08-02-21, 03:59 PM
10.kwiecień.2019
Rusznik nieoceniony miłośnik długiej broni epokowej przesyła kilka fotek dla miłośników karabinów szwajcarskich.
Przed nami szwajcarskie ''trio'' Feldek , Jeger M 1856/59 oraz tarczowka w typie szwajcarskim
Z szwajcarskiego tria zrobił się kwartecik bo doszła lekka tarczówka.
Można zobaczyć różnice pomiędzy ciężką tarczówką o wadze 5,2 kg a lekką o wadze 3,1kg.
Zwróćcie uwagę na pociski do szwajcarów w tym pociski Merian czyli szwajcarski mini Lorenz oraz pociski typu nieco zmodyfikowany [rowki] Bucholzer.
Na koniec creme de la creme czyli zbliżenia zamków tych feldków Ktoś kiedyś mi pisał "szkoda, że nie można obejrzeć zamków z bliska" tak oto i one:
16.gru.2020 - 19:13
Zamieszczam parę fotografii swego feldka oczywiście M51.
Mam go już jakiś czas i jak go wziąłem w swe ręce był strasznie zapyziały a przewód lufy wołał o pomstę do nieba. Renowacja kolby to pikuś ale szlifowanie lufy i doprowadzenie jej do jako takiego stanu to godziny pucowania i przecierania. Zresztą do tej pory nie skończone bo co czyszczenie to trzeba dalej przecierać lufę by wreszcie gładź zobaczyła.
Do tego jak zwykle problemy z pociskiem bo lufa już nie trzyma wymiaru i trzeba było zamówić kokilę Buholzera u Łukasza o średnicy 10,60 mm.
Tak w tym roku w maju mniej więcej rozpocząłem testy na poważnie ale z rzadka i z dość kiepskim rezultatem:
Pociski raz latały, raz nie i tak karabin wylądował w czerwcu w szafie.
Teraz zimą mając chwilę czasu znowu go wyciągnąłem, poprawiłem naważkę na 55 gr ZS4 plus aż 48gr kaszki semoliny pszennej (tak wyżarta jest komora zapłonowa) by podnieść pocisk w lufie do miejsca gdzie gwint jest nieuszkodzony. Wreszcie pociski zaczęły latać normalnie i wycinać w tarczy równe dziurki
Dzisiaj postrzelałem acz nie bardzo miałem czasu bo to sekcja się zjawiła w dość licznym i nowym gronie to i ma koncentracja nie była normalna, mimo tego taka tarczę zdążyłem wystrzelić:
Wiem, wiem wynik nie najlepszy ale jak jak zwykle się cieszę i wiem, że kolejne strzelanie będzie lepsze Aha i jak zwykle 50 m stojąc.
27.gru.2020
Długo szukałem informacji o Szwajcarach w Wimbledonie w 1860 r. a odpowiedź miałem pod nosem od ponad dwóch lat. Do rzeczy, kolejny raz przeglądnąłem znaną nam wszystkim stronę NRA http://www.researchpress.co.uk/ i przeczytawszy jeszcze raz artykuły o pierwszych zawodach w 1860 r. natknąłem się na taki oto fragment wspomnień pana J.C. Templer, Captain Commanding 18th Middlesex:
W innym fragmencie czytałem, że było tych Szwajcarów 16 i jeden Rosjanin.
Cały artykuł znajdziecie tutaj http://www.researchpress.co.uk/index.ph ... on-meeting
Niestety z tego wynika, że legenda o świetnych wynikach z karabinów szwajcarskich w 1860 r. jest nieprawdziwa
Cóż trzeba będzie ją stworzyć od nowa przynajmniej do tych 600 yards.
Zapraszam właścicieli feldków i innch karabinów rodem ze Szwajarii do prób osiągnięcia dobrych rezultatów na 300 m
Zacznijmy od tego.
31.gru.2020
Wczoraj udało mi się postrzelać obok takiego urządzenia co jest radarem dopplerowskim i zmierzyłem prędkości pocisków Buholzer z mego feldka dla dwóch naważek.
Pierwsza to ZS3 50 gr :
1 - 306 m/s
2 - 291 m/s
3 - 292 m/s
4 - 298 m/s
Druga naważka to ZS4 55 gr :
1 i 2 - 306 m/s
3 i 4 - 308 m/s
Wniosek prosty ZS4 to bardzo "równy" proch i feldek go lubi
Zresztą strzelałem na 100 m do sylwetki kury i na 8 strzałów trafiłem 4 razy - postawa stojąc z ręki. Feldek do takiego strzelania jest stworzony
20.sty.2021
Feldek raczej lubi dużo prochu minimum 50 gr i to wolnego czyli minimum ZS4 lub CH4 a lepiej ZS5 lub CH5. Tak taki proch też istnieje A jak conicale to przynajmniej zgodne wagą i długością z oryginalnymi pociskami.
Może ta tabela pomoże w wyborze pocisku:
Nr 3 - 1851 dla Stutzera czyli pocisk Wurstembergera z flejtuchem.
Nr 4 - 1856 Jaegergewehr pocisk mini Lorenza.
Nr 5 - 1863 - pocisk Buholzera przeznaczony do wszystkich karabinów kalibru 10,40 mm (Feldstutzer 1851, Jaegergewehr 1856, Infanteriegewehr 1863, Stutzer 1864)
Nr 6 - 1867 - zmodyfikowany pocisk (taki typowy conical) do łusek przeznaczony do wszystkich Kleinkaliber - 10,3 mm do 11,02 mm.
Oryginalny Buholzer miał 26,7 mm długości i ciężar ok. 18,6 g
Rusznik nieoceniony miłośnik długiej broni epokowej przesyła kilka fotek dla miłośników karabinów szwajcarskich.
Przed nami szwajcarskie ''trio'' Feldek , Jeger M 1856/59 oraz tarczowka w typie szwajcarskim
Z szwajcarskiego tria zrobił się kwartecik bo doszła lekka tarczówka.
Można zobaczyć różnice pomiędzy ciężką tarczówką o wadze 5,2 kg a lekką o wadze 3,1kg.
Zwróćcie uwagę na pociski do szwajcarów w tym pociski Merian czyli szwajcarski mini Lorenz oraz pociski typu nieco zmodyfikowany [rowki] Bucholzer.
Na koniec creme de la creme czyli zbliżenia zamków tych feldków Ktoś kiedyś mi pisał "szkoda, że nie można obejrzeć zamków z bliska" tak oto i one:
16.gru.2020 - 19:13
Zamieszczam parę fotografii swego feldka oczywiście M51.
Mam go już jakiś czas i jak go wziąłem w swe ręce był strasznie zapyziały a przewód lufy wołał o pomstę do nieba. Renowacja kolby to pikuś ale szlifowanie lufy i doprowadzenie jej do jako takiego stanu to godziny pucowania i przecierania. Zresztą do tej pory nie skończone bo co czyszczenie to trzeba dalej przecierać lufę by wreszcie gładź zobaczyła.
Do tego jak zwykle problemy z pociskiem bo lufa już nie trzyma wymiaru i trzeba było zamówić kokilę Buholzera u Łukasza o średnicy 10,60 mm.
Tak w tym roku w maju mniej więcej rozpocząłem testy na poważnie ale z rzadka i z dość kiepskim rezultatem:
Pociski raz latały, raz nie i tak karabin wylądował w czerwcu w szafie.
Teraz zimą mając chwilę czasu znowu go wyciągnąłem, poprawiłem naważkę na 55 gr ZS4 plus aż 48gr kaszki semoliny pszennej (tak wyżarta jest komora zapłonowa) by podnieść pocisk w lufie do miejsca gdzie gwint jest nieuszkodzony. Wreszcie pociski zaczęły latać normalnie i wycinać w tarczy równe dziurki
Dzisiaj postrzelałem acz nie bardzo miałem czasu bo to sekcja się zjawiła w dość licznym i nowym gronie to i ma koncentracja nie była normalna, mimo tego taka tarczę zdążyłem wystrzelić:
Wiem, wiem wynik nie najlepszy ale jak jak zwykle się cieszę i wiem, że kolejne strzelanie będzie lepsze Aha i jak zwykle 50 m stojąc.
27.gru.2020
Długo szukałem informacji o Szwajcarach w Wimbledonie w 1860 r. a odpowiedź miałem pod nosem od ponad dwóch lat. Do rzeczy, kolejny raz przeglądnąłem znaną nam wszystkim stronę NRA http://www.researchpress.co.uk/ i przeczytawszy jeszcze raz artykuły o pierwszych zawodach w 1860 r. natknąłem się na taki oto fragment wspomnień pana J.C. Templer, Captain Commanding 18th Middlesex:
Cytat:T. Talking of Switzerland, how did the Switzers do?Z tego tekstu zrozumiałem tyle, że Szwajcarom zatrzymali karabiny celnicy francuscy i de facto strzelali oni z karabinów brytyjskich czyli Enfield'ów.
J. They were first-rate. They were no doubt almost without exception admirable shots, and could well be entrusted with their liberties against a whole army of Zouaves and Turcos. They were intelligent, well-conditioned men, who quickly learnt to appreciate the English rifle; and I really believe the best thing that could have happened to them was the detention of their own weapons in the French Douanes, for it was the means of introducing them to a better weapon.
W innym fragmencie czytałem, że było tych Szwajcarów 16 i jeden Rosjanin.
Cały artykuł znajdziecie tutaj http://www.researchpress.co.uk/index.ph ... on-meeting
Niestety z tego wynika, że legenda o świetnych wynikach z karabinów szwajcarskich w 1860 r. jest nieprawdziwa
Cóż trzeba będzie ją stworzyć od nowa przynajmniej do tych 600 yards.
Zapraszam właścicieli feldków i innch karabinów rodem ze Szwajarii do prób osiągnięcia dobrych rezultatów na 300 m
Zacznijmy od tego.
31.gru.2020
Wczoraj udało mi się postrzelać obok takiego urządzenia co jest radarem dopplerowskim i zmierzyłem prędkości pocisków Buholzer z mego feldka dla dwóch naważek.
Pierwsza to ZS3 50 gr :
1 - 306 m/s
2 - 291 m/s
3 - 292 m/s
4 - 298 m/s
Druga naważka to ZS4 55 gr :
1 i 2 - 306 m/s
3 i 4 - 308 m/s
Wniosek prosty ZS4 to bardzo "równy" proch i feldek go lubi
Zresztą strzelałem na 100 m do sylwetki kury i na 8 strzałów trafiłem 4 razy - postawa stojąc z ręki. Feldek do takiego strzelania jest stworzony
20.sty.2021
Feldek raczej lubi dużo prochu minimum 50 gr i to wolnego czyli minimum ZS4 lub CH4 a lepiej ZS5 lub CH5. Tak taki proch też istnieje A jak conicale to przynajmniej zgodne wagą i długością z oryginalnymi pociskami.
Może ta tabela pomoże w wyborze pocisku:
Nr 3 - 1851 dla Stutzera czyli pocisk Wurstembergera z flejtuchem.
Nr 4 - 1856 Jaegergewehr pocisk mini Lorenza.
Nr 5 - 1863 - pocisk Buholzera przeznaczony do wszystkich karabinów kalibru 10,40 mm (Feldstutzer 1851, Jaegergewehr 1856, Infanteriegewehr 1863, Stutzer 1864)
Nr 6 - 1867 - zmodyfikowany pocisk (taki typowy conical) do łusek przeznaczony do wszystkich Kleinkaliber - 10,3 mm do 11,02 mm.
Oryginalny Buholzer miał 26,7 mm długości i ciężar ok. 18,6 g
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne