08-02-21, 02:46 PM
28 styczeń 2019 r.
Jak powiedział dzisiaj mój towarzysz strzelecki mieliśmy warunki iście zimowe. Musieliśmy strzelać na osi poza pawilonem bez stolików ale mieliśmy odtylcówki to daliśmy radę.
Podewils-Lindner po raz kolejny w akcji i znowu na stojąco (no bo gdzie się oprzeć ? )i kolejny raz test naważek.
Jak dla mnie dzisiaj najlepsza naważka to A1 54 grain a zaraz za nią ZS3 też 54 grain. Idzie wiosna to mam nadzieję, że zdążę do kwietnia przygotować ten karabin do zawodów.
luty 2020 r.
Mimo zimy wiosna zawitała niespodzianie do Cesaroków i taka oto parka się ujawniła u Rusznika
Zdjęcia publikuję za zgodą obydwu właścicieli.
Sesja zdjęciowa była dość długa bo słoneczko grzało i Podewils - Lindner pięknie się prezentował obok swego protoplasty Infanteriegewehr M/58.
Proszę zwrócić uwagę na dość mocno zeszlifowaną płytę zamka w P.-L. ze względu na jego przeróbkę (dolutowanie części dodatkowej i szlifowanie całości do płaszczyzny
Tutaj widok całości z lewej:
No i "groźny" wygląd luf
To jednak nowatorskie karabiny swych czasów a na czym to polegało to poszukajcie sami
19 luty 2020 r.
Wracam do strzelania Podewilsem - Lindnerem jako oryginalną odtylcówką. Jestem z tego karabinu co raz bardziej zadowolony. Mimo dość długiej przerwy naważka LC A1 - 54 gr plus pocisk Podewilsa dobrze się sprawdziła chociaż nie jestem jeszcze w dobrej kondycji strzeleckiej.
Te siedem strzałów po kilku nieudanych próbach jest już dobrych acz wszystko poza polem 9 to moje błędy. Oczywiście dystans 50 m postawa stojąc.
Jak wygląda karabin to już dawno wiecie ale jak wygląda mój możecie się dopiero teraz przekonać.
Na koniec mała ciekawostka dla miłośników szmocy. Strzelałem na 100 m acz bez większego jeszcze powodzenia (kwestia celownika i naważki) ale pociski dolatywały tak
Oto macie zdjęcia pocisków po przebiciu podkładu kolejowego (nie nowego i lekko zmurszałego) i odbiciu bądź od kamienia bądź od kolejnego podkładu. Na kilkanaście strzałów znalazłem tylko te dwa.
4 marca 2020 r.
Dzisiaj na strzelnicy Experta postrzelałem jedną serię z Podewilsa-Lindnera na 50 m a oto wynik.
Karabin ma potencjał większy niż myślałem.
10 marca 2020 r.
Dzisiaj doszły do mnie fotki ze znanego nam pnioka
Oto przed wami piękny Podewils-Lindner w wersji jegierskiej świetnie odrestaurowany w oryginalnym sztafażu przez kolegę Rusznika.
Jak powiedział dzisiaj mój towarzysz strzelecki mieliśmy warunki iście zimowe. Musieliśmy strzelać na osi poza pawilonem bez stolików ale mieliśmy odtylcówki to daliśmy radę.
Podewils-Lindner po raz kolejny w akcji i znowu na stojąco (no bo gdzie się oprzeć ? )i kolejny raz test naważek.
Jak dla mnie dzisiaj najlepsza naważka to A1 54 grain a zaraz za nią ZS3 też 54 grain. Idzie wiosna to mam nadzieję, że zdążę do kwietnia przygotować ten karabin do zawodów.
luty 2020 r.
Mimo zimy wiosna zawitała niespodzianie do Cesaroków i taka oto parka się ujawniła u Rusznika
Zdjęcia publikuję za zgodą obydwu właścicieli.
Sesja zdjęciowa była dość długa bo słoneczko grzało i Podewils - Lindner pięknie się prezentował obok swego protoplasty Infanteriegewehr M/58.
Proszę zwrócić uwagę na dość mocno zeszlifowaną płytę zamka w P.-L. ze względu na jego przeróbkę (dolutowanie części dodatkowej i szlifowanie całości do płaszczyzny
Tutaj widok całości z lewej:
No i "groźny" wygląd luf
To jednak nowatorskie karabiny swych czasów a na czym to polegało to poszukajcie sami
19 luty 2020 r.
Wracam do strzelania Podewilsem - Lindnerem jako oryginalną odtylcówką. Jestem z tego karabinu co raz bardziej zadowolony. Mimo dość długiej przerwy naważka LC A1 - 54 gr plus pocisk Podewilsa dobrze się sprawdziła chociaż nie jestem jeszcze w dobrej kondycji strzeleckiej.
Te siedem strzałów po kilku nieudanych próbach jest już dobrych acz wszystko poza polem 9 to moje błędy. Oczywiście dystans 50 m postawa stojąc.
Jak wygląda karabin to już dawno wiecie ale jak wygląda mój możecie się dopiero teraz przekonać.
Na koniec mała ciekawostka dla miłośników szmocy. Strzelałem na 100 m acz bez większego jeszcze powodzenia (kwestia celownika i naważki) ale pociski dolatywały tak
Oto macie zdjęcia pocisków po przebiciu podkładu kolejowego (nie nowego i lekko zmurszałego) i odbiciu bądź od kamienia bądź od kolejnego podkładu. Na kilkanaście strzałów znalazłem tylko te dwa.
4 marca 2020 r.
Dzisiaj na strzelnicy Experta postrzelałem jedną serię z Podewilsa-Lindnera na 50 m a oto wynik.
Karabin ma potencjał większy niż myślałem.
10 marca 2020 r.
Dzisiaj doszły do mnie fotki ze znanego nam pnioka
Oto przed wami piękny Podewils-Lindner w wersji jegierskiej świetnie odrestaurowany w oryginalnym sztafażu przez kolegę Rusznika.
Lorenz .54", Podewils-Lindner .56" i inne