na spodzie komory prochowej. Broń z sygnaturami PH była produkowana przez Anglików, składana z części wyprodukowanych przez Parker Hale włoskimi ręcami oraz produkowana przez Włochów z części włoskich, na których również bito punce PH. Co więcej Anglicy robili również wersje gładkolufowe P58 więc trzeba uważać na aukcjach bo się można nieźle naciąć.
Według mnie godne polecenia są wszystkie egzemplarze z lufami gwintowanymi wyprodukowanymi jeszcze przez PH pod warunkiem, iż lufy są zachowane w stanie bdb. W takim przypadku będziesz miał lufę z progresywnym pięciopolowym gwintem o skoku 1-48 cala i co bardzo ważne rzeczywisty kaliber lufy około .577, do którego masz sporo dostępnych kokil i pocisków. Wczesne P58 mają również osady z wyższej jakości orzecha i są nieco lżejsze od tych poźniejszych.

Odnośnie egz. z ogłoszenia. Według mnie to 100% produkcja angielska, a wylot lufy jak słusznie zauważył Kolega Derek nie wygląda na wyjechany. Pytanie co jest głębiej? Karabin rzeczywiście został stuningowany i ma usuniętą fabryczną oksydę, nowe wykończenie kolby, nieoryginalną szczerbinkę i kombinowaną muszkę. Stan zachowania punc na lufie wskazuje, iż przed położeniem bruniry ktoś szlifował powierzchnię lufy. Tutaj powstaje pytanie jak jest spasowana lufa z łożem i czy komuś nie przyszło do głowy zrobić „free-floating barrel”.  Smile

Jeśli rzeczywiście ten karabin był robiony dla myśliwego to jest duuuuża szansa, iż broń była małostrzelana i cały przewód lufy jest w stanie bdb. Co więcej, myśle iż z fabrycznym spustem żaden zdroworozsądkowo myślący myśliwy nie wybrałby się do lasu ani na strzelnicę.  Smile

Z takimi przyrządami na niektórych zawodach może być ciężko strzelić Lamarmore i Minie choć wycięcie typu V jest zgodne z pierwowzorem wojskowym. Wymiana szczerbinki to nie problem - mam i polecam Pedersoli. IMHO lepsza od oryginalnej PH. Na kształt muszki poradzą iglaki. 

O ile wiem o kolorze i sposobie wykończenia powierzchni luf replik przepisy MLAIC nie wspominają. Jak przestanie Ci się podobać możesz zrobić sobie „defarbing”:
https://www.lodgewood.com/P1853-Enfield_c_204.html

Ozdobnik na kolbie również nie powinien stanowić problemu na zawodach  Smile

Broń ta już dawno nie jest produkowana, a egzemplarzy z dobrymi lufami jest coraz mniej. Jeśli chcesz nie sponiewieranego Enfielda PH w oryginalnym stanie zachowania będziesz musiał uzbroić się w cierpliwość i troszkie poszukać. Na zachętę wynik pierwszego strzelania z P58 PH pociskami Lymana 575-213PH oraz modyfikowanym RCBS 500M przy tej samej naważce (2x5 strzałów).

https://www.fotosik.pl/zdjecie/f9538ded539f9a36

Powodzenia!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości